Od lat działała w Związku Harcerstwa Polskiego. Była bardzo zaangażowaną instruktorką. Lubiła biwaki w lesie. Organizowała harcerskie rajdy. Do wszystkiego podchodziła z uśmiechem i zapałem. Prowadziła bardzo aktywne życie. W 2019 roku, podczas wyborów w jarocińskim hufcu, została zastępczynią komendantki ds. kształcenia i pracy z kadrą. Była między innymi przewodniczącą Międzyhufcowego Zespołu Kadry Kształcącej „Kalami”. W 2023 roku, przy okazji obchodów 110-lecia harcerstwa na Ziemi Jarocińskiej, stworzyła i koordynowała projekt „Akademia Młodego Lidera”.
Angażowała się nie tylko w harcerstwo. Miała duży talent muzyczny. Przed laty razem z siostrą Oleną należały do golińskiego zespołu „Yankee”, w skład którego wchodzili uczniowie i absolwenci tamtejszego gimnazjum, a później do młodzieżowej formacji „Dzieciuff Squad”. Obie grupy prowadził Tomasz Jankowski, obecnie dyrektor Szkoły Podstawowej w Golinie i prezes Stowarzyszenia Edukacyjnego „Gimnazjum 2000”. „Piosenki nigdy nie umierają. Ludzie niestety tak. Ale dzięki nim pozostają na zawsze w pamięci. Do zobaczenia Kinia gdzieś tam” - napisał na swoim profilu i załączył jedną z piosenek, w których zaśpiewała Kinga Urbaniak.
Bardzo emocjonalny wpis zamieścił na swoim fanpage'u Hufiec ZHP im. Lotnictwa Polskiego w Jarocinie: „Dziś odeszła od nas hm. Kinga Urbaniak - instruktorka, mentorka i inspiratorka, a przede wszystkim przyjaciółka i podpora jarocińskiego harcerstwa. W taki dzień, jedyne co możemy, to przytoczyć jej słowa sprzed blisko 3 miesięcy: „A gdyby tak codziennie podjąć ten wysiłek i pomyśleć trochę o dniu, który minął? Komu z Was chociaż raz kiedykolwiek przeszła przez głowę myśl: A co, gdyby to był ostatni rok mojego życia? Rzuciłam sobie wyzwanie, przez rok żyjąc z tą myślą z tyłu głowy... I wiecie co? Wnioski bardzo mnie zaskoczyły, bo okazało się, że podróż dookoła świata to nie jest coś, czego chciałabym najbardziej. Na szczęście przeżyłam taką podróż, skrupulatnie śledząc piękną przygodę Aniki i Włodka. Zamiast podróży wybrałam czas z rodziną, dzięki czemu mogłam między innymi oglądać każdy najdrobniejszy krok w rozwoju mojego dwulatka. Ponadto również: robię rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, dostrzegam, ilu dobrych ludzi mnie otacza każdego dnia, zachwycam się pięknem tego świata, słucham ludzi i poznaję ich życiowe historie, z nikim nie miałam kłótni, sprzeczki i tym podobne, mniej narzekam, choć powodów wiele... Jako społeczeństwo z łatwością przychodzi nam znajdowanie powodów do narzekania. Przykrywają nam one powody do cieszenia się z tego, co nas spotyka. Na urodziny życzę sobie więc, by każdemu, kto to czyta, udało się odwrócić tę zależność - niech łatwo przychodzą nam powody do cieszenia się z codzienności! Pod choinkę natomiast proszę, by każdy dostał worek wzajemnej życzliwości i wdzięczności. To tylko tyle czy aż tyle? O dużo proszę?”
W mediach społecznościowych harcerze i instruktorzy na znak żałoby po śmierci Kingi Urbaniak zamieszczali zamiast zdjęć profilowych krzyż ZHP przepasany kirem, a w relacjach pojawiły się czarno białe zdjęcia z różnych hufcowych wydarzeń.
Komendant jarocińskiego hufca, phm Krzysztof Pelec, wprowadził miesięczną żałobę w związku ze śmiercią hm Kingi Urbaniak. W swoim rozkazie specjalnym podkreślił, że 5 marca na zawsze pozostanie w pamięci harcerskiego środowiska jako dzień śmierci hm. Kingi Urbaniak. „Była ona nieustannie aktywną instruktorką, mentorką i inspiracją dla wielu młodych harcerzy. Cenionym kształceniowcem i główną „Pajęczycą”. Druhna Kinga wstąpiła w szeregi Związku Harcerstwa Polskiego w 2003 roku. Po złożeniu Przyrzeczenia Harcerskiego w 2005 roku w 36. Drużynie Harcerskiej „Zwiad” im. Armii Poznań aktywnie poszukiwała swojej harcerskiej ścieżki. Składając zobowiązanie instruktorskie w 2011 roku, postanowiła, że jej polem służby będzie wspieranie harcerskich środowisk. Wsparcie to rozwijała i umacniała jako instruktorka, koncentrując się na kształceniu kadry i pracy z nią. Zapamiętamy jej kursy i zajęcia - zawsze prowadzone z uśmiechem i empatią. Kinga pozostanie w naszej pamięci jako liderka, która budowała zespoły poprzez własny przykład. Potrafiła pokazać, że można łączyć różne funkcje, nie zapominając jednocześnie, że poza harcerstwem istnieje świat, który warto poznać i doświadczyć” - czytamy w komunikacie, przeznaczonym do odczytania we wszystkich drużynach i gromadach działających w ramach jarocińskiego hufca ZHP. Komendant podkreślił również, że w minionym roku Kinga Urbaniak dała im przykład, jak czerpać z życia pełnymi garściami. „Mimo choroby, która stopniowo osłabiała jej siły, nie przestawała realizować swoich harcerskich marzeń - aż do ostatnich chwil, dopóki starczyło jej energii. Jej odejście pozostawia w nas ogromną pustkę, ale także uczy, jak ważne jest bycie w zgodzie z samym sobą. Druhno Kingo! Zostawiasz wielką pustkę w naszych sercach!” - napisał w treści rozkazu specjalnego.
O śmierci Kingi Urbaniak poinformowała rodzina w środę, 5 marca. Miała zaledwie 32 lata, odeszła po walce z ciężką chorobą. Harcerze i zuchy wspólnie odprowadzili Kingę Urbaniak na wieczną wartę. Msza święta pogrzebowa została odprawiona w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Golinie. Zmarła instruktorka spoczęła na miejscowym cmentarzu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.