Od jakiegoś czasu mieszkańcy Jarocina alarmują, że w mieście nie da się żyć z powodu nieznośnego smrodu. Źródło tych nieprzyjemnych zapachów okazało się trudne do zidentyfikowania, tym bardziej, że problem dotyczy różnych miejsc i osiedli.
Sprawa jest na tyle poważna, że w poszukiwania włączył się także burmistrz Adam Pawlicki i razem z prezesem Zakładu Gospodarki Odpadami wymyślił rozwiązanie.
Mieszkańcy różnych części Jarocina co rusz zgłaszają nam problem smrodu, który przy wysokich temperaturach, które panowały u nas do niedawna, wręcz nie dawał im żyć.
„Wszedłem właśnie na moje osiedle Konstytucji 3 Maja, okolice Bema, godzina prawie 23.00. Niby „nowe centrum Jarocina”, niby mamy pełno lokali, apteki, przychodnie, stacje, markety, weterynarza, fryzjerów, kurierów, a jednak wchodzę i czuję się jak na wsi. Smród nieziemski. Czy jesteście w stanie ustalić skąd ten odór? A może opisać to. Nie wiem, czy to wysypisko śmierdzi? Jak z pola. Jest fatalnie, okna w mieszkaniu trzeba zamykać. Dawno tak źle nie było.”
Podejrzenia natychmiast padły na Zakład Gospodarki Odpadami. Prezes spółki zapytany, czy jest firma ma coś wspólnego z tym smrodem, ani nie zaprzeczył ani nie przyznał, że tak. Wskazał raczej na rolników, którzy wywożą na okoliczne pola fekalia i obornik.
Tym bardziej, że nie są to już te gospodarstwa, które były kiedyś. Dzisaj są to przedsiębiorstwa, które używają do produkcji zupełnie innych środków i w związku z tym to, co później wywożą na pola ma całkowicie innych skład i zapach niż kiedyś - stwierdził Witosław Gibasiewicz.
Doniesienia o smrodzie nie przestawały jednak napływać, a apele o pomoc w zlokalizowaniu źródła stawały się coraz bardziej desperackie.
- Pomóżcie, bo żyć się nie da. Ani okna otworzyć, ani na spacer wyjść. Nie mówiąc już o tym, że rzeczy suszone na zewnątrz, nadają się wyłącznie do ponownego prania.”
Podobne apele były prawdopodobnie kierowane do jarocińskiego magistratu, bo burmistrz Jarocina na swoim profilu w mediach społecznościowych, umieścił następujący wpis:
„Wsłuchując się w głosy mieszkańców o niemiłych zapach Zakład Gospodarki Odpadami Sp. z o.o. w Jarocinie testuje urządzenie do ich neutralizacji. Jeśli urządzenie spełni wszystkie wymogi, a jego działanie będzie skuteczne, to nie jest wykluczone, że maszyna Odor Control zostanie zakupiona, po to aby polepszyć jakość życia mieszkańców.”
Co ciekawe - kiedy niemal równo trzy lata temu, po sygnałach od mieszkańcow - pisaliśmy o problemie po raz pierwszy - wówczas szefostwo ZGO wykluczało możliwość, że odory pochodzą z instalacji. - To jest praktycznie niemożliwe i wynika z konstrukcji samej instalacji. Powietrze jest wyciągane z urządzeń przetwarzających odpady i przechodzi przez specjalne filtry. To może być czuć w środku hali, ale na zewnątrz, nie widzę takiej możliwości - mówił wówczas Michał Manowski, członek zarządu Zakładu Gospodarki Odpadami. - Nie powinniśmy produkować jakiegokolwiek smrodu i myślę, że nie produkujemy [ZOBACZ TUTAJ]
Czy urządzenie zostanie zakupione, czy okaże się skuteczne i wystarczy, żeby „wyłapać” smród z całego Jarocina? Czas pokaże.
Urządzenie do wyłapywania brzydkich zapachów, które testuje Zakład Gospodarki Odpadami