- Musimy zrobić porządek i wymusić rotację pojazdów w śródmieściu - mówi Adam Pawlicki. Burmistrz Jarocina negocjuje opracowanie projektu usprawnienia organizacji parkowania. - Żeby do ścisłego centrum przyjechać, trzeba będzie zapłacić - zapowiada.
Jan Sklorz, dyrektor Działu Stref Parkowania w spółce GREEN Parking Polska, który opracował strefę parkowania między innymi dla Poznania mówi: Jarocin to biała plama na mapie Wielkopolski, jeśli chodzi o parkowanie.
Jak wygląda teraz centrum, wie każdy zmotoryzowany. W ciągu dnia większość jednokierunkowych ulic jest szczelnie zastawiona samochodami. Zaparkowanie w śródmieściu po godz. 10.00 graniczy z cudem. Zapchane są ul. Hallera, Wolności, Śródmiejska, Wrocławska, Paderewskiego i Kościuszki.
- Bywa tak, że ktoś na parkingu przy kościele św. Marcina, nawet nie z tej gminy, parkował sobie kilka tygodni, bo mu sie popsuł samochód - zauważa burmistrz Adam Pawlicki. - Stoi sobie za darmo w śródmieściu Jarocina. Z takimi sprawami musimy zrobić porządek.
Jak zmusić kierowcę, który przyjechał na cały dzień do Jarocina, żeby nie parkował w śródmieściu? Czy do miasta wróci płatna strefa parkowania? Jak może wyglądać? Ile trzeba będzie zapłacić? Jakie rozwiązania dla miasta mają eksperci?
Więcej w "Gazecie Jarocińskiej"
(nba)
Czy płatna strefa parkowania w centrum Jarocina wymusi rotację aut i zwiększy ilość miejsc parkingowych? Co sądzicie o pomyśle powrotu strefy? A może macie inne pomysły? Czekamy na wasze opinie.