Za bezpodstawne wezwanie służb ratunkowych został ukarany mieszkaniec Witaszyc.
To nie pierwszy raz, kiedy ratownicy zostali wprowadzeni w błąd. Często się zdarza, że ludzie używają numerów alarmowych nieodpowiednio. Są to pomyłki, zabawy dzieci i przypadkowe uruchomienie telefonu. Nie brakuje i takich, którzy celowo wprowadzają w błąd służby ratunkowe.
Wczoraj miała miejsce podobna sytuacja. Mieszkaniec Witaszyc postawił na nogi ratowników.
Zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiedział, że widzi osobę stojącą w oknie. Podejrzewał, że chce popełnić samobójstwo.
- 25 lutego o godzinie 19.28 otrzymaliśmy zgłoszenie próby samobójczej w budynku mieszkalnym przy ul. Kolejowej. Z informacji wynikało, że osoba stoi w oknie na drugim piętrze. Nasze zastępy po dojeździe na miejsce nie potwierdziły tego, co było w zgłoszeniu - mówi st. asp. Mariusz Banaszak, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Jarocinie.
W akcji uczestniczyły trzy zastępy straży pożarnej: 2 JRG Jarocin, OSP Witaszyce oraz policja.
Policjanci wraz ze strażakami odnaleźli w jednym z mieszkań osobę, która miała próbować skoczyć z okna. Okazało się, że była jednocześnie osobą zgłaszającą. Służby zgłoszenie zakwalifikowały jako alarm fałszywy złośliwy.
Policja ukarała mężczyznę mandatem karnym.