Gdzie idziesz? Po bułki do Vogta - można usłyszeć często w Jarocinie. Pleszewska marka już na dobre zagościła na naszym terenie. Warto poznać historię i niezwykły jubileusz firmy Vogt.
1 lipca 1968 roku - to data szczególna dla Teresy i Bronisława Vogtów z Pleszewa. To właśnie tego dnia, równo rok po swoim ślubie, otworzyli w Pleszewie firmę, która przez kolejne dekady stała się marką samą w sobie - kontynuując jednocześnie najlepsze tradycje rodziny Vogtów, sięgające XIX wieku.
Firma, rozwijana prężnie i prowadzona dziś już przez kolejne pokolenia - obchodzi w tym roku swoje 55-lecie. To jednak nie koniec - dokładnie 1 października - przypada bowiem 80. rocznica urodzin pana Bronisława.
W związku z tak pięknymi jubileuszami, Teresa i Bronisław Vogtowie z Pleszewa, zorganizowali wspólnie ze swoją rodziną, połączoną - piękną uroczystość. Było radośnie, było wzruszająco - ale przede wszystkim bardzo rodzinnie.
A rodzinną atmosferę od dekad można odczuwać także w samej firmie.
55-lecie firmy Teresy i Bronisława Vogtów oraz 80. urodziny pana Bronisława
Niezwykły jubileusz - 55-lecia firmy oraz 80. urodzin pana Bronisława - rozpoczęła uroczysta msza św. w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Pleszewie.Podczas kazania, ks. proboszcz Krzysztof Guziałek nie szczędził ciepłych słów pod adresem małżeństwa, opowiadając zarówno o zasługach, jakie firma przez minione lata poczyniła dla lokalnej społeczności, ale także wyróżniając zaangażowanie pana Bronisława.
- Jestem pełen podziwu - patrząc na zapał pana Bronisława. Weźmy więc przykład - jako pracownicy, rzemieślnicy - i zawsze miejmy taki zapał. I wyryte w sercu słowa: Bóg, honor, ojczyzna. Dla niego ojczyzną jest Pleszew. Dziękuję też, że - zapraszając nas do wspólnego świętowania - najpierw przyszli tu, do kościoła, podziękować Bogu - mówił ks. proboszcz Krzysztof Guziałek.
Podczas mszy św., proboszcz, wspólnie z ks. prof. Michałem Kielingiem, wręczyli na ręce jubilatów obraz Matki Bożej.
Święto rodziny Vogt w Zawidowicach
Po mszy św., wszyscy zaproszeni goście przenieśli się do "Starej Stajni" w Zawidowicach, gdzie odbyły się główne uroczystości: 55-lecia firmy Teresy i Bronisława Vogtów oraz 80. urodzin pana Bronisława.Na początku, jubilaci przywitali serdecznie wszystkich gości - w szczególności samych pracowników, dziękując im za ich codzienną pracę.
- To właśnie nasi pracownicy swoją codzienną pracą przyczyniają się do rozwoju firmy, i spełniania życzeń naszych klientów - podkreślał Bronisław Vogt.
Dzieci pani Teresy i Bronisława podkreślały z kolei, we wspólnym wystąpieniu - nieocenioną rolę, zarówno w rozwoju firmy, jak i dbaniu o ciepło domowego ogniska.
- Nasz tata urodził się w 1943 roku, w czasie wojny. Miał tylko 5 lat, gdy został oddany na wychowanie siostrze swojej mamy, i wyjechał z Pleszewa. Był skrzywdzonym dzieckiem, latami tęsknił za rodzinnym domem. Wrócił do Pleszewa. Był zdeterminowany, by udowodnić sobie i bliskim, że mimo odrzucenia da sobie w życiu radę. Od podstaw tworzył własną firmę, a praca stała się dla niego treścią życia. Nie mógłby jednak realizować swoich wizjonerskich projektów bez udziału innych ludzi - a przede wszystkim bez wielkiego wsparcia wyjątkowej kobiety - naszej mamy - podkreślano ze wzruszeniem.
Jak mówiły dzieci państwa Vogt - przez minione dekady życie rodzinne i życie firmy przenikały się. Tak jest do dziś, gdy sami mają już swoje liczne rodziny i kochane dzieci.
- Staramy się być blisko naszych rodziców, którzy ciągle jeszcze pracują. Bo prowadząc własną firmę nigdy nie przechodzi się na emeryturę - zaznaczano.
Maciej Vogt, syn jubilata, zaznaczał z kolei, że każdą firmę tworzą przede wszystkim ludzie.
- Jest ich ponad 100 osób, i każdy z pracowników ma dla nas ogromne znaczenie. W ciągu 55 lat swoje życie wiązało z nami wiele pracowitych i oddanych ludzi. Ten jubileusz - to nasze wspólne święto. Bo wszyscy razem przyczyniamy się do rozwoju i trwania firmy. Chciałbym podziękować osobiście za naukę, zaufanie oraz miłość i możliwość kontynuowania naszej rodzinnej tradycji. Mam to szczęście, że moi synowie angażują się w życie firmy i widzę w nich - twoich tato i moich - następców - mówił Maciej Vogt.
Ciepłe słowa w stronę pani Teresy i Bronisława płynęły także od przedstawicieli samej firmy.
- Wielu z nas pracuje tutaj bardzo długo, ja sama przepracowałam już lat 30, choć są też tacy, którzy pracują dłużej. Świadczy to tylko o tym, że jest nam tutaj dobrze. Dziękujemy za tą rodziną atmosferę, za dobre słowo, za stworzenie miejsc pracy. Dziękujemy za możliwość rozwoju zawodowego i przede wszystkim - dziękujemy za to, że razem z wami możemy tworzyć tę firmę - mówiła jedna z pracownic.
Po części oficjalniej nie mogło zabraknąć oczywiście życzeń ze strony przybyłych gości. A tych było wielu, łącznie z przedstawicielami lokalnego samorządu.
Warto zaznaczyć, że podczas spotkania w Zawidowicach świętowano także 50. urodziny Macieja Vogta i 45. urodziny Marty Vogt-Jabłońskiej.
Każdy z jubilatów - na czele z panem Bronisławem, który świętował 80. urodziny - zgasił świeczki na swoim torcie.
ZOBACZ WIDEO:
Podczas samej uroczystości nie zabrakło oczywiście pysznego jedzenia, dobrej muzyki - odbył się koncert Doroty Wróblewskiej z zespołem - oraz masy fantastycznych wspomnień.
Zaprezentowano m.in. film, w którym Bronisław Vogt opowiadał - o sobie, o swojej rodzinie, i o swojej firmie.
Każdy z przybyłych gości otrzymał ponadto wyjątkową publikację - książkę, opisującą historię firmy oraz biografię pana Bronisława. Nie zabrakło w niej wielu unikalnych zdjęć - przedstawiających losy rodziny Vogtów oraz 55-letnią historię firmy.
ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA ZDJĘĆ Z TEGO WYJĄTKOWEGO WYDARZENIA
Historia firmy Teresy i Bronisława Vogt w Pleszewie
Firma Teresy i Bronisława Vogtów powstała w roku 1968. Jak wspomina pan Bronisław, wszystko tworzył od podstaw, bez własnych pieniędzy.
- Na remont wynajętego lokalu przy ulicy Sienkiewicza 13, w Banku Spółdzielczym w Pleszewie wziąłem 60,000 zł pożyczki. Nie było tam ani komina ani prądu, wody i kanalizacji, ale jakoś nas to nie przerażało, daliśmy sobie radę, i równo rok po ślubie otworzyliśmy Coctail-Bar ,,Brzdąc", własnoręcznie przygotowując ciasta, torty, rurki włoskie, ciepłe lody, lody,,Casatte" i ,,Palermo". Towar dowoziliśmy z ulicy Kraszewskiego syrenką, wózkiem a nawet rowerem. Teresa wspaniale potrafiła połączyć pracę w firmie z prowadzeniem domu dla powiększającej się co trzy lata rodziny. Przy opiece nad dziećmi pomagała nam mama Teresy - babcia Kazia a także pani Wiśniewska, pani Kubiakowa i oczywiście nastoletnie ciocie: Rysia Kucharska i Małgosia Vogtówna. Szukając miejsca na własną siedzibę firmy, w 1971 roku kupiłem stary obywatelski dom na rogu ulic Poznańskiej i Łąkowej. Był ruiną i miał 6 lokatorów, ale ja patrzyłem w przyszłość z optymizmem. Ruszyła budowa warsztatu, z Gdańska sprowadziłem najważniejsze urządzenia, takie jak mieszałki czy piece elektryczne - wspomina pan Bronisław.
Jak opisuje, przez lata dzieci rosły i pomagały zarówno przy sprzedaży w sklepie jak i w cukierni.
- Firmowe sprawy wyznaczały rytm naszego życia, którego sercem była kuchnia usytuowana tuż przy warsztacie - wspomina w swojej publikacji Bronisław Vogt.
Po ustrojowej transformacji firma, by przetrwać w nowych warunkach wolnego rynku, musiała poszerzyć zakres działania.
- Syn Maciej wprowadził naszą firmę na nowe tory i z dumą patrzę na niego jako na kontynuatora tradycji rodzinnych - opisuje mężczyzna.
Z czasem powstał także w Zawidowicach Ośrodek Rekreacji Konnej ,,Hotel Karczma Stara Stajnia" z 32 pokojami hotelowymi, 2 salami wykładowymi, ogrodem zimowym a także, stajnią na 22 konie, ujeżdżalnią i terenem rekreacyjnym z 3 stawami.
Bronisław Vogt: Czuję się życiowo spełniony
Teraz - w obliczu pięknych jubileuszy - pan Bronisław podkreśla, że czuje się spełniony życiowo.
- W 2022 roku obchodziliśmy z Teresą 55-lecie naszego małżeństwa - a teraz 55-lecie firmy i moje 80. urodziny. Patrząc na moje życie, starałem się dobrze i uczciwie wypełniać moje obowiązki - tak w stosunku do rodziny jak i do firmy, która obecnie kierowana przez moje dzieci, ma szansę dalszego rozwoju. Czuję się życiowo spełniony. Dziękuję Bogu - opisuje pan Bronisław Vogt.
Rodzinna firma Vogt w Pleszewie - tradycja od 1830 roku
Przypomnijmy: początek sagi rodziny Vogtów w Pleszewie sięga 1830 roku. Firmę założył Kasper Vogt, a jego następcami w linii męskiej byli kolejno: syn Jan, wnuk Tomasz i prawnuk Michał - ojciec pana Bronisława oraz Tomasza Vogtów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.