Mikołaj Kostka przegrał w niedzielę wybory, ale to od niego może zależeć, kto zwycięży w drugiej turze.
Zwycięzca pierwszej tury Robert Kaźmierczak zadzwonił do sztabu kandydata lewicy już w nocy, przed ogłoszeniem oficjalnych wyników. Jak tłumaczy kandydat Ziemi Jarocińskiej „tylko gratulował” wyniku swojemu kontrkandydatowi.
Oficjalnie tłumaczy, że nie poprosi Kostki o poparcie, bo ten „skupił się bardzo na brudnej kampanii oskarżeń przeciw niemu i żonie”. - Będę zabiegał o poparcie wyborców Mikołaja Kostki - dodaje i dostrzega też pozytywy z kampanii. - Byłem mile zaskoczony, że w kilku ważnych kwestiach dotyczących oceny przeszłości, jak i propozycji na przyszłość nasze poglądy wiele się nie różniły.
Rozmów z Kostką nie wykluczył też Stanisław Martuzalski. - Nie ukrywam, że prowadzimy rozmowy programowe z obydwoma kandydatami - mówi Kostka. - Wiem, że informacje płynące ze sztabów moich konkurentów są różne. Dla mnie podstawą są sprawy związane z Jarocinem i żadne decyzje nie zapadły z mojej strony. Na to jest za wcześnie.
Więcej w aktualnej „Gazecie Jarocińskiej”.
(nba)
Fot. Bartek Nawrocki
Zagłosuj w sondzie:
{loadposition sonda_2_kg}