reklama

Katarzyna Kowalska - dyrektorka, która prowadzi nie tylko przedszkole: Było niedowierzanie, zaskoczenie [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Materiały własne

Katarzyna Kowalska - dyrektorka, która prowadzi nie tylko przedszkole: Było niedowierzanie, zaskoczenie [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

Katarzyna Kowalska - jedyna dyrektor przedszkola w Jarocinie, która prowadzi autobus | foto Materiały własne

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościZ powodzeniem prowadzi najmłodsze Niepubliczne Przedszkole Geometryczny Świat w Jarocinie, a kiedy trzeba sama, jako jedyna pedagog wsiada za kółko autobusu. - Zażartowałam sobie kiedyś, że jeśli zostanę „zwolniona” z przedszkola to będę jeździć, bo odnalazłam moje drugie „ja” - mówi Katarzyna Kowalska.
reklama

ROZMOWA Z KATARZYNĄ KOWALSKĄ, dyrektor Niepublicznego Przedszkola Geometryczny Świat w Jarocinie. 

Jak zdążyliśmy się zorientować - jest Pani jedyną dyrektor przedszkola, które ma własny autobus i na dodatek Pani go prowadzi, skąd taki pomysł? Najpierw było prawo jazdy czy autobus?

Najpierw był autobus, a później prawo jazdy. Posiadać własny autobus na placówce było moim marzeniem odkąd przebywając z uczniami na zielonej szkole zobaczyłam busa, którym przyjechały dzieci do tego samego obiektu. Zaciekawiła mnie grafika na tym pojeździe (reklama szkoły) i po krótkiej rozmowie z kierowcą okazało się, że ten bus jest własnością placówki oświatowej. Od powrotu z wyjazdu marzenie kiełkowało, aż w końcu zapadła decyzja zakupu.

reklama

Jak reagują rodzice maluchów, kiedy dowiadują się, że dyrektor przedszkola prowadzi autobus?
Z początku było niedowierzanie, zaskoczenie, ale wielu gratulowało szczególnie odwagi.

Dokąd najczęściej Pani jeździ z dziećmi tym autobusem? Najbardziej pamiętny wyjazd? Ten pierwszy? Był stres? 
Najczęściej jeżdżę z dziećmi z naszej placówki na wycieczki, ale pojawiają się też wyjazdy spoza przedszkola. Najbardziej pamiętny wyjazd był chyba ten pierwszy - wiozłam uczniów z teatru w Gnieźnie. Stresu nie było, bo nie ukrywam, że dla mnie jazda tym pojazdem to przyjemność.

reklama

Transport zbiorowy jest wyzwaniem dla kierowcy, ale chyba wożenie przedszkolaków to osobny temat?

Czuje się tą odpowiedzialność spoczywającą na barkach kierowcy przewożąc pasażerów, a szczególnie małe dzieci. 

Sporo kobiet jest świetnymi kierowcami, ale przeraża je np. manewrowanie w ciasnych przestrzeniach miejskich, a szczególnie cofanie. 
Pierwsze jazdy, jakie odbywałam podczas nauki jazdy w Kaliszu przebiegały ciasnymi uliczkami miasta. Uczyłam się na dużo większym autobusie niż jeżdżę obecnie, ale nie sprawiało mi to trudności. Nie denerwowałam się wjeżdżając na remontowany most o drodze jednokierunkowej, gdzie na minimetry była odległość lusterek od poustawianych wysokich zapór. Powiem szczerze, że wjazd tyłem jest dla mnie dużo bardziej wygodniejszy niż przodem - nawet na egzaminie wylosowała parkowanie w zatoczce tyłem -  na co szczerze się ucieszyłam.

reklama

Czy w czasie wyjazdu przytrafiła się Pani kiedykolwiek awaria? Jakieś niespodziewane problemy? Jak sobie Pani z nimi poradziła?  
Na szczęście żadnych awarii jeszcze nie było, ale zawsze można wykonać ”telefon do przyjaciela”, gdyż mąż jest mechanikiem więc z pewnością pomoże w potrzebie.

Jakie umiejętności, predyspozycje pani zdaniem powinna posiadać kobieta, która chce kierować autobusem, większym pojazdem?
Z pewnością orientację w przestrzeni oraz terenie. Poza tym koordynację wzrokowo- ruchową, umiejętność wczesnego przewidywania, opanowania a przede wszystkim z wielką odpowiedzialnością wykonywać powierzone obowiązki.

W Jarocinie jest coraz więcej kobiet, które prowadzą np. miejskie autobusy, jechała kiedyś Pani z nimi i jak ocenia ich umiejętności?
Będąc nauczycielem w szkole miałam okazję jechać z dziećmi na wycieczkę do Poznania autobusem, którym kierowała kobieta. Pani bardzo dobrze dała sobie radę, choć ja zawsze jestem mało ufnym pasażerem - nieważne, kto prowadzi. Wolę kierować i wtedy czuję się swobodniej.

reklama

Czy spotkała się pani z szowinistycznym podejściem do profesji kierowcy, gdzie nie oceniono Pani predyspozycji i umiejętności, ale patrzono na Panią przez pryzmat płci - typu “baba za kierownicą?  
Nie spotkałam się z takim podejściem. Wręcz przeciwnie mężczyźni gratulowali.

Gdzie czuje się Pani bardziej spełniona - na stanowisku dyrektora czy kierowcy autobusu? 
Ciężko powiedzieć. Obie te funkcję dają mi satysfakcję. Praca dyrektora wymaga nie tylko kierowania placówką oświatową ale reprezentowania jej, sprawowania opieki nad dziećmi oraz czuwania nad całą pracą zatrudnionych pracowników. Niekiedy brakuje mi bezpośredniego kontaktu z grupą dzieci. Kochałam swoją pracę jako nauczyciel i wtedy czułam się spełniona każdego dnia. Natomiast prowadzenie pojazdu, jakim jest autobus sprawia mi dużą przyjemność i z chęcią zasiadam w fotelu kierowcy.

A jazdy ciężarówką próbowała Pani?
Ciężarówką nie, ale wolę większe auta bo czuję się w nich bezpiecznie. Miałam okazję prowadzić busa oraz pomoc drogową. Nie powiem, że po zdaniu prawa jazdy na autobus nie myślałam, żeby pójść za ciosem i zrobić uprawnienia na ciężarówkę...

Gdyby nie była Pani dyrektorem przedszkola i nauczycielką, to może zostałby Pani kierowcą zawodowym? A może jeszcze coś innego?  
Powiem szczerze, że zażartowałam sobie kiedyś, że jeśli zostanę „zwolniona” z przedszkola to będę jeździć, bo odnalazłam moje drugie „ja”. Wcześniej tego nie czułam dopiero, jak wykonywałam pierwsze manewry na placu oraz ruszyłam w pierwszą jazdę poczułam, że to jest, to co również sprawiałoby mi przyjemność równoznaczną z byciem nauczycielem. Może u nas to trochę rodzinnie, bo mój brat też jeździ przewożąc gabaryty.

Czy zachęca Pani inne kobiety, aby próbowały swoich sił w męskich profesjach?
Oczywiście, że tak. Kobiety również świetnie sprawdzają się w zawodach „męskich” ale muszą mieć konkretne predyspozycje, żeby w danym zawodzie zaistnieć i się sprawdzić.

To może teraz przejdźmy do kobiecych słabości i pasji. Na co wydaje Pani najwięcej pieniędzy?
Zdecydowanie na podróże, bo uwielbiamy z mężem wyjeżdżać i często odwiedzamy różne części Europy.

Jak Pani spędza wolny czas?
Ostatnio coraz mniej jest tego czasu wolnego, ale najczęściej czytam książki i spędzam czas z moim psem Suzi spacerując i bawiąc się w przydomowym ogrodzie.

Jakie ma Pani marzenia prywatnie, zawodowo?   
Prywatnie to pewnie dalsze podróże do miejsc jeszcze przez nas nieodkrytych oraz domek w malowniczej części Włoch, jaką jest Toskania. Zawodowo na pewno dalszy rozwój placówki- może zostawię to na razie jako niedokończony temat, bo marzenie jest ale zobaczymy czy też uda się je zrealizować.

ZOBACZ TAKŻE

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najnowsze i najciekawsze wiadomości z Jarocina, gminy i powiatu jarocińska w jednym miejscu. Wszystko o Jarocin Festiwal. Codziennie ciekawe treści specjalnie dla Ciebie! Zobacz co się dzieje Dziś w Jarocinie. Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama