Mikołaj Kostka przeprasza Roberta Kaźmierczaka, ale tylko za zarzut nepotyzmu, który zdaniem sądu apelacyjnego był nieprawdziwy. Kandydat lewicy nadal może używać w swoich materiałach wyborczych zdjęcia byłego wiceburmistrza Jarocina oraz pisać o „arogancji władzy, premiach dla kolegów i aferze kukurydzianej”. Czytaj str. 13
Radość, satysfakcja i przeprosiny kandydata lewicy
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE