Inwestor, który planował pobudować kurnik na 4 tysiące kur w Cielczy zwrócił się do burmistrza Jarocina o wydanie decyzji w tej sprawie. A, że Cielcza nie ma aktualnego planu zagospodarowania przestrzennego, w związku z tym zgodę na tego typu inwestycję włodarz gminy mógł wydać tylko w formie decyzji o warunkach zabudowy.
- Po interwencji przewodniczącego Rady Miejskiej Jarocina Rajmunda Banaszyńskiego (jest mieszkańcem Cielczy - przyp. red.) i sołtysa Cielczy Juliana Zegara (obaj są członkami ugrupowania Ziemia Jarocińska, którego szefem jest burmistrz - przyp. red.) oraz konsultacjach z mieszkańcami, podzieliliśmy ich obawy i wydaliśmy decyzję negatywną w sprawie budowy tego typu instalacji - informuje burmistrz Pawlicki.
- Rzeczą oczywistą jest, że nie po to inwestujemy w przebudowę oczyszczalni ścieków (położona jest w Cielczy - przyp. red.) po to, żeby nie było tych nieprzyjemnych zapachów o co mieszkańcy Cielczy walczą od dziesięcioleci - żeby teraz w centrum wsi postawić kurnik, który ma znamiona kurnika przemysłowego - argumentuje włodarz gminy. - Poza tym nie jest to zgodne z linią zabudowy, która jest obecnie w Cielczy - dodaje.
Projekt budowy kurnika w Cielczy od początku wzbudzał duże emocje i spotkał się z protestem mieszkańców. W głosowaniu, które miało miejsce podczas zebrania wiejskiego w styczniu, 130 osób obecnych na sali wiejskiej było jednogłośnie przeciwnych inwestycji. [więcej przeczytasz TUTAJ]
Inwestor twierdzi, że nie zdecydował jeszcze czy odwoła się od decyzji burmistrza.