Klimatyzowane, dwupokojowe sale z łazienkami i blok porodowy obok sali cięć cesarskich - symbolicznie na Dzień Matki, jarocińska ginekologia i położnictwo przenoszą się do nowej części szpitala. Jak do tej pory wyglądały te odddziały, a jak będzie teraz - zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ.
Kobiety, które były pacjentkami jarocińskiej ginekologii i położnictwa, długo nie zapomną obskurnych pomieszczeń, jednej na cały oddział, ciasnej łazienki, nawet 5-osobowych sal i porodówki, która pamięta czasy „głębokiej komuny”. Te warunki odchodzą właśnie do przeszłości.
Trzy oddziały jarocińskiego szpitala - ginekologia, położnictwo i noworodkowy - przeprowadzają się bowiem do nowo wybudowanej części lecznicy. Niektórzy mówią wręcz, że do „innego świata”.
Tam pacjentki będą miały do dyspozycji - plan zakłada, że od jutra - 22 maja - diametralnie inne, nowocześnie urządzone pomieszczenia.
- Przygotowaliśmy dwuosobowe pokoje z oddzielnymi węzłami sanitarnymi - łazienką i ubikacją. A sala cięć cesarskich usytuowana została bezpośrednio obok bloku porodowego - wymienia dr n. med. Włodzimierz Budzyński. Wszystkie pomieszczenia tej części szpitala objęte są centralną klimatyzacją.
- Zależy nam, żeby te oddziały zaczęły jak najszybciej funkcjonować w nowych, lepszych warunkach. Chcemy zwiększyć liczbę porodów w naszym szpitalu, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia płaci za nie bez limitu - stwierdza Henryk Szymczak, prezes Szpitala Powiatowego w Jarocinie.
Na urządzenie nowych pomieszczeń samorząd powiatu jarocińskiego, który jest jedynym właścicielem szpitala, przekazał pół miliona złotych. Za te pieniądze kupione zostały meble i łóżka - także porodowe.
A szef medyczny szpitala już zapowiada, że od 26 maja, czyli od Dnia Matki, w naszej lecznicy możliwe będą porody rodzinne.
- Jesteśmy w stanie zapewnić pełne bezpieczeństwo tak pacjentce, jak i osobie towarzyszącej i personelowi. Do dyspozycji będą wszystkie wymagane środki ochrony osobistej. Poza tym osoba towarzysząca będzie wchodziła na oddział zupełnie innym wejściem. Dzięki temu drogi z innymi osobami z oddziału nie będą się krzyżowały. Zachowaniu bezpieczeństwa sprzyja również to, że będziemy mieli dwie oddzielne sale porodowe - tłumaczy dr n. med. Włodzimierz Budzyński.