reklama
reklama

Rozmowa z Maciejem Paterskim przed startem 78. Tour de Pologne

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Dariusz Krzywański

Rozmowa z Maciejem Paterskim przed startem 78. Tour de Pologne - Zdjęcie główne

Maciej Paterski po odebraniu koszulki mistrza Polski | foto Dariusz Krzywański

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport i rekreacja Już jutro w Lublinie startuje siedemdziesiąta ósma edycja Tour de Pologne. Na starcie w barwach reprezentacji Polski, która otrzymała dziką kartę, będzie pochodzący z Jarocina Maciej Paterski.
reklama

Paterski w czerwcu w Kartuzach zdobył tytuł mistrza Polski w wyścigu ze startu wspólnego. Dzięki temu zwycięstwu zapewnił sobie udział w 78. Tour de Pologne. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z naszym mistrzem, która ukazała się w Gazecie Jarocińskiej kilka dni po tym, gdy Maciej Paterski zdobył tytuł mistrza Polski.

Nie mogę zacząć od niczego innego, jak od gratulacji związanych ze zdobyciem przez pana Mistrzostwa Polski. Pan sam chyba musi być dumny z tego, że przez najbliższy rok będzie jeździł w biało-czerwonej koszulce?

Bardzo dziękuje! Tak, jak wspomniałem w wywiadzie tuż po zdobyciu tytułu, jest to dla mnie zwieńczenie całej sportowej kariery. Mam kilka prestiżowych osiągnięć, z których jestem dumny, ale marzeniem każdego sportowca, kolarza jest zdobycie tytułu mistrza kraju. Do następnych mistrzostw będę jeździł w koszulce z orłem na piersi i jest to ogromny powód do dumy.

Jak wyglądały pana treningi do Mistrzostw Polski? Trudno jest się przygotować do tego typu zawodów?

Moje przygotowania wyglądały jak co roku. Zgrupowania zimą, wyścigi poprzedzające mistrzostwa, których mam już sporo. Bardzo ciężko pracowałem całą zimę i cały czas w głowie miałem cel, którym były Mistrzostwa Polski. W zeszłym roku było bardzo blisko, bo zaatakowałem 10 kilometrów przed metą i „skasowali” mnie na ostatnim kilometrze. Przed mistrzostwami brałem udział w wyścigu etapowym w Austrii, w którym nie miałem dobrych odczuć i byłem już trochę podłamany dyspozycją przed wyścigiem w Kartuzach. Postanowiłem po tym wyścigu ostatni tydzień potraktować trochę luźniej, jeżeli chodzi o treningi, by nabrać świeżości przed najważniejszym startem i to okazało się dobrym ruchem.

Przejdźmy teraz do samego wyścigu o Mistrzostwo Polski. Jak pan wspomniał na mecie, warunki atmosferyczne nie były tymi, w których lubi pan jeździć. Co więc sprawiło, że „noga podawała”, mówiąc w kolarskim żargonie?

Dokładnie. Jeżeli chodzi o ściganie jestem z tych zawodników, którzy wolą jak jest chłodno, a nawet zimno i może padać deszcz. Po prostu mój organizm lepiej wtedy funkcjonuje niż w takim upale, ale też nie zawsze jest tak, że w upały cierpię. Cieszę się, że akurat w ten dzień znosiłem to bardzo dobrze od startu do mety. Myślę, że dużą rolę grało oczywiście solidne przygotowanie do sezonu i głowa, w której miałem tylko jeden cel - wygraną.

Przekracza Pan linię mety, wie pan, że jest pan pierwszy, że jest pan mistrzem Polski. Co pan czuł tuż po finiszu?

Przejechałem linię mety, położyłem się na kierownicy, jadąc wciąż za metą, śmiejąc się i trochę płacząc na przemian, że w końcu się udało! Później zawróciłem i tam już czekała na mnie moja drużyna, z którą wspólnie się cieszyliśmy.

Miał pan już wiele sukcesów, jak choćby wygrana na etapie Volta Catalunya, wygrane w klasyfikacjach górskiej i najaktywniejszych na Tour de Pologne czy też wygrana w Tour of Croatia. Czy Mistrzostwo Polski jest największym sukcesem, czy inne zwycięstwa smakują lepiej?

To prawda, mam wiele sukcesów i każdy był ważny. Ten jest jednak inny, specjalny, taki, z którego jestem bardzo dumny.

Już za miesiąc Igrzyska Olimpijskie. Jedną z dyscyplin będzie oczywiście kolarstwo. Myśli pan, że wygrana w Mistrzostwach Polski da panu bilet z napisem Tokio i będziemy oglądać w trakcie igrzysk dwóch sportowców z Jarocina?

