Prezes Tomasz Wawrocki spłaca w ratach straty, jakie spółce przyniosła jego działalność w czasach poprzedniego burmistrza.
Prokuratura, która badała dokumentację Jarocińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego związaną z budową mieszkań przy ul. Zacisznej w Jarocinie, uznała, że prezes bezpodstawnie nawiązał współpracę z firmą Mar-Ins-Bud. Zlecił jej wykonanie robót budowlanych, zamiast przedsiębiorcy, który jako tańszy wygrał ogłoszony przez miejską spółkę przetarg. Śledczy uznali, że w ten sposób JTBS nadpłacił ponad 43.000 zł. Firma miała stracić dodatkowo nawet 20 tys. zł wynikające z „zaniechania egzekwowania kar umownych” - w sumie ponad 60 tys. zł.
Zarzutów nikomu nie postawiono, a sąd po odwołaniu szefa JTBS odrzucił jego zażalenie. Dlaczego prezes nie oddaje całej kwoty? - Zobowiązałem się do spłaty 43.000 zł, które w ocenie prokuratora wpłynęły na gorszy wynik, który spółka wtedy mogła osiągnąć – tłumaczył w trakcie konferencji prasowej Wawrocki.
Budynek przy ul. Zacisznej powstawał w roku 2008, kiedy burmistrzem był Adam Pawlicki. Właścicielem firmy, której zlecono roboty jest kuzyn obecnego burmistrza. Opozycyjna Ziemia Jarocińska próbowała to wykorzystać politycznie. Szef stowarzyszenia twierdzi teraz, że nie może „odpowiadać za działania niezgodne z prawem prezesa”. - Odpowiedzialnym byłbym wtedy, gdybym wiedział o takiej praktyce prezesa i nic z tym nie robił” - napisał były burmistrz i głośno domagał się zwrotu spółce 60 tys. zł. Co ciekawe nieprawidłowości nie wykryła też rada nadzorcza, którą powołuje w imieniu właściciela szef gminy.
Tymczasem Wawrocki obciąża byłego burmistrza. - Moje działania zmierzały do jak najszybszego oddania obiektu przy ul. Zacisznej oraz wykonania innych remontów, dlatego zmuszony byłem do podpisania mniej korzystnej dla spółki umowy, o czym pan Pawlicki, jako ówczesny burmistrz wiedział, wiedział o tym również jego zastępca pan Gibasiewicz - wyjaśnia prezes JTBS.
- Te pieniądze powinien oddać pan Adam Pawlicki dzisiaj jako osoba prywatna. Te 42 tys. zł przez jego niedopatrzenia, albo co gorsza przez jego wiedzę i świadome działanie, powinny być dzisiaj zwrócone z jego środków prywatnych, które w latach ubiegłych zarobił, pełniąc funkcję burmistrza – twierdzi wiceburmistrz Mikołaj Kostka.
O tym jak gminna spółka walczy o odszkodowanie od byłej prezes Katarzyny Dudziak i czy Anieli Łabedzie wypłacono niesłusznie odprawę, a także kto odpowie za nieprawidłowości w spółce - w najnowszym wydaniu Gazety Jarocińskiej.
(nba)
Fot./Wideo Bartek Nawrocki
(b.nawrocki@jarocinska.pl)