Nie milkną komentarze po wypowiedzi dyrektor jarocińskiego liceum na temat poparcia, dzięki któremu dostał stanowisko. O zadanie na ten temat zapytaliśmy osoby odpowiedzialne za powiatową oświatę, które w 2011 roku były jednocześnie w komisji konkursowej do wyboru szefa ogólniaka.
Nie wszyscy byli skłonni do rozmowy. - Nie będę w wami rozmawiał. Jesteście dla mnie naprawdę niewiarygodni. Było miło, ale się skończyło - stwierdził zanim zadaliśmy jakiekolwiek pytanie Zbigniew Kuzdżał, członek zarządu powiatu, przedstawiciel organu prowadzącego w komisji konkursowej. Na pytanie, czy nie chce wiedzieć, o co chcieliśmy zapytać, odpowiedział: - Nawet mnie to nie interesuje. I po chwili dodał: Mi to loto.
Z kolei Jarosław Łukasiewicz stwierdził, że Tadeusza Ulatowskiego widział po raz pierwszy w życiu w czasie konkursu. - (...) Ja z panem Ulatowskim nie miałem do czynienia. Kto z nim miał do czynienia wcześniej, to trudno mi powiedzieć. Ja nie znałem gościa.
Jak na prośbę o komentarz zareagował wicestarosta i przewodniczący komisji konkursowej Mirosław Drzazga a co do powiedzenia na temat poparcia politycznego miał Tomasz Kosiński, jedyny kandydat na stanowisko dyrektora ZSO w konkursie, który zostanie rozstrzygnięty 30 czerwca - czytaj w „Gazecie Jarocińskiej”.
(ann)