W dyskusji, która odbyła się na posiedzeniu Komisji Oświaty, Kultury i Spraw Społecznych Rady Miejskiej w Jarocinie, uczestniczyli radni, Powiatowy Lekarz Weterynarii, przedstawiciele Fundacji Bliżej Domu, która prowadzi schronisko, prezes spółki Zakład Usług Komunalnych, która jest właścicielem placówki oraz wolontariusze i mieszkańcy. Posiedzenie prowadził przewodniczący komisji - radny Paweł Kistowski.
Wyniki kontroli w schronisku dla zwierząt w Radlinie ujawnił jarociński radny
Kontrola w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Radlinie odbyła się już po raz drugi w tym roku. Powiatowa Inspekcja Weterynaryjna ponowiła wizytę, żeby sprawdzić czy wykonano jej zalecenia z zawarte w protokole z poprzedniej kontroli.Działania sprawdzające wykonanie zaleceń z decyzji wydanej 9 stycznia, odbyła się po czterech miesiącach - 19 maja. Inspektorzy stwierdzili jednak, że „nakazy nie zostały wykonane”.
W protokole Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej z 19 maja, wskazanych zostało wiele uchybień i zaniedbań. Informacja w wynikach kontroli przedostała się do przestrzeni publicznej. Ujawnił je w mediach społecznościowych jarociński radny i były wiceburmistrz Jarocina Bartosz Walczak.
Na nagraniu wideo cytował fragmenty protokołu pokontrolnego.
„W schronisku w Radlinie zwierzęta żyją w brudzie i bez odpowiedniej opieki. Zwierzęta trzymane są w pomieszczeniach nieprzystosowanych do ich potrzeb, a niektóre kojce to prowizorki z palet. W gabinecie weterynaryjnym nie ma bieżącej wody. Na terenie schroniska zalegają śmieci, gruz w złom, które mogą zagrozić zdrowiu i życiu zwierząt. Pies z zakaźną chorobą wirusową przebywa razem z innymi psami, mimo że powinien być natychmiast od nich odizolowany” - czytał.
I dalej:
„Odór moczu i kału unosi się w całym schronisku, sprzątanie jest niewystarczające. W rejestrze brakuje danych o wszystkich zwierzętach, nie wiadomo tak naprawdę, ile ich tam przebywa. Przeterminowane leki o otwarte, zepsute puszki z karmą, to codzienność w pomieszczeniach dla zwierząt. W kojcach szpitalnych znajdują się odchody. Stan schroniska zagraża życiu i zdrowiu zwierząt.”
Powiatowy Lekarz Weterynarii: „Być może to trochę moja wina, że ta kontrola była tak wcześnie”
Ujawnione wnioski z kontroli Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej stały się przyczyną zwołania posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury i Spraw Społecznych Rady Miejskiej w Jarocinie.Jedynym tematem obrad była sytuacja w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Radlinie.
- Pismo, które otrzymaliśmy dość mocno nas zaniepokoiło. Jako organ prowadzący, który zleca zadanie prowadzenia schroniska i przekazuje na ten cel ponad milion złotych rocznie, chcielibyśmy wiedzieć, jak te pieniądze są wydatkowane, bo one nie są nasze, tylko mieszkańców. Jeśli dostajemy tak niepokojące dokumenty, to nie możemy nie zareagować - zaznaczyła Anna Iwicka, przewodnicząca Rady Miejskiej w Jarocinie.
Na początku o wyjaśnienia poproszony został Paweł Marcinkowski, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Jarocinie, który stwierdził:
- Od kiedy obowiązuje rozporządzenie w sprawie warunków weterynaryjne, jakie musi spełniać każde schronisko dla zwierząt, w Radlinie odbyło się kilka kontroli. Po każdej wyznaczaliśmy zalecenia pokontrolne i terminy ich wykonania. Były one wielokrotnie wydłużane. Ostatni minął w pierwszym kwartale tego roku. Po tym terminie wykonaliśmy kontrolę sprawdzającą wykonanie zaleceń z naszej decyzji (wyniki tej kontroli zostały upublicznione przez radnego Bartosza Walczaka - przyp. red.). Koleżanki stwierdziły, że warunki higieniczne są niewłaściwe. W związku z tym opisały sytuację, jaką zastały.
I zastrzegł:
- Nie chciałbym być żadną stroną w sprawie, ale jest kilka rzeczy (w protokole pokontrolnym - przyp. red.), z którymi się zgadzam i którym nie można zaprzeczyć, bo są zdjęcia (…). Kierujący schroniskiem tłumaczą, że kontrola odbyła się wcześnie rano, kiedy kojce zwierząt są dopiero sprzątane. W pewnym stopniu mogę przyjąć to wyjaśnienie. Być może to trochę moja wina, że ta kontrola była tak wcześnie - przyznał Paweł Marcinkowski. - Inną kwestią jest to, że wszystkie schroniska, również to w Radlinie, są przeładowane i dopóki nie będzie rozwiązań systemowych tego problemu, tak długo schroniska będą tak funkcjonowały, jak w tej chwili - stwierdził.
Powiatowy Lekarz Weterynarii wyjaśnił też, że „99% kontroli, które przeprowadza inspekcja, wykazuje jakieś uchybienia i kończy się zaleceniami”.
