Z pomysłem wyszła Agnieszka Pietlicka, która prowadzi Gabinet Terapeutyczny "Euforia" oraz jest nauczycielką w Zespole Szkół Specjalnych im. UNICEF w Jarocinie. Z uwagi na swój zawód i wykształcenie ma kontakty z ludźmi z różnych środowisk i reprezentujących różne zawody. I to właśnie jej znajomi jako pierwsi pozytywnie odpowiedzieli na jej nietypowy pomysł.
Wszystko zaczęło się od udostępnienia w mediach społecznościowych filmiku ze spontanicznie tańczącymi na ulicy ludźmi. Wykorzystano w nim znany utwór zespołu "Village People" zatytułowany "YMCA".
- Tak w sumie pojawiła się jakby ta cała idea, żeby uwolnić swoją radość również w Jarocinie. I rzuciłam takie hasło na facebooku. Okazało się, że faktycznie chętnych do takiej zwariowanej akcji jest naprawdę dużo. Ludzie zaczęli jeden drugiego oznaczać. Grupa zaczęła się rozrastać. A skoro powiedziałam A, to muszę też powiedzieć B. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy w ogóle jeszcze nie miałam pomysłu na to, żeby połączyć tę akcję z pomocą dla Julki - tłumaczy inicjatorka akcji.
Najpierw był pomysł, żeby zrobić coś szalonego. Potem pojawiła się myśl, aby pomóc Julce
Aby nie wypaść najgorzej, grupa postanowiła zrobić próbę przed niedzielnym happeningiem na rynku. Odbyły się w sumie dwie na ogrodzie pani Agnieszki. Na pierwszą przyjechało aż 11 osób, co było już dużym zaskoczeniem.
- W ciągu godziny powstał cały układ taneczny. Jedna z koleżanek nas nagrywała i wtedy ja im powiedziałam, bo przez ten cały tydzień tak sobie myślałam, że skoro już mam taką ekipę ludzi za sobą, to może pójdziemy i zrobimy coś fajnego, szalonego i tą swoją radością będziemy zarażać innych. Fajnie byłoby dobrze wykorzystać tę energię. Tym bardziej, że zarówno ja, jak i wielu ludzi, z tych którzy są ze mną, uczestniczymy w różnych akcjach, zbiórkach czy licytacjach. No i tak sobie wymyśliłam, że jak już będziemy na tym rynku, no to przy okazji wykorzystajmy to, że tam będą ludzie. Jak każdy z nas wrzuci jakiegoś grosza, no to dla kogoś uzbieramy fajną kwotę. No i pomyślałyśmy sobie, że nie robiłam jeszcze nigdy zbiórki dla Julki. Skontaktowałam się z jej mamą, Sabiną Banaszak, żeby wyraziła na to zgodę - wyjaśnia Agnieszka Pietlicka.
W przeprowadzeniu zbiórki dla Julii Banaszak z Jarocina, która potrzebuje pieniędzy na rehabilitację neurologiczną po nagłym zatrzymaniu akcji serca i powikłaniach związanych z cukrzycą, włączy się Fundacja "Ogród Marzeń". 18-latka jest jej podopieczną. Więcej o Julce i jej potrzebach przeczytacie [TUTAJ].
Zatańczyć w niedzielę na rynku może każdy. Liczyć się będzie radość i spontaniczna zabawa
Akcja, która odbędzie się 16 lutego, ma być apolityczna i ponad wszelkimi podziałami. Jest realizowana wyłącznie oddolnie, bez udziału żadnej instytucji. Przyznaje, że odzew na propozycję przeszedł jej najśmielsze oczekiwania. Na drugiej próbie pojawiły się kolejne osoby.
- I co jest tym najpiękniejszym, niech mi pani wierzy, że kiedy zwołałam drugą próbę przyjechało jeszcze więcej ludzi i były wśród nich takie, których nie znałam. Odzywali się do mnie też prywatnie na messengrze, czy mogą przyjechać, bo chcą potańczyć. Nie znając siebie nawzajem, zaczęli nagle tańczyć, śmiać się, w ogóle to było coś cudownego. I to jest to o co nam chodzi. Chcemy siać radość. I niech ta radość idzie dalej. I ja się cieszę, że nam się to udało. To jest niesamowite. Jestem tak podekscytowana, że już nie mogę doczekać do niedzieli. Nieważne, ilu nas będzie. Wierzę w to, że i tak będzie super - podkreśla pani Agnieszka. - Szkoła Muzyczna Yamaha z Jarocina zdeklarowała, że udostępni nam nagłośnienie, a firma Jarpak Wojciecha Gendka dołączy do nas z kolorowymi balonami. Bardzo się cieszymy i dziękujemy za te miłe gesty. Dzięki nim nasz happening będzie bardziej "słyszalny" i kolorowy.
Pojawił się też pomysł, aby przebrać się do tańca. Uczestnicy akcji zaczęli sami kupować sobie kostiumy. O godzinie 12.00 na rynku można będzie spotkać m.in. zebrę, jednorożca, syrenę czy krowę. Do układu tanecznego będzie mógł się przyłączyć każdy. Najpierw odbędzie się krótkie wprowadzenie w układ taneczny, a później wspólny taniec. Nie ważne będzie jednak to, czy uda się Wam opanować kroki, bo liczyć się będzie tylko radość i spontaniczna zabawa.
Agnieszka Pietlicka już myśli o zorganizowaniu kolejnych wydarzeń w Jarocinie, które sprzyjałyby jednoczeniu się mieszkańców, m.in. spotkania autorskiego z przedstawicielami środowiska punkowego, które jest jej szczególnie bliskie.
WIDEO - ZOBACZ TUTAJ
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.