Od dziś do 24 czerwca obchodzone są Dni Walki z Rakiem. Rok 2020 ogłoszono rokiem raka płuca.
Liczba zachorowań na raka płuca na świecie rośnie - w 2018 r. odnotowano 2 miliony nowych zachorowań, co stanowi wzrost w porównaniu z 1,8 mln nowych przypadków w 2012 r. W Polsce jest to najczęstszy rodzaj nowotworu i co roku odnotowuje się ok. 23 tys. nowych zachorowań, a o tysiąc więcej wynosi śmiertelność.
Co musi się wydarzyć, aby śmiertelność w Polsce zmalała?
Prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej zwraca uwagę na słabą profilaktykę, zbyt późne wykrywanie oraz brak kompleksowości i koordynacji w postępowaniu diagnostyczno-terapeutycznym. Polska jest jednym z nielicznych krajów, który ma strategię walki z rakiem płuca, ale, aby działała we właściwy sposób, trzeba poprawić choćby kwestie kadrowe, takie jak mała liczba patomorfologów czy diagnostyków molekularnych.
- W Polsce pracuje ok. 400 patomorfologów, co plasuje nas na przedostatnim miejscu w Europie. Na całe szczęście ministerstwo dostrzegło ten problem i są czynione działania, aby szczególnie w tych deficytowych specjalnościach niedobory wyrównać
- mówi prof. Krzakowski.
Według specjalisty powinniśmy dążyć do leczenia sekwencyjnego w raku płuca, dzięki czemu stanie się on chorobą przewlekłą, którą powoli już się staje, dzięki wprowadzaniu immunoterapii. W tej chwili średnie przeżycie wynosi 3-4 lata, co jest olbrzymim osiągnięciem i to uzyskanym w krótkim czasie.
- (...) Jesteśmy krajem z najwyższym współczynnikiem umieralności z powodu raka płuca w krajach Unii Europejskiej. Rak płuca traktowany jest jak choroba niszowa, a powinien być traktowany priorytetowo. Trzeba pilnie zająć się chorymi i skrócić ścieżkę pacjenta w systemie
- podkreśla prof. prof. Rodryg Ramlau, członek zarządu Polskiej Grupy Raka Płuca.
- Te ostatnie lata przyniosły ogromny postęp w leczeniu chorych, natomiast pamiętajmy, że te leki są dostępnym narzędziem, kiedy są refundowane. Elementem blokującym wdrożenie u pacjentów nowoczesnego leczenia jest czas od momentu rejestracji do wpisania do programu lekowego. Jak wynika z raportu w innych krajach Unii Europejskiej - ten czas wynosi od 100 do 200 dni, zaś w Polsce od 600 aż do 1000 dni!
- dodaje ekspert.