- Dajemy czas na ich wykonanie i nikt z tego nie robi żadnych problemów. Taka sama sytuacja dotyczy schroniska w Radlinie. Teraz fundacja, która je prowadzi musi się ustosunkować do uchybień zawartych w protokole. Jeśli te wyjaśnienia będą niewystarczające, to wydamy decyzję administracyjną dotyczącą usunięcia tych uchybień i będzie ponowna kontrola, która to sprawdzi. Na tym polega nasza codzienna praca - wyjaśnił weterynarz. - Na pewno w schronisku w czasie kontroli były jakieś nieprawidłowości, ale one nie są tego typu, żeby wywołać taką burzę medialną. Nie rozumiem, dlaczego akurat wokół tej kontroli tak się stało - dodał.
Fundacji Bliżej Domu: „Nie otrzymaliśmy wniosków z kontroli inspekcji weterynaryjnej”
W dyskusji głos zabrał również Krzysztof Kasperczyk, prezes Fundacji Bliżej Domu, która od półtora roku prowadzi schronisko w Radlinie. Poinformował, że mimo, iż protokół z ostatniej kontroli inspekcji weterynaryjnej zostały upublicznione, to fundacja nie otrzymała wniosków z tej kontroli.
- W związku z tym nie mieliśmy szansy, żeby się z nim zapoznać. Sami państwo to oceńcie - stwierdził Krzysztof Kasperczyk.
W opinii prezesa Fundacji Bliżej Domu, schronisko razem z Zakładem Usług Komunalnych, wykonało 90% zaleceń z kontroli przeprowadzonej w styczniu tego roku.
- Tylko inspektorki, które były teraz na kontroli miały inne zdanie - stwierdził.
W dyskusji wzięła także udział Karina Tokarska, jedna z wolontariuszek ze schroniska, obecnych na posiedzeniu komisji.
- My nie jesteśmy idealni, popełniamy błędy, jak każdy z nas. Zarzuca nam się na przykład, że zwierzęta były w pomieszczeniu nie przeznaczonym do tego. Mieliśmy psy świeżo wykastrowane, a nie mieliśmy czystego miejsca, gdzie one mogłyby przebywać. Więc co zrobiliśmy? Wybraliśmy inne, najczystsze pomieszczenie, choć do tego nie przeznaczone. W tym czasie do schroniska trafiają kolejne psy i my nie mamy już w ogóle miejsca, żeby te wykastrowane psy przenieść gdziekolwiek - opisywała wolontariuszka.
I dodała:
- Tak naprawdę my do schroniska powinniśmy przyjmować tylko tyle zwierząt, ile jest wolnych miejsc na kwarantannie. A my przyjmujemy wszystko i nie mamy innej możliwości. Jeżeli nie przyjmiemy, mamy z gminy informację, że musimy to zrobić. I nikt się nas nie pyta, czy mamy miejsce. Państwo nie zdają sobie sprawy, ile kosztuje utrzymanie i wykarmienie kociego niemowlaka, to jest rząd około 3 tysięcy na miesiąc.
Zaznaczyła też, że w ofercie prowadzenia schroniska w Radlinie oraz w umowie, którą Fundacja Bliżej Domu podpisała z gminą Jarocin, nie ma zapisu, który zobowiązywałby fundację do inwestycji w budynki i inną infrastrukturę w placówce.
Wiceburmistrz Radosław Żyto: „Fundacji i wolontariuszom naprawdę zależy na zwierzętach”
Obowiązek inwestowania i dbania o obiekty schroniska spoczywa na właścicielu, czyli Zakładzie Usług Komunalnych w Jarocinie. Wiceburmistrz Radosław Żyto poinformował, że spółka w ostatnim czasie wykonała kilka inwestycji w schronisku. Na posiedzeniu komisji poinformował o nich wiceburmistrz Radosław Żyto.
- Zainstalowanych zostało 46 kamer na całym terenie za 73 tysiące złotych. Wszystkie kojce zostały dostosowane do wymaganych wymiarów, ich przebudowa kosztowała około 15 tysięcy złotych. Poza tym zmodernizowany został budynek kwarantanny - początkowo miało to kosztować 145 tysięcy złotych, a ostateczny koszt to 330 tysięcy. Pobudowany został też nowy budynek, który oszacowany został na 667 tysięcy złotych, a kosztował 754 tysiące - poinformował zastępca burmistrza.
Zaznaczył też:
- Chciałbym podkreślić, że fundacji, która prowadzi schronisko i wolontariuszom naprawdę zależy na zwierzętach i na ich zdrowiu i życiu, ale potrzebna jest rozmowa i dogadywanie szczegółów, które możemy poprawić.
Obecnie w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Radlinie przebywają 154 psy i 20 kotów. Placówka ma podpisane umowy na przyjmowanie bezdomnych zwierząt z 6 gminami: Jarocin, Kotlin, Żerków, Dobrzyca, Koźmin Wlkp. i Pępowo.
Transmisję z obrad Komisji Oświaty, Kultury i Spraw Społecznych Rady Miejskiej w Jarocinie można obejrzeć TUTAJ.
Czy Wszym zdaniem adopcja psa ze schroniska to dobry pomysł - zagłosujcie w naszej SONDZIE. Co myślicie o całej sprawie? Czekamy na merytoryczne komentarze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.