11 listopada 2008 roku zmarł historyk i regionalista Piotr Marchwiak, który z prawdziwą pasją przybliżał mieszkańcom Ziemi Jarocińskiej przeszłość naszej Małej Ojczyzny. Przez wiele lat publikował na łamach "Gazety Jarocińskiej".
Dokładnie w 10. rocznicę śmierci historyka i regionalisty premierę w ratuszu, podczas uroczystej sesji miał film-wspomnienie „Ten Pan może nawet tutaj zapalić” przygotowane przez Amatorski Klub Filmowy JAR. Uroczystość stała się także okazją do promocji reedycji książki „Moje wyprawy historyczne po Ziemi Jarocińskiej”.
Pierwsze wydanie ukazało się pośmiertnie w 2010 roku. - Nakład tej publikacji, mimo dodruków, już dawno się wyczerpał, a zainteresowanie tą pozycją jest wciąż bardzo duże. Nie słabnie ono dlatego, że jej autor potrafił w niezwykle interesujący i niezwykle przystępny sposób opowiadać lokalne dzieje. Przywracał mieszkańcom pamięć o ważnych wydarzeniach z historii Jarocina i jego okolic. Rozbudzał w czytelnikach ciekawość. Nie tylko uczył szacunku dla przeszłości, ale też motywował do jej samodzielnego poznawania - powiedziała Ilona Kaczmarek z Muzeum Regionalnego w Jarocinie. Książka kosztuje 35 zł.
ZOBACZ WIDEO NA DOLE
- Całe swoje życie związany był z Łuszczanowem. Z Łuszczanowem, który bardzo ukochał. Był znakomitym historykiem. Historia była jego życiową pasją. Nie przykładał zbytniej wagi do wartości materialnych. Dla niego liczyła się nauka. Jego dorobkiem były książki. Interesował się dziejami regionu, historią parafii w Wilkowyi i rodzinnego Łuszczanowa. Wkładał wiele wysiłku, żeby wiadomości, które posiadł, właściwie przekazać. (...) On się cieszył historią, badał dzieje, żeby je potem powiązać z teraźniejszością i wyciągnąć wnioski. To był wielki pasjonat. Chcemy podziękować Panu Bogu za ten talent, za jego życie i za to że był z nami - powiedział w kazaniu podczas mszy św. pogrzebowej ksiądz Tadeusz Malchrowicz, proboszcz parafii w Wilkowyi.
- Mimo że nasze drogi po studiach poznańskich rozeszły się, to jednak wspólne zainteresowanie archeologią i historią Ziemi Jarocińskiej często nas potem zbliżały. Oprócz pasji miał talent i rzadki dar przekazywania w ciekawy, przystępny sposób rodzimej historii od czasów zamierzchłych do współczesności. Lekkim piórem napisał dziesiątki rozmaitych szkiców. Trudno byłoby znaleźć zakątek Ziemi Jarocińskiej, który nie zostałby oświetlony źródłami historycznymi. Miał własny warsztat regionalisty oparty nie tylko na literaturze, ale także i na wiedzy z archiwów państwowych i kościelnych. Nie zabrakło jego głosu na obchodach 750-lecia Jarocina, na który przygotował poczet właścicieli miasta „Od Zarembów do Radolinów”. W tej sytuacji za godny poparcia uważam pomysł władz Jarocina, żeby bogaty, rozproszony po wielu gazetach dorobek piśmienniczy Piotra Marchwiaka scalić i wydać w formie książki - mówił prof. dr. hab. Ryszard Grygiel.
- Dziękuje ci za to, że byłeś przyjacielem Jarocina i Ziemi Jarocińskiej. Do zobaczenia po tamtej stronie, gdzie ty już pewnie wdałeś się w dyskusję ze swoim idolem - Elvisem Presleyem - napisał w mowie pożegnalnej burmistrz Adam Pawlicki.
Piotr Marchwiak urodził się 26 czerwca 1951 roku w Jarocinie. W 1965 roku ukończył Szkołę Podstawową w Łuszczanowie i rozpoczął naukęw Liceum Ogólnokształcącym im. T. Kościuszki w Jarocinie. Cztery lata później zdał maturę. W 1974 roku uzyskał tytuł magistra historii na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Po studiach podjął pracę jako nauczyciel w jarocińskim ogólniaku. W styczniu 1975 roku został powołany do odbycia służby wojskowej w ramach szkolenia absolwentów wyższych uczelni. W Szkole Oficerów Rezerwy we Wrocławiu po roku uzyskał stopień podporucznika. Po odejściu z liceum, od stycznia 1978 roku pracował w różnych przedsiębiorstwach wykonując prace nie związane z jego wykształceniem.
Od 1 września 1981 roku do 31 sierpnia 1985 roku był zatrudniony w Zbiorczej Szkole Gminnej w Żerkowie. Przez pierwsze trzy lata był nauczycielem - bibliotekarzem, a potem przez rok w szkołach podstawowych w Dobieszczyźnie i Lubini Małej. Później przez pięć lat był wychowawcą w Zespole Szkół Zawodowych nr 1 w Jarocinie. Od 1995 do 2002 roku publikował na łamach „Gazety Jarocińskiej”. Był autorem kilkudziesięciu artykułów dotyczących historii Ziemi Jarocińskiej. W latach 1998 - 2002 był radnym pierwszej kadencji Rady Powiatu w Jarocinie. Zmarł 11 listopada w wieku 57 lat. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Wilkowyi.