Na chłód w klasach narzekają uczniowie Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Kotlinie. Dyrekcja zapewnia, że robi, co możliwe, żeby poprawić sytuację.
- Dzieci marzną w szkole w Kotlinie. Wczoraj dzieci sprawdziły z nauczycielką i było 14 stopni. Na lekcjach siedzą w kurtkach. Niektóre matki powiedziały, że nie wysyłają dzieci do szkoły, bo chorują - alarmowała w czwartek jedna z matek, która chciała pozostać anonimowa.
Dyrektor Szkoły Podstawowej w Kotlinie Edyta Orpel uważa, że w salach lekcyjnych nie jest zimno. Nie wie, jaka jest temperatura, bo jej nie mierzyła. - Jest zimno w tych pomieszczeniach, w których zawsze było chłodniej, ale to ze względu na te nasze stare okna. Najbardziej zimnym pomieszczeniem jest stołówka, bo są tam dwie ściany z szyb i przy takich mrozach nie można jej dogrzać - wyjaśnia Edyta Orpel. Zaprzecza, aby w klasach temperatura wynosiła 15 stopni. Utrzymuje, że nie miała żadnych sygnałów od rodziców odnośnie ogrzewania.
W dalszej części rozmowy potwierdza, że występują problemy z ogrzewaniem. Wezwała serwisanta pieców gazowych i przedstawiciela firmy, która je dostarczyła. - Ci panowie stwierdzili, że gaz nie zawsze ma te same parametry. Zdarza się, że jeden z pieców wyłączy się (...) - wyjaśnia Edyta Orpel. To jest drugi sezon zimowy, kiedy szkoła w Kotlinie jest ogrzewana gazem, ale jak utrzymuje dyrektor w poprzednim roku nie było kłopotów z instalacją.
(era)
Fot. Archiwum