Do tragedii na dawnej DK 11 w Cielczy (ul. Poznańska) doszło pod koniec stycznia tego roku. Sprawcy wciąż nie udało się namierzyć.
- Jak to możliwe, że w takich czasach nikt nic nie wiedział. To jest niemożliwe, aby tak się rozpłynął samochód – mówiła kilka dni temu Anita Langner, matka nieżyjącego 17-latka, który zginął w wypadku w Cielczy.
17-letni Maks został śmiertelnie potrącony na ul. Poznańskiej w Cielczy
Makabryczny wypadek wydarzył się pod koniec stycznia w Cielczy. Na przejściu dla pieszych na ulicy Poznańskiej został potrącony 17-letni Maks. Nastolatek szedł na autobus, aby dojechać do szkoły w Tarcach.
- 54-letni kierujący samochodem osobowym Seat Alhambra na pasie drogi w kierunku Jarocina potrącił pieszego przechodzącego przez jezdnię. W wyniku uderzenia pieszy upadł na przeciwległy pas drogi prowadzący do centrum Cielczy, a następnie w nieustalony sposób, nieustalonym pojazdem został przeciągnięty ok. 1500 metrów w kierunku Poznania. Jego ciało znaleziono na wysokości ul. Polnej - podaje asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Początkowo nie było jasne nawet, jaki typ pojazdu uderzył w potrąconego chłopca. Po kilku dniach policja podała, że poszukiwani są kierowcy samochodów volkswagen passat kombi koloru ciemnoniebieskiego i volkswagen golf. Czy jego kierowca przejechał wcześniej przez miasto? Czy nagrały go jakiekolwiek kamery monitoringu?
Policji nie udało się ustalić kierowcy drugiego auta, które uderzyło w Maksa
W lutym prokurator przedstawił zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym 54-letniemu kierowcy seata. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Mimo żmudnej pracy dochodzeniowej, póki co policji nie udało się ustalić kierowcy drugiego pojazdu. Mundurowi jednka nie odpuszczają. Cały czas pracują nad sprawą, sprawdzili kilkadziesiąt aut, zabezpieczyli kilkadziesiąt nagrań z monitoringu, zebrali pokaźne akta sprawy.
Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu wyznaczył nagrodę za ustaleniu pojazdu oraz kierowcy
Kilka dni temu portal jarocinska.pl przypomniał o tragedii, ktorej mówiły niemal wszystkie media w Polsce.Czy teraz dojdzie do przełomu w sprawie?
- Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu wyznaczył nagrodę w wysokości 5.000 zł za pomoc w ustaleniu pojazdu oraz kierowcy, który brał udział w wypadku drogowym do którego doszło 24 stycznia br. w Cielczy – informuje asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Wszystkie osoby, które mają jakąkolwiek wiedzę o drugim uczestniku zdarzenia, który oddalił się z miejsca, posiadają informacje mogące przyczynić się do ustalenia drugiego pojazdu i jego kierowcy proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Jarocinie pod nr tel. 47- 77-55-200 (całodobowo) lub osobiście w KPP Jarocin, ul. Bohaterów Jarocina 15.
Za pomoc w ustaleniu danych pojazdu i kierowcy Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu insp. Tomasz Olczyk wyznaczył nagrodę w wysokości 5.000 zł.
O nagrodę wnioskowała matka nieżyjącego chłopca
Matka nieżyjącego wyjawiła, że dwukrotnie pisemnie wnioskowała do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu o wyznaczenie nagrody dla osoby, która posiada informacje na temat zdarzenia z udziałem jej syna. Zaznacza, że w prośbie do szefa wielkopolskiej policji nie wskazywała sumy.
- Bardzo się cieszę, że komendant pozytywnie rozpatrzył nasz wniosek. Liczę, że sprawa pójdzie do przodu i uda się ustalić samochód i jego kierowcę, który jako drugi potrącił mojego syna. Wierzę, że wreszcie zwycięży sprawiedliwość - podkreśla Anita Langer, matka nieżyjącego chłopca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.