- Oszustwa matrymonialne w Jarocinie i okolicy. Wdowiec i oficer wojska polskiego
- Oszustwa matrymonialne w Jarocinie i okolicy. 75 tys. zł dla pracownika platformy wiertniczej
- Oszustwa matrymonialne w Jarocinie i okolicy. Fikcyjne i zagraniczne konta
- Oszustwa matrymonialne w Jarocinie i okolicy. 12 milionów spadku
Oszustwa matrymonialne w Jarocinie i okolicy. Wdowiec i oficer wojska polskiego
Tak właśnie było w przypadku Ewy z powiatu jarocińskiego. 61-letnia rozwódka poznała oszusta matrymonialnego przez aplikację whatsApp.
- Mężczyzna pierwszy skontaktował się ze mną. Pisaliśmy przez 3 miesiące i to codziennie. Jako profil miał serduszko. Był bardzo miły, czuły w swoich wypowiedziach. Jestem 12 lat po rozwodzie. Czuję się samotna. Pisał, że jest oficerem w służbie wojskowej i że był ranny w nogę - opowiada nasza rozmówczyni.
Mężczyzna miał wyjawić, że jest 60-letnim wdowcem. Nieznajomi zaczęli planować wspólną przyszłość.
- Chciał kupić nam dom, abyśmy zamieszkali razem i przesłać mi ogromną sumę pieniędzy - dolarów. Pisał o spotkaniu, bardzo czułym słówkami. Mówił, że wyśle paczkę z pieniędzmi, a ja miałam opłacić służby celne - opowiada. - Robił się coraz bardziej nadgorliwy, jak mówiłam że nie mam takiej kwoty - wyznaje.
Ostatecznie kobieta na wskazane konto przelała 8 tys. zł.
- Potem miała być jeszcze dużo większą kwota z mojej strony, ale już jej nie wysłałam - dodaje.
Oszustwa matrymonialne w Jarocinie i okolicy. 75 tys. zł dla pracownika platformy wiertniczej
Niestety to nie jedyny przypadek oszustwa matrymonialnego na naszym terenie. 31-latka straciła dużo więcej po tym, jak w sieci nawiązała znajomość z nieznajomym.
- Mężczyzna podawał się za pracownika platformy wiertniczej. Kończył pracę, miał dużo zarobionych pieniądze, ale jeszcze nie miał ich na koncie. Prosił, abym wpłaciła mu pieniądze na powrót. Jak przyjedzie do Polski, to się spotkają i jej wszystko odda. Oczywiście po przelaniu 75 tys. zł znajomość się urwała - relacjonuje st. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Kolejny oszust podawał się za żołnierza przebywającego na misji w Nigerii. Przez kilka miesięcy pisał, jak ma ciężką i niebezpieczną pracę, ale dobrze płatną. Rozkochał w sobie jedną z mieszkanek powiatu jarocińskiego, a ta zaufała mu bezgranicznie. Już planowali wspólną przyszłość. Wtedy trefny żołnierz wykorzystał moment. Poprosił jarociniankę o pomoc finansową.
- Mówił, że potrzebował pieniędzy na akcyzę i leczenie. Kobieta przekazała mu ponad 50 tys. zł - relacjonuje Agnieszka Zaworska.
Oszustwa matrymonialne w Jarocinie i okolicy. Fikcyjne i zagraniczne konta
Jeszcze inna mieszkanka naszego terenu straciła 1.500 zł. Przelała je nieznajomemu, który wysłał jej walizkę z kosztownościami.
- Ta walizka gdzieś utknęła, kobieta musiała opłacić koszty przesyłki - dodaje funkcjonariuszka. Póki co policji nie udało się wykryć sprawców oszustw. - W pierwszej kolejności ustalamy, w jakim kraju jest prowadzone konto i wtedy zwracamy się o pomoc do funkcjonariuszy z innych państw, aby dla nas wykonali czynności. Często zdarza się, że są to fikcyjne konta, zakładane na fałszywe dokumenty i po przelaniu pieniędzy zostały likwidowane - wyjaśnia st. asp. Agnieszka Zaworska.
Oszustwa matrymonialne w Jarocinie i okolicy. 12 milionów spadku
Oszuści stale modyfikują swoje metody. Komenda Główna Policji przestrzegała przed oszustwem nigeryjskim, która polega na wciągnięciu ofiary w grę psychologiczną poprzez wysyłanie e-maili. Oszuści wysyłają wiadomości na przypadkowe adresy email z informacją o otrzymaniu spadku lub wygranej w zagranicznej loterii. Osoby, które dostawały wiadomość, były powiadamiane o tym, że muszą uiścić niewielką opłatę, by otrzymać należne pieniądze. Po przesłaniu określonej kwoty, dowiadywały się, że muszą ponieść kolejne koszty np. związane z koniecznością opłacenia podatku, wystawieniem certyfikatu lub tłumaczeniem dokumentów. W stale napływającej korespondencji przestępcy informowali o kolejnych opłatach, finalnie pieniądze z rzekomego spadku lub wygranej nigdy nie trafiały do adresata. Podobne zgłoszenie otrzymała jarocińska policja.
- Osoba podająca się za adwokata - obcokrajowca pisała, że mężczyzna dostanie duży spadek w wyniku śmierci osoby spokrewnionej. Miał otrzymać prawie 12 milionów. Wpłata była potrzebna na koszty sądowe - informuje rzeczniczka naszej policji.
Mężczyzna zorientował się, że może to być oszustwo, nie wysłał pieniędzy, a sprawę zgłosił na policję.
- Kobietom takim jak ja radziłabym nigdy nie przesyłać żadnych pieniędzy, a najlepiej w ogóle nie korespondować z takimi osobami - przyznaje z bólem pani Ewa.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.