Jedna z naszych czytelniczek zwróciła uwagę na problem ze słabą widocznością w Witaszycach na skrzyżowaniu ul. Zakrzewskiej z drogą w stronę Prus. Jak podkreśla, problem porusza nie tylko w swoim, ale też imieniu sąsiadów i wszystkich, którzy korzystają z tej drogi powiatowej. Dodatkowo, zwraca uwagę na bardzo wąską ul. Zakrzewską, która nastręcza wielu problemów kierowcom.
Wozimy dzieci codziennie do szkoły, do Witaszyc i codziennie odbieramy, jeździmy do pracy i wracamy. Widoczność jest okropna i za każdym razem jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo - twierdzi mieszkanka.
Na skrzyżowaniu w Witaszycach gęsta roślinność przeszkadza w bezpiecznej ocenie sytuacji
Nasza rozmówczyni zauważa, że zarośnięte rowy i dodatkowo wysokie drzewa na jednej posesji utrudniają widoczność przy wyjeździe na trasę Witaszyce - Prusy. Sprawę dodatkowo komplikuje znajdujący się tam ostry zakręt. Niestety, próby samodzielnego rozwiązania sprawy i kontakt z właścicielem posesji oraz lokalnymi władzami nie przyniosły efektu.
Nie ma ani progu zwalniającego, ani chodnika, jest tam znak ograniczenia do 30 km/h, ale nikt tego nie przestrzega. Postawione zostało lustro, które najczęściej jest zaparowane i nic w nim nie widać - informuje nasza rozmówczyni.
Zapytaliśmy o zdanie sołtysa Witaszyc - Rafała Trybka, który podkreślił, że zrobił wszystko, co mógł.
Nie mogę nic poradzić na zaparowane lustro, wszystko jest z atestami. To, co mogłem - zrobiłem, droga należy pod powiat, który zajmuje się wycinką rowów, reszta podlega kwestii prywatnej - tłumaczy sołtys Witaszyc.
Rafał Trybek, podczas rozmowy poinformował nas, że właściciel posesji był informowany o problemie. Nie podjął jednak działań.
Problem był zgłaszany już w zeszłym roku, były podcinane te gałęzie. Dziś dzwonił też sołtys Witaszyc w tym temacie, także sprawdzimy, jaka jest tam widoczność i prawdopodobnie będzie trzeba przyciąć gałęzie, które odrosły. To, co z prywatnej posesji wychodzi w pas drogowy zostanie wycięte, żeby poprawić widoczność wyjeżdżających z ul. Zakrzewskiej - zapewnia Wiesław Ratajczak, główny specjalista ds. drogownictwa w Starostwie Powiatowym w Jarocinie.
Rolnicy przyorują drogę gminną?
Kolejnym problemem, na który wskazuje mieszkanka to szerokość drogi gminnej - ul. Zakrzewskiej, która w jej opinii staje się coraz węższa i sprawia trudności użytkownikom.
Gospodarze pól co roku przyorują tę drogę o parę centymetrów. Prosiłam sołtysa Witaszyc, żeby cokolwiek z tym zrobił. Owszem raz na jakiś czas przyjedzie walec i wyrówna tę drogę, ale przejazd jest na tyle wąski, że dwa auta mają problem się minąć. Sołtys powiedział mi, że trzeba by wynająć geodetę, a na to nie ma pieniędzy - relacjonuje mieszkanka
Zapytaliśmy Rafała Trybka, czy podjął konkretne działania.
Byliśmy na wizji lokalnej, mierzyliśmy gdzie znajdują się słupki. Rzeczywiście ta droga jest bardzo zwężona, bo w niektórych miejscach dochodzi do tego, że rolnik zaorał do 4 metrów ziemi gminnej - ocenia Rafał Trybek. - Był pan z wydziału rozwoju, z którym zmierzyliśmy. W tej chwili będzie musiał to geodeta wymierzyć. Nie wiem, co z kosztami związanymi z tą inwestycją. To już gmina bierze na swoje barki, nie wiem czy to pokryją rolnicy, którzy zaorali. Bo rzeczywiście taki problem jest i jeszcze pokazana jest taka bezczelność, że na kamieniu granicznym kładzie sobie kij, bierze chorągiewkę i za tą chorągiewkę jedzie i ora jeszcze 4 metry - dopowiada sołtys.
Co sądzicie o sprawie? Czy występują gdzieś jeszcze podobne problemy?
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.