Rozmowa z RAFAŁEM RUDNICKIM z Fundacji Stocznia, specjalistą ds. badań
Dlaczego zdecydowaliście się na przeprowadzenie Ogólnopolskiego Badania Kapitału Społecznego?
Ogólnopolskie badanie kapitału społecznego (BOX) jest zwieńczeniem projektu, który jako Fundacja Stocznia, wraz z Polsko-Amerykańską Fundacją Wolności, prowadzimy już od ponad 10 lat. Pomysł na opracowanie narzędzi do mierzenia kapitału społecznego wziął się z potrzeby zapełnienia luki, jaka powstała po zakończeniu realizacji Diagnozy Społecznej. Cyklicznie prowadzone badania, pod kierownictwem prof. Janusza Czaplińskiego, były drogowskazem dla realizatorów programów społecznych i ważnym punktem odniesienia dla różnych tematów związanych z rozwojem społecznym, w tym kapitału społecznego. Uznaliśmy, że wobec braku diagnozy - ważne jest opracowanie narzędzia, które pozwoli spojrzeć na temat w sposób kompleksowy, ale nie będzie też nadmiernie akademickie.
W efekcie powstało kilkanaście lokalnych opracowań wykorzystywanych przez organizacje pozarządowe do planowania swych działań w społecznościach lokalnych.
Gdy narzędzie zostało sprawdzone na poziomie mniejszych społeczności, nadszedł czas na przeprowadzenie badania ogólnopolskiego. Bardzo chcielibyśmy, aby jego wyniki stały się punktem odniesienia dla kolejnych badań lokalnych - szczególnie prowadzonych przez władze samorządowe - np. na potrzeby tworzenia strategii rozwoju gminy.
Ile osób zostało przebadanych i co było przedmiotem badań?
W badaniu wzięło udział 600 Polaków i Polek powyżej 16. roku życia. Sondaż przeprowadzono metodą wywiadów telefonicznych. Próba do badania została dobrana tak, aby możliwe było dokonywanie porównań między miastami i wsiami do 50 tysięcy mieszkańców. W badaniu zadaliśmy około 30 pytań, które dotyczyły różnych obszarów, które uznajemy za elementy kapitału społecznego, m.in. tego, na ile Polacy są ze sobą związani różnego typu więziami, stanowią dla siebie wsparcie, ufają sobie nawzajem, czują się współodpowiedzialni za swoje najbliższe otoczenie i współdziałają na jego rzecz. Dodatkowo zadaliśmy pytania, które nie dotyczą wprost kapitału społecznego, ale mogą być przydatne w planowaniu działań lokalnie - np. co jest najbardziej dotkliwym problemem w okolicy.
Badano zaufanie i poczucie przynależności do społeczności. W takim razie komu ufamy najbardziej i dlaczego?
W naszym badaniu pytaliśmy o zaufanie wobec osób reprezentujących różnego typu instytucje (np. księży, nauczycieli, policjantów, władze samorządowe) oraz innych mieszkańców miejscowości, w której mieszka respondent.
Grupą, którą obdarzamy największym zaufaniem - niezależnie od wielkości miejscowości - są sąsiedzi. Polacy i Polki ufają również przedstawicielom zawodów cieszących się dużym prestiżem społecznym - takich, jak nauczyciele i lekarze. Pokazuje to zarówno przeprowadzony przez nas sondaż, jak i cykliczne opracowania prowadzone przez CBOS.
Niższym zaufaniem cieszą się natomiast władze samorządowe - tu widoczna jest różnica pomiędzy dużymi i małymi miejscowościami. Im mniejsze, tym większe jest zaufanie (być może dlatego, że władza jest postrzegana jako bliższa obywatelowi). Te wyniki wpisują się również w trendy zaobserwowane w innych badaniach, np. CBOS-u. W relacji władza lokalna - obywatel niepokojące wydaje się być również stosunkowo małe poczucie wpływu na decyzje podejmowane na poziomie lokalnym. Również w tym przypadku znaczenie ma wielkość miejscowości (im większa, tym mniejsze poczucie wpływu). Jest to tym bardziej niepokojące, że - jak pokazują inne badania - od transformacji ustrojowej rosło poczucie wpływu na sprawy gminy czy miasta. Załamanie przyszło wraz z 2020 - a więc rokiem pandemicznym. Po raz pierwszy od dekady więcej osób deklarowało, że nie ma wpływu niż, że ma wpływ.
A jak przestrzegamy norm prawnych?
W przeprowadzonym przez nas badaniu interesowało nas podejście nie tyle do norm prawnych jako takich, ale przed wszystkim zasad związanych z użytkowaniem „dóbr wspólnych” - zasobów, które służą nam wszystkim, ale są ograniczone i dlatego powinniśmy o nie dbać. Z punktu widzenia rozwoju kapitału społecznego, szczególnie niekorzystne jest rozpowszechnienie postawy „jeźdźca na gapę” - tzn. korzystanie z nich nawet wtedy, jeżeli nie jesteśmy najbardziej potrzebujący albo robienie tego w sposób nadmierny. Badaliśmy to zadając pytanie - czy respondentowi przeszkadzają czy też nie wymienione zachowania innych osób (np. jeżdżenie bez biletu, pobieranie zasiłków, gdy nam się nie należą itd.).
Są dwa główne wnioski wynikające z badania. Po pierwsze, zaczynamy dostrzegać, że zachowania tego typu są naganne wraz z wiekiem. Młodszych uczestników badania zdecydowanie mniej to obchodziło niż starszych. Druga obserwacja jest taka, że zależy to od wielkości miejscowości. Co nas trochę zaskoczyło, że osoby zamieszkujące mniejsze ośrodki w mniejszym stopniu są wyczulone na łamanie zarówno norm wprost odnoszących się do dóbr wspólnych (np. unikanie płacenia za transport, wyłudzanie renty czy zasiłków), jak i - po prostu - przepisów prawa czy też szeroko pojętej moralności (sprzedaży alkoholu / papierosów nieletnim, jazdy pod wpływem alkoholu). To o tyle zaskakujące, że w małych społecznościach jest większa kontrola społeczna - mieszkańcy w większym stopniu patrzą sobie na ręce i są świadomi łamania norm przez innych. Wygląda więc na to, że może mają większą wiedzę na ten temat, ale mniej im to przeszkadza.
Czy angażujemy się w społecznie i wspieramy różnego rodzaju akcje?
Odpowiedź na to pytanie jest nieco bardziej złożona. Różne badania prowadzone dla całej Unii Europejskiej pokazują, że Polacy i Polki w małym stopniu - na tle innych - angażują się w formalny wolontariat. Z naszego badania wynika, że w okresie 12 miesięcy przed udziałem w sondażu, 26% respondentów wsparło organizacje pozarządowe nieodpłatną pracą, ale jeżeli zapytam o tego typu pracę na rzecz znajomych czy sąsiadów, to okazuje się, że takie doświadczenie ma już większość Polaków czy Polek. Dodatkowo nasze zaangażowanie dotyczy przed wszystkim sytuacji kryzysowych. Bardzo pokazuje to eksplozja społecznej aktywności związana z wybuchem wojny w Ukrainie i pomocy uchodźcom napływającym do Polski. Aż 72% respondentów deklarowało, że wsparło uchodźców materialnie, a 45% swoją własną pracą. W pomoc włączyły się również osoby, które na co dzień są zupełnie nieaktywne. Miejmy nadzieje, że to doświadczenie nie będzie jednorazowe i przełoży się również na codzienne zaangażowanie społeczne.
Było to ogólnopolskie badanie, ale Stocznia opracowała zestaw narzędzi BOX służący do samodzielnego zbadania oddziaływania na kapitał społeczny. Czy chętnie z tego narzędzia korzystają organizacje społeczne i gminy?
W przypadku organizacji pozarządowych, przez cały okres trwania projektu z narzędzi skorzystało kilkanaście organizacji. Jeżeli chodzi o władzę samorządowe - to badanie kapitału społecznego w oparciu o przygotowaną przez nas metodologię przeprowadził dotychczas Urząd Gminy Złotów. Bardzo zachęcamy kolejne samorządy do skorzystania z naszego narzędzia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.