reklama

Znany w Jarocinie działacz lewicy wtargnął do Sądu Rejonowego. Wyniosła go policja [WIDEO, ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Znany w Jarocinie działacz lewicy wtargnął do Sądu Rejonowego. Wyniosła go policja [WIDEO, ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZnany w Jarocinie działacz lewicy wtargnął dzisiaj do Sądu Rejonowego w Jarocinie. Twierdził, że sąd fałszuje protokoły z rozpraw. Krzyczał na pracowników. Pomimo próśb nie chciał opuścić budynku. Ostatecznie mężczyznę z gmachu sądu siłą wynieśli policjanci.
reklama

Do niecodziennego incydentu doszło dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Jarocinie. 

-  Za chwilę będą mnie wynosić z sądu. Fałszuje się w sądzie protokoły z rozpraw.  Upomniałem się, że w Biuletynie Informacji Publicznej sądu nie są dostępne pewne dokumenty. Policja będzie mnie wynosić z sądu. Będę stawiał bierny opór -  mówił działacz lewicy w rozmowie telefonicznej z naszym reporterem.

Mężczyzna jest znany w mieście i gminie z działalności samorządowej i politycznej. Był między innymi Krajowym Rzecznikiem Dyscyplinarnym Unii Pracy, a także kandydatem na posła z jej ramienia. Wielokrotnie występował w imieniu między innymi osób wykluczonych społecznie.     

reklama

 Znany w Jarocinie działacz lewicy wtargnął do sądu. Wezwano policję 

Kiedy udaliśmy się do sądu z naszą kamerą, mężczyzna leżał na podłodze w korytarzu na pierwszym piętrze. Obok stało czworo policjantów.

- Jak gestapo! - krzyczał do funkcjonariuszy mężczyzna. - Wy się już niczego nie boicie - grzmiał.

- Nie przyjechaliśmy tutaj bez powodu - tłumaczył jeden z funkcjonariuszy.

- Leczę się psychiatrycznie. Okazałem dokumenty - odpowiadał krzykiem mieszkaniec. 

Z leżącym mężczyzną próbował negocjować sędzia Maciej Gruchalski.

reklama

- Niech pan sędzia nie kłamie - krzyczał w jego kierunku. -  Nie kłamię - opowiedział sędzia. - Pan łże - wrzasnął mężczyzna.

Policjanci próbowali podnieść działacza lewicy. Wtedy 60-latek zaczął krzyczeć, że wyłamują mu ręce. Funkcjonariuszka przekonywała go, aby wstał. Wreszcie policjanci podnieśli mężczyznę.

-  Ręce mi wyłamują! - krzyczał.

Mundurowi wynieśli działacza lewicy przed budynek sądu. Leżał na ziemi. Nie chciał wstać. Krzyczał. Zajściu bardzo szybko zaczęło się przypatrywać sporo osób postronnych.  [ZOBACZ WIDEO NA DOLE] 

Incydent w Jarocińskim sądzie. Ludzie do policji: Zomo! Zomo!  

Na chodniku przy ul. Al. Niepodległości zatrzymywali się ludzie. Robli zdjęcia. Nagrywali to, co się działo na dziedzińcu sądu. 

reklama

 - Zomo! Zomo! - krzyknął  przechodzący mężczyzna w kierunku policjantów.

Policjanci przekonywali leżącego na dziedzińcu mężczyznę, aby wstał. 

- Będę stawiał bierny opór - krzyczał w odpowiedzi.

Wyzywał policjantów. Twierdził, że ma poprzecinane ręce i leci mu krew.
    
 Z relacji sędziego Macieja Gruchalskiego wynikało, że sześćdziesięciolatek wdarł się do sądu siłą.

 - Ochrona nie była go w stanie zatrzymać. Wdarł się do sekretariatu. W momencie gdy pojawiłem się sekretariacie wydziału karnego,  krzyczał do pracownic  - mówi sędzia Maciej Gruchalski.

Jak relacjonuje prosił, aby mężczyzna uspokoił się i opuścił budynek. [ZOBACZ WIDEO NA DOLE] 

reklama

- Zarzucał, że są sfałszowane protokoły. Poinformowałem go, że może złożyć zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury. Krzyczał, nie chciał opuścić sądu - opowiada sędzia.  

Sędzia: Krzyczał, że sądy należy zburzyć jak Kartaginę

- Zaczął nam grozić. Krzyczał, że sądy należy zburzyć jak Kartaginę. Stwierdził, że leczy się psychiatrycznie i nie wziął dzisiaj leków. Panie były przerażone. Szczerze mówiąc ja też, bo przez 25 lat mojej pracy nie zdarzyła mi się taka sytuacja, aby ktoś się w taki sposób zachowywał.  Prosiłem wielokrotnie tego pana, aby opuścił sąd  - relacjonuje sędzia.

Ochrona sądu nie była w stanie poradzić sobie z działaczem lewicy, dlatego wezwano policję. 

- Nie szło go zatrzymać, szedł jak taran - powiedział zdenerwowany pracownik ochrony. - Próbowaliśmy go zatrzymać. Poszedł na górę i zaczął się wydzierać - dodaje.  

Sędzia zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Działacz lewicy leżał przed budynkiem sądu kilkanaście minut. Ostatecznie karetka pogotowia zabierała 60-latka do szpitala. 

Po incydencie nie udało nam się skontaktować z działaczem lewicy i byłym jarocińskim radnym. 

Będziemy wracać do sprawy 

[ZOBACZ WIDEO NA DOLE]  

 


UWAGA - NAGRAJ NAM TEMAT - Zobacz TUTAJ

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.





reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama