Reklama lokalna
reklama

Koniec śledztwa w sprawie kradzieży pieniędzy sprzedawcy jabłek

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Koniec śledztwa w sprawie kradzieży pieniędzy sprzedawcy jabłek - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
18
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościJarocińska policja zakończyła śledztwo w sprawie kradzieży pieniędzy znanemu w naszym mieście sprzedawcy jabłek. - Jarociniacy okazali mi wielkie serce. Jestem im za to bardzo wdzięczny - mówi Tomasz Wojtczak, poszkodowany sadownik.
reklama

Sadownika z mazowieckiego zna wielu mieszkańców Jarocina i okolic. Mężczyzna sprzedaje owoce przy ul. Al. Niepodległości w Jarocinie.

Znany sprzedawca jabłek okradziony w Jarocinie  

W listopadzie ubiegłego roku mężczyzna został okradziony, kiedy handlował we wspomnianym miejscu. Pan Tomasz relacjonował, że obrabował go obcokrajowiec.  

 - Chciał kupić jabłka. Odciągnął mnie od samochodu. Zaczął mi pokazywać coś na telefonie. Nie rozumiał, ile te jabłka kosztują. Potem coś mówił, że za jabłka da mi wino. Włączał kalkulator na telefonie. Nie do końca rozumiałem, o co mu chodziło – opowiadał wtedy portalowi Tomasz Wojtczak.

reklama

 - W pewnym momencie dostał telefon od kogoś i od razu ruszył w długą. Uciekł. W tym czasie zorientowałem się, że coś jest nie tak – mówił dla jarocinska.pl.


Sadownik wskoczył do samochodu. Niestety, w skrzyni ładunkowej nie było kasetki z pieniędzmi. Wtedy zorientował się, że został okradziony, a nieznany mu mężczyzna miał zapewne wspólnika.  

Sadownik wskazał policji mężczyzny, który miał go okraść

   
Tomasz Wojtczak sprawę zgłosił jarocińskiej policji. Od samego początku chwalił policjantów za zaangażowanie w sprawę. Jaki jest efekt śledztwa?

 - Postępowanie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy – mówi asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.

reklama


Sadownik mówi, że sprawa była trudna. Zaznacza, że w miejscu, gdzie doszło do zdarzenia nie ma kamer.


 - Ja wskazałem policji jednego mężczyznę. Okazało się, że miał alibi. Nie wiem może oni są tacy podobni. Trudno takie jest życie – mówi Tomasz Wojtczak.


 Jarociniacy sadownikowi okazali wielkie serce

Podkreśla, że jarociniacy w trudnej dla niego sytuacji okazali mu wielkie serce. Ludzie specjalnie przyjeżdżali i kupowali jabłka. Jedna pani z Goliny przyjechała, aby mi przekazać 150 zł. Dużo osób z Jarocina i okolic przyjeżdżało i dawało mi od 20 do 50 zł. Inni nie chcieli reszty. Wszystkim dziękuje za wsparcie i okazaną pomoc – mówi sadownik, który nadal przyjeżdża do Jarocina z owocami. Jeszcze można wspierać pana Tomasza.

reklama

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się


                    

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama