reklama

Wichura w Jarocinie. Wiatr zakołysał pociągiem. Maszynista: Całe życie przeleciało mi przed oczami

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Koleje Wielkopolskie

Wichura w Jarocinie. Wiatr zakołysał pociągiem. Maszynista: Całe życie przeleciało mi przed oczami  - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe | foto Koleje Wielkopolskie

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Silny wiatr zmiótł wiele dachów, powalił sporo drzew. Jarocińscy strażacy odnotowali 122 zgłoszenia. Swoją historię opowiedział nam tez jarociński maszynista
reklama

Najtrudniejsza sytuacja panowała w gminach Żerków i Jaraczewo. Ponownie niszczycielski żywioł przeszedł przez Lgów.

 - Nie wiem, czy tutaj jest  jakaś czarna dziura.  Nie mam sił już cokolwiek mówić  - mówi Andrzej Drzewiecki z Lgowa.

Wichura zmiotła dach jego domu, który był również zniszczony w 2017 roku. Dwa tygodnie wcześniej wiatr zerwał dach na budynku gospodarczym.   

reklama

Maszynista z Jarocina: Takie coś widziałem jedynie w filmach 

Wichura uderzyła również w kolej. Podróżnych i maszynistów zastała w trasie. Kiedy nastąpiło gwałtowne załamanie pogody, niektórzy zmierzali już do pracy na ranną zmianę. Udało nam się dotrzeć do jednego z maszynistów, który opowiedział nam, co się działo na trasie Krotoszyn-Jarocin.

 - Ten szkwał mnie zastał około 300 metrów przed Obrą Starą. Pracuję już kilkanaście lat, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem, jedynie na filmach. Zazwyczaj było tak, że stopniowo zbliżaliśmy się do nawałnicy, gradobicia czy burzy śnieżniej. A tutaj był świat dobry i świat zły. Kataklizm bez żadnego ostrzeżenia, stopniowania.  To nastąpiło jak grom z jasnego nieba: ściana wody, trąba, huragan. Nie było widać świateł czołowych od jednostki. W pewnym momencie, jak bujnęło pociągiem, to przechyliło mnie na prawą stronę, a pojazd waży 167 ton.  Całe życie przeleciało mi przed oczami - opowiada łamiącym głosem Tomasz Becela, maszynista Kolei Wielkopolskich.

reklama

Wichura uderzyła w pociąg do Jarocina. Relacja maszynisty 

 -  Zwolniłem do 30 km/h. Wjechałem w peron na przystanku Obra Stara. Co dalej? Jechać czy przeczekać? - rozważał.  

Maszynista zdecydował, że jedzie do Goliny.

- Tam jest teren bardziej osłonięty. Udało nam się tam dojechać i z Goliny również 20, 30 km/h bezpiecznie dojechałem do Jarocina. Taka sytuacja nigdy w życiu jeszcze mi się nie przydarzyła - dodaje.

Nie tylko w niego uderzyła wichura.  Za składem, który prowadził jego kolega, drzewo runęło na sieć trakcyjną.  

reklama


UWAGA - NAGRAJ NAM TEMAT - Zobacz TUTAJ

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.






    

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama