W minioną sobotę po dłużej przerwie do jarocińskiego Green Room wróciła impreza Grand Opening. Tym razem zagrał DJ Deniro.
Zmiana ochrony Green Room w Jarocinie
Przed imprezą JS informował, że na wydarzeniu obowiązywać będzie dress code. „Prosimy o wybranie stylizacji eleganckich lub półformalnych. Nie wpuszczane będą osoby w strojach sportowych. Osoby mające na sobie bluzy z kapturem będą proszone o pozostawienie jej w szatni. Taka sama zasada dotyczy czapek. Z uwagi na wysokie temperatury będzie możliwość wejścia w eleganckich lub jeansowych krótkich spodenkach” - taka informacja została opublikowana w mediach społecznościowych spółki.
Sobotnia impreza była pierwszą w Green Roomie, w trakcie której nad bezpieczeństwem fanów muzyki klubowej czuwała nowa firma ochroniarska. Wybrany w maju prezes Jarocin Sport, Marcin Zwierzyński postanowił, że należy zmienić agencję ochrony. Jednak nie dla całego obiektu, a właśnie dla Green Roomu. Po rozpoznaniu rynku, zdecydował się skorzystać z oferty firmy Pitbull Security z Poznania. Do tej pory wszystkie obiekty Jarocin Sport ochraniała znana w mieście Tiger-Security.
Przepychanki pomiędzy ochroną a gościem klubu Green Room w Jarocinie
Sprawa zmiany ochrony dla klubu Green Room została poruszona na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Jarocinie. O powody takiej decyzji prezesa spółki pytała radna Dorota Kubiak (Ziemia Jarocińska).
- Firma zewnętrzna lepiej się sprawdza, bo jej pracownicy są anonimowi i nie znają gości. Zależało mi na dużym bezpieczeństwie gości. Testujemy tą ochronę – odpowiedział prezes Marcin Zwierzyński.
Radna Dorota Kubiak zaczęła drążyć sprawę zajścia pomiędzy jednym z pracowników Pitbull Security, a gościem klubowym.
- Doszła do mnie informacja, że na tej imprezie był pewien nieprzyjemny incydent. Pracownicy firmy wdali się w przepychanki z jednym z gości, który uczestniczył w imprezie. Padły nieprzyjemne epitety. Jeżeli już na pierwszej imprezie działy się takie rzeczy, to można by to wyjaśnić - mówiła radna.
Prezes Jarocin Sport tłumaczył w trakcie posiedzenia, że dokładnie nie zna sprawy, a przepychanki pomiędzy klientem klubu a ochroniarzami były wynikiem tego, iż, jak powiedział: goście próbowali wnieść do lokalu swój alkohol. Obiecał wyjaśnić sytuację.
Zobacz wideo z Stihl Timbersport
Dalsza część artykułu pod filmem ↓
Świadek: „Ochroniarz uderzył gościa klubu”
Portalowi udało się porozmawiać z bezpośrednim świadkiem zdarzenia.
- Już wychodziliśmy z lokalu, czekaliśmy na taksówkę. Zauważyliśmy, pana, który wypił piwo przy swoim samochodzie i ochroniarze nie chcieli go wpuścić, bo jak tłumaczono - powinien kupować alkohol w Green Room. Mężczyzna powiedział, że przeprasza, ale chce wejść do środka, bo tam jest jego partnerka i tam pozostały jego rzeczy. Ochroniarze zastawili mu wejście, a ten pan grzecznie im powiedział: „Gościu wpuść mnie”. Nagle z dołu Green Room wybiegł jeden ochroniarz, panowie się rozstąpili i ten mężczyzna dostał dwa uderzenia w twarz z piąstki. Pan miał aparat na zębach i zaraz rozcięła mu się warga, poleciała krew i zaczął się odsuwać od ochroniarzy, po czym jeden z ochroniarzy kolejny raz podbiegł do mężczyzny i uderzył go dwa razy z pięści w brzuch. Nie były to delikatne strzały - opowiada świadek.
Z relacji naszego rozmówcy wynika, że uwagę ochronie próbowała zwrócić kobieta, która również była świadkiem zajścia.
- Moja mama podeszła do ochroniarzy i powiedziała: „Może trochę grzeczniej”. Na tę uwagę usłyszała, że “nie powinna się wpierdalać w nie swoją sprawę” - dodaje.
Klient, którego nie chciano wpuścić do lokalu zadzwonił na policję.
- Ja również zadzwoniłem na komendę, aby potwierdzić to zgłoszenie. Ochroniarze byli niekulturalni i nie powinni się tak zachowywać - mówi rozmówca portalu.
Policja potwierdza interwencję.
- 28-letni mężczyzna zgłosił, że został uderzony przez ochroniarza. Policjanci porozmawiali ze zgłaszającym, który przyznał, że nie był przyjemny wobec pracownika ochrony i został wyprowadzony z lokalu. Zgłaszającego poinformowano o możliwości złożenia zawiadomienia o naruszeniu nietykalności – podaje asp. sztab. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Takie zawiadomienie nie zostało złożone.
Prezes Jarocin – Sport: „Gość lokalu był agresywny”
Prezes spółki Jarocin Sport informuje, że zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu.
- Z nagrania wynika, że mężczyzna chodził po parkingu, pił alkohol, palił papierosy, coś wrzucał. Był wyraźnie pobudzony. Próbował wejść do lokalu. Ochroniarze próbowali mu uniemożliwić wejście na imprezę. Jeden z nich powiedział „Dla pana zabawa już się skończyła”. Przez kilka minut trwała rozmowa pomiędzy klientem a ochroną. Mężczyzna robił się coraz bardziej agresywny. Prowokował ochroniarzy, wyjął telefon. W pewnym momencie rozpędził się i wbiegł do środka. Ochroniarze go obezwładnili. Wtedy upadł na ziemię, po czym został wyprowadzony z lokalu - opisuje Marcin Zwierzyński. Zaznacza, że sprawę zgłosił szefowi agencji ochrony Pitbull Security.
Pitbull Security zwolnił ochroniarza
Z kierownictwem firmy nie udało nam się porozmawiać, ale jej pracownik podał nam stanowisko agencji.
- Szef prosił, aby przekazać, że osoba, która tego wieczoru przeprowadzała interwencję w Jarocinie jest zwolniona. Tego typu zachowania bez względu na to, jak prowokujący byłby klient i w jakim stanie, są niedopuszczalne – powiedział portalowi jeden z pracowników Pitbull Security.
Dlaczego szef Jarocin Sport zmienił ochronę Green Room? Podobnie jak na sesji tłumaczy, że standardem jest, że kluby i odbywające się w nich imprezy ochraniają firmy spoza terenu.
- Zawsze wynajmuje się zewnętrzne firmy, żeby nie było sytuacji, że ktoś po znajomości załatwia sobie wejściówkę na imprezę lub wnosi alkohol, a drugi nie może, bo nie zna nikogo - uzasadnia prezes Zwierzyński.
Podkreśla, że Pitbull Security specjalizuje się w ochronie klubów, osobistości i wydarzeń.
- Zależało mi, aby była to profesjonalna firma, która w branży działa już od lat. Ma bardzo dobre referencje. Ochrania największe imprezy w Polsce - argumentuje Marcin Zwierzyński.
Zaznacza, że firma jest testowana i okres próbny przesądzi o dalszej współpracy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.