Reprezentacja Polski w kolarstwie na igrzyskach może wystawić tylko 3 kolarzy. Dwaj już potwierdzeni to Michał Kwiatkowski i Rafał Majka. Trzeci zawodnik będzie musiał oprócz wyścigu ze startu wspólnego, pojechać w jeździe indywidualnej na czas, więc nie liczę na to, że pojadę. Ale jeśli otrzymam taką szansę, to na pewno z niej skorzystam.

Nawet jeśli nie uda się panu pojechać do Tokio, to chyba może nam pan zdradzić plany startowe na drugą połowę sezonu?

Obecnie jestem na Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków. Po tym starcie robię przerwę, by zregenerować się do drugiej części sezonu, w której będę miał szanse wystartować w mistrzostwach Europy i świata. Na pewno pojadę w Tour de Pologne, gdyż mistrz Polski ma już zagwarantowany start w tym wyścigu. Poza tymi imprezami mam w planach wiele innych, mniejszych wyścigów.

Trzeba przyznać, że pana sportowa droga wyglądała nieco inaczej niż innych kolarzy. Zaczynał Pan w Liquigasie, w UCI World Tour u boku takich gwiazd światowego kolarstwa, jak Ivan Basso czy Vincenzo Nibali. Obecnie jest pan na trzecim poziomie ligowym, jeśli chodzi o kolarstwo. Skąd taka decyzja, żeby systematycznie schodzić w dół?

Nie uważam, że przebiega inaczej, czy gorzej, jak myśli wiele osób, które nie do końca rozumieją kolarstwo. Wielu moich kolegów z czasów World Touru lub jazdy w ekipie CCC, którzy są w moim wieku lub nawet młodsi, już się nie ściga, bo nie znaleźli miejsca w żadnej ekipie. Często spotykam się z twierdzeniem, że idę w dół, że powinienem być na Tour de France, a nie np. na Wyścigu Solidarności. Wiele osób nie rozumie, że ja jestem kolarzem bardzo spełnionym. Przejechałem wszystkie wielkie toury, wielokrotnie reprezentowałem Polskę na mistrzostwach świata czy Europy, odniosłem piękne zwycięstwa, byłem pomocnikiem wielkich kolarzy. To, że jeżdżę w III dywizji boli chyba bardziej niektórych kibiców czy dziennikarzy, bo mnie w ogóle. Bardzo cieszę się z tego, że wciąż są sponsorzy, managerowie ekip, dyrektorzy sportowi, którzy mi ufają i na mnie stawiają. Wciąż bawi mnie kolarstwo, mam w sobie jeszcze sporo motywacji i to jest dla mnie najważniejsze. Myślę, że lepszych ostatnich lat kariery nie mogłem sobie wymarzyć.

Nie myśli Pan o powrocie chociaż do drugiej dywizji? Koszulka Mistrza Polski mogłaby być niezłą kartą przetargową w ewentualnych negocjacjach z nowym zespołem.

Nie liczę już na żadną lepszą ekipę. Jest mi naprawdę dobrze w Voster ATS. Swój czas już wykorzystałem i mimo to, że jeżdżę w niższej lidze, to przyniósł mi on wiele radości i satysfakcji. Jestem już u końca kariery.

Ma pan już jakieś plany, co będzie pan robić po odstawieniu roweru? Wróci pan na stałe do Jarocina? Zajmie się pan szkoleniem młodzieży? A może połączy pan jedno i drugie?

Póki co przez najbliższe miesiące zamierzam jeszcze jeździć w peletonie, ale plan już mam. Zajmę się prowadzeniem sali bankietowej w Jarocinie, która już niedługo zostanie otwarta. Na razie jednak o tym nie myślę. Staram się skupić na ściganiu i dumny noszeniu koszulki Mistrza Polski.

Już tak na sam koniec. Czego możemy panu, świeżo upieczonemu Mistrzowi Polski, życzyć?

Myślę, że tego by druga cześć sezonu była tak samo udana jak pierwsza!

 

Z mistrzem Polski rozmawiał Jakub Piotrowicz 

 

Maciej Paterski (ur. 12 września 1986 w Krotoszynie) - aktualny mistrz Polski w kolarstwie szosowym. Swoją karierę zaczynał w klubie UKS Trójka Jarocin. W zawodowym peletonie pojawił się w 2009 roku, wiążąc się z nieistniejąca już włoską grupą Liquigas. W 2014 roku został kolarzem CCC Sprandi Polkowice. W trakcie tej przygody m.in. dwukrotnie wygrywał klasyfikację górską Tour de Pologne (2014 i 2015), etap wyścigu Volta a Catalunya (2015) oraz cały wyścig Tour of Croatia (2015). W 2018 został kolarzem Wibatech Merx 7R. Jako zawodnik tej ekipy regularnie otrzymywał powołania do reprezentacji Polski w kolarstwie na Tour de Pologne, a w 2020 został najaktywniejszym kolarzem całego wyścigu. Od 2021 ściga się w Voster ATS Team i to właśnie w barwach tej ekipy został mistrzem Polski. 

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama