50-letni mieszkaniec Starej Obry (gm. Koźmin Wlkp.) zaginął w nocy, z 2 na 3 marca 2021 roku.
W nocy z wtorku na środę, 2-3 marca 2021r. mężczyzna opuścił swoje mieszkanie i do chwili obecnej nie powrócił. W dniu zaginięcia ubrany prawdopodobnie był w szare lub zielone ogrodniczki „robocze” - informował Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji.
Policjanci z Krotoszyna wszczęli poszukiwania. Do działań została włączona Grupa Poszukiwawczo - Ratownicza SiR z Ostrowa Wielkopolskiego oraz strażacy OSP z gminy Koźmin Wlkp.
Poszukiwania 50-latka rozpoczęły się wczoraj i trwały do późnych godzin nocnych. Dziś zostały wznowione. Policjanci, strażacy i ratownicy SiR przeszukiwali wyznaczone sektory, wykluczając miejsca, w których mógł znajdować się 50-letni mieszkaniec Starej Obry. Poszukiwania zostały rozszerzone również na teren powiatu jarocińskiego.
Niestety, finał tych poszukiwań okazał się tragiczny.
Ciało 50-letniego mieszkańca Starej Obry znaleziono na terenie powiatu jarocińskiego. Mężczyzna popełnił samobójstwo.
Postępowanie w tej sprawie będą prowadzić policjanci z powiatu jarocińskiego - mówi Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji.
Ciało mężczyzny znaleziono w kompleksie leśnym pomiędzy Goliną a Zakrzewem.
Na początku roku w tym samym lesie znaleziono zwłoki mieszkańca Goliny [ZOBACZ TUTAJ].
Samobójstwo to śmierć, której można było uniknąć, stąd tak często pytamy dlaczego tak się stało? Dlaczego zamiast jednej tragedii mamy dwie tragedie i dwa razy więcej osób w żałobie? O ile wypadek drogowy możemy sobie wytłumaczyć, to zgon samobójczy, trudniej jest zrozumieć – mówi dr Anna Baran - psychiatra, suicydolog
Profesor Per Beskow ze Szwecji twierdzi, że samobójstwo to też wypadek - psychologiczny, do którego podobnie, jak do wypadku drogowego przyczyniło się wiele czynników. Nie zawsze są one nam znane. Ale podobnie jak wypadkom drogowym, wypadkom psychologicznym można i trzeba zapobiegać. Z kolej polski suicydolog (naukowiec zajmujący się samobójstwami – przyp. red.) prof. Brunon Hołyst zwraca uwagę na suicydogenne sytuacje, które są szczególnie niebezpieczne.
Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest skłonność do działania impulsywnego. Nie zapomnę historii, którą kiedyś czytałam o młodym impulsywnym człowieku, który próbował odebrać sobie życie, przez co skazał się na resztę życia na wózek inwalidzki. Nierzadko osoba po próbie samobójczej pytana o przyczyny decydującego o jej życiu czynu, nie potrafi udzielić odpowiedzi lub twierdzi, że nie pamięta, albo dziwi się samej sobie, że próbowała to zrobić. Jak to stwierdziła jedna z osób po próbie samobójczej - nie myślała, tylko czuła, jakby się w jej głowie… gotowała kawa… i czuła, że tego nie jest w stanie wytrzymać.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.