Poseł Platformy: - Jestem gotowy nękać burmistrza Jarocina [WIDEO]

Jarocin. Czterech posłów Platformy Obywatelskiej przyjechało do Jarocina. Rozmawiano o sytuacji w kraju oraz o... referendum i burmistrzu.

Zobacz też: Joanna Lichocka: Biegamy po odciskach oligarchów

Każdy z posłów komentował wprowadzane obecnie reformy w Polsce przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Poruszono m.in. plany związane z planowaną zmianą w samorządach, nie szczędząc przy tym krytyki. - Zapowiedzi są dość groźne, a spodziewamy się, że może być jeszcze gorzej - komentowano, zaznaczając, że nie ma jeszcze żadnych sprecyzowanych projektów odnośnie skrócenia kadencji.

- Jednego dnia Jarosław Kaczyński się obudzi, powie do kolegi Mariusza, że trzeba robić, to będzie we wtorek, a w środę uchwalą tę reformę i tyle będzie wszelkich konsultacji z samorządami, z organizacjami pozarządowymi. To dla nas, jeśli chodzi o państwo, tragiczne rozwiązanie - mówił Robert Kropiwnicki.

Poseł wyliczał przy tym różne możliwe warianty przyszłej reformy, m.in. dwukadencyjność wsteczną, likwidację drugiej tury itd. Jak jednak zaznaczał, Platforma robi wszystko, żeby od lata być gotowym do wyborów samorządowych, niezależnie od tego, kiedy nowa ustawa wejdzie w życie i kiedy wybory zostaną zorganizowane.

- Kaczyński uprawia czystą politykę. W zależności co mu się w danej chwili opłaca, tak będzie się zachowywał, dlatego namawiam też do zachowań o charakterze oporu obywatelskiego, bo może jak PiS-owi spadnie poparcie, jak zobaczy, że idzie na ścianę, być może od swoich pomysłów odstąpi - komentował także Tadeusz Aziewicz.

- Chodzi wyłącznie o inżynierię wyborczą - zaznaczał także poseł Zbigniew Konwiński, komentując wprowadzane zmiany w Polsce.

Nie zabrało także komentarzy odnośnie reformy edukacji. - Ja nazywam tę reformę deformą - komentowała Elżbieta Gapińska. - Te zmiany cofają nas do lat 50. ubiegłego wieku. Chcemy zrobić wszystko, żeby tę deformę edukacji zatrzymać. Zachęcam do zbierania podpisów pod referendum. Nie jest za poźno, choć taką narrację daje pani minister Zalewska. Do 1 września mamy czas - twierdziła posłanka.

Poza dyskusją na tematy ogólnokrajowe rozmawiano także długo o sytuacji w samym Jarocinie. Wszystko za sprawą wystąpienia Jerzego Walczaka, prezesa stowarzyszenia Jarociński Ruch Samorządowy, który apelował do posłów Platformy Obywatelskiej o zmiany w ustawie odnośnie organizacji referendów lokalnych. - Apelujemy, żeby ponad podziałami nad tym pracować - komentował, zaznaczając, że z podobnymi prośbami zwrócono się już do większości obecnych partii w Sejmie.

Walczak opowiadał historię jarocińskiego referendum o odwołanie burmistrza Adama Pawlickiego, wyliczając przy tym mechanizmy, które władza może uruchomić, by do referendum poszło jak najmniej ludzi, a także co może zrobić później, mając wiedzę, kto na referendum poszedł.

Zobacz też: Byli referendyści: - Burmistrz mści się na nas

- Musimy pamiętać, że władza może tyle, na ile pozwalają jej ludzie - odpowiadał z kolei poseł Robert Kropiwnicki. Przyznawał, że w małych miejscowościach, wpływ burmistrza jest o wiele większy niż w dużych miastach.

- Jestem gotowy nękać pana burmistrza, jeżeli tak się zachowuje - zaznaczał poseł.

ZOBACZ CAŁĄ DYSKUSJĘ NA WIDEO: