Poprzedni starosta Teodor Grobelny zwalniał pracowników z „rażącym naruszeniem prawa”. Tak po raz kolejny orzekł sąd i nakazał przywrócenie zwolnionego dyrektora na stanowisko oraz wypłatę odszkodowania.
Starosta Teodor Grobelny rządził powiatem przez dwa lata. To wystarczyło, żeby narazić samorząd na stratę w wysokości około 350 tysięcy złotych. Taka kwota wynika z postanowień sądu, do którego zwrócili się zwolnieni przez ówczesnego włodarza powiatu pracownicy powiatowych urzędów.
Najbardziej spektakularne zwolnienia dotyczyły dwóch funkcyjnych pracowników - dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Jarocinie Przemysława Masłowskiego [o tym szerzej pisaliśmy TUTAJ] oraz sekretarza powiatu Ireneusza Lamprechta.
Obaj zwolnieni zostali w trybie dyscyplinarnym i obaj złożyli pozwy do Sądu Pracy [więcej na ten temat czytaj TUTAJ]. Po dwóch latach sąd wydał postanowienia - najpierw w sprawie Lamprechta, a teraz Masłowskiego [więcej czytaj TUTAJ].
Sąd uznał w całości argumenty Lamprechta. Stwierdził, że zwolnienie nastąpiło z „rażącym naruszeniem prawa”, nakazał przywrócenie go na stanowisko, które zajmował i zasądził na jego rzecz od starostwa około 200 tys. zł. Wyrok został wykonany.
Podobne postanowienie dzisiaj - 26 września, zapadło w sprawie Przemysława Masłowskiego. W jego przypadku kwota odszkodowania jest nieco mniejsza - około 150 tys. zł. Byłemu dyrektorowi powinien ją wypłacić PCPR.
Tam też do pracy, jako dyrektor ma wrócić Masłowski. Co będzie z dyrektorem Patrykiem Kulką (PiS), który zajął stanowisko po Masłowskim? O tym będzie musiała zdecydować Lidia Czechak, obecnie pełniąca funkcję starosty jarocińskiego.