Michał Urbaniak, sekretarz gminy Kotlin, nie załatwił pracy w miejscowej szkole swojemu bratu.
Informacja, że brat Michała Urbaniaka po znajomości miał dostać etat woźnego w Szkole Podstawowej w Kotlinie, pojawiła się w komentarzach pod notatką „Gmina Kotlin szuka urzędników”.
Interenauta na portalu www.jarocinska.pl zastanawiał się, co przesądziło o zatrudnieniu brata sekretarza w kotlińskiej podstawówce.
- Wpis na portalu uważam za złośliwy komentarz pod moim adresem. Za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji mogę wystąpić na drogę sądową i pozwać internautę za zniesławienie. Moi bracia pracują w prywatnych firmach i z tego, co wiem nie zamierzają zmienić pracy - wyjaśnia Michał Urbaniak (na zdjęciu).
Edyta Orpel, dyrektor Szkoły Podstawowej w Kotlinie mówi, że o pracę na stanowisku woźnego ubiega się 16 osób i nie ma wśród nich brata sekretarza gminy. - Na wysłaną do wszystkich kandydatów ankietę odpowiedziało 14 zainteresowanych. Do końca tygodnia podejmę decyzję, kogo zatrudnię - mówi Edyta Orpel. Zaznacza, że ze strony urzędu nie było żadnych nacisków na to, kogo ma zatrudnić.
(era)