Izolacja Jarocin uczciła 100-lecie działalności. Uroczystość jubileuszowa zgromadziła wielu gości, kierownictwo i pracowników [ZDJĘCIA]

Izolacja Jarocin przetrwała trudne czasy, ciągle się rozwija i zdobywa nowe rynki. Jest jarocińską marką, symbolem solidności i nadążania za duchem czasu.    

Jubileusz Izolacji Jarocin ze 130 gośćmi

Prezes spółki Piotr Widawski otwierając świąteczny wieczór powiedział, że nie to jest tylko jubileusz działalności spółki, lecz historia setek ludzi, którzy codzienną pasją i wysiłkiem tworzyli coś więcej - wspólną przyszłość. Rozległy się gromkie brawa dla tych, o których była mowa w wypowiedzianych przez Piotra Widawskiego słowach. 

Wśród zaproszonych nie zabrakło gości honorowych a wśród nich poprzednie i obecne władze spółki, w osobach Tomasza Ignatowicza, wieloletniego przewodniczącego Rady nadzorczej spółki oraz Agnieszki Szymańskiej reprezentującej Grupę Selena, od niedawna nowego większościowego akcjonariusza. Były podziękowania, kwiaty - również dla nestorki Izolacji 87-letniej Bronisławy Półrolniczak, oraz jubileuszowe pamiątki złożone na ręce prezesa.

Wspomnienia, tańce i wykwintne jedzenie na jubileuszu Izolacji Jarocin

W urozmaiconym programie artystycznym najpierw słuchano a później tańczono do występu grupy „Ladies of power”, ulegano magii wrocławskiego iluzjonisty Macieja Kulhawika, zachwycano zimową opowieścią o jubilatce w ramach „Teatru śniegu”. Był trzypiętrowy tort, była rakieta odpalona w ugwieżdżone niebo i znowu wykwintne jedzenie a potem nie mające końca tańce.

Tańce z resztą od zawsze towarzyszyły imprezom Izolacji. O jednej z nich wspominał w reportażu jeden z byłych pracowników a obecny również na jubileuszowej kolacji Bolesław Chodorowski. 

- Raz byliśmy na imprezie wyjazdowej w Raszewach. To był Dzień Kobiet - wspaniała impreza, także panie były bardzo zadowolone. Był wspaniały obiad, lampeczka i nawet były tańce. Nie pamiętam dokładnie, ale to był początek lat osiemdziesiątych. W trudnym okresie transformacji w latach dziewięćdziesiątych ogólnie było ciężko, ale nam w Izolacji było bardzo dobrze - przyznał. 

Również piątkowy, jubileuszowy wieczór był wspaniałą imprezą. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że ostatni goście schodzili z parkietu o 4.00 nad ranem.