Jej przeciwników przybywa. Według wrześniowego badania firmy UCE Research dla Grupy AdRetail, ponad połowa klientów chce zniesienia restrykcji, a za utrzymaniem jest tylko jedna trzecia. Co ciekawe, aż 68 pytanych jest za tym, żeby w niedziele były otwarte szczególnie sklepy spożywcze.
Od 1 lutego weszły w życie przepisy zaostrzające zakaz handlu w niedzielę. Nie można już prowadzić handlu pod szyldem placówki pocztowej". Ustawa likwiduje jednak tylko jeden z najczęściej wykorzystywanych wyjątków w zakazie. Na liście pozostaje jeszcze kilkadziesiąt pozycji. Nie trzeba być ekspertem, żeby przewidzieć, że sklepy szybko znajdą wśród nich nową furtkę.
Jedni mają zakaz, inni nie
Ustawa z 2017 roku została tak skonstruowana, że jednym zabrania, a drugim pozwala na praktycznie nieograniczoną sprzedaż. Handlować w niedziele mogą między innymi stacje paliw, kwiaciarnie, apteki, sklepy z artykułami religijnymi, hotele, szpitale i piekarnie. Ponadto, dzięki specustawie covidowej, w niedziele mogą być zatrudnieni pracownicy magazynowi. Nierzadko są to ci sami ludzie, którzy w tygodniu obsługują kasy, a w niedzielę wykładają towar na półki, podczas, gdy kasę obsługuje właściciel.
Żabki i tak będą otwarte
Sieć Żabka już ogłosiła, że większość sklepów sieci pozostanie otwartych w niedzielę. Większość placówek to własność kupców lub franczyzobiorców, którzy mogą handlować w niedziele, jeśli sami staną za ladą.
Za ladą tylko właściciel, czyli kto?
To, że zupełnie legalnie w niedzielę mogą prowadzić sprzedaż właściciele sklepów otwiera jeszcze inną możliwość. Niektóre sieci już rozważają wręczanie pracownikom akcji spółek. Każdy, kto będzie posiadał choć jedną akcję sklepu, stanie się jego współwłaścicielem i jako taki będzie mógł obsługiwać placówkę w dni świąteczne.
A może sklepy bez obsługi?
Można przypuszczać, że sieci handlowe skorzystają z kolejnych furtek, które daje imustawa. Jednym z rozwiązań może być sprzedaż w sklepach bez obsługi, gdzie sprzedawcę zastępuje kasa samoobsługowa. Takie sklepy już istnieją. Innym, dozwolonym sposobem jest bardzo uproszczona wersja sprzedaży internetowej. Polega ona na tym, że w niedzielę sklep przekształca się w "magazyn towarów", a klient zamiast wchodzić do środka, zamawia towar przez komórkę. Po chwili z wnętrza "magazynu" dostarcza go "kurier". Pierwsze podobne placówki powstały już w Gdańsku. Sieci zaczynają też rozwijać niedzielną sprzedaż internetową z błyskawiczną dostawą do domu. Biedronka uruchamia usługę dowożenia zakupów do domu w ciągu 15 minut.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.