Okazją do rozmowy z szefem jarocińskiej „dwójki” Witoldem Bierłą jest jubileusz 60-lecie działalności szkoły.
Przez wiele lat głównym problemem jarocińskiej „dwójki” był brak wystarczające siedziby
Historia jarocińskiej „dwójki” sięga 1945 roku - a dokładnie 4 kwietnia 1945 r., kiedy to działalność w Jarocinie rozpoczęła Publiczna Szkoła Dokształcająca Zawodowa, której dyrektorem został Franciszek Lubiatowski.Szkoła przechodziła różne koleje losu. Przez wiele lat jej głównym problemem był brak siedziby, która zaspakajałaby potrzeby wszystkich uczniów i nauczycieli. Budynek przy ul. Wrocławskiej był na to za mały. Dlatego „dwójka” korzystała między innymi z pomieszczeń liceum ogólnokształcącego, z dawnej, pożydowskiej bożnicy oraz przedsiębiorstwa Jaroma.
CZYTAJ TAKŻE: Jedna z sal lekcyjnych w ZSP nr 2 w Jarocinie zyskała imię wieloletniej nauczycielki i wicedyrektora szkoły [ZDJĘCIA]
Jubileuszowy wywiad z dyrektorem Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 2 w Jarocinie
Sytuacja zmieniła się w 2002 roku, kiedy podjęto decyzję o przekazaniu szkole budynku dawnego internatu jarocińskiej „jedynki” (obok kościoła ojców franciszkanów - przyp. red.). Od tego czasu rozpoczął się nowy rozdział w dziejach szkoły.Placówka do dzisiaj dynamicznie się rozwija. Od 2008 roku jej dyrektorem jest Witold Bierła. W tym roku Zespół Szkół Ponadpodstawowych nr 2 w Jarocinie obchodzi jubileusz 60-lecia.
Witold Bierła w rozmowie z Gazetą Jarocińską mówi o reaktywacji nauczania zawodowego, o nowych warsztatach szkolnych i bezpłatnych kursach dla młodzieży. Zdradza też plany na przyszłość i szczegóły transakcji, którą zawarł z franciszkańską parafią św. Antoniego (cała treść wywiadu PONIŻEJ).
CZYTAJ TAKŻE: Zespół Szkół Ponadpodstawowych nr 2 w Jarocinie obchodzi jubileusz 60-lecia. Jaka jest historia szkoły? [ZDJĘCIA]
Rozmowa z Witoldem Bierłą, dyrektorem Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 2 w Jarocinie
Jarocińska „dwójka” obchodzi jubileusz 60-lecia, ile lat z tego czasu jest pan dyrektorem szkoły?
Objąłem stanowisko w styczniu 2008 roku, więc to już osiemnasty rok. Wcześniej - od 2004 roku byłem wicedyrektorem.
Jak zmieniła się szkoła w tym czasie?
Bardzo. Rozpocząłem pracę w 1997 roku, więc byłem świadkiem tych przełomowych wydarzeń w historii szkoły, a mianowicie zmiany siedziby na tę, w której teraz jesteśmy. Decyzja została podjęta w 2002 roku i od tego czasu stopniowo były wprowadzane zmiany, które zupełnie odmieniły oblicze szkoły. Inwestowaliśmy w infrastrukturę sportową, wybudowana została sala i boisko typu Orlik. Staraliśmy się też rozbudowywać warsztaty praktycznej nauki zawodu, bo mieliśmy coraz mniej miejsca. Kupowaliśmy sprzęt, przybywało uczniów, więc zaczęło brakować miejsca.
Wasze starania o poprawę warunków w warsztatach przyniosły imponujące rezultaty. Budynek przechodzi właśnie całkowitą metamorfozę.
Tak. To duża inwestycja za niecałe 10 milionów złotych. Pieniądze pozyskał samorząd powiatu jarocińskiego. To nie tylko rozbudowa i przebudowa, ale też wyposażenie pomieszczeń. Prace mają się zakończyć w czerwcu przyszłego roku. Otwarcie planujemy na 1 września. To będą zupełnie inne warunki nie tylko do nauki, ale też pracy nauczycieli. Wreszcie będziemy mieli warsztaty z prawdziwego zdarzenia.
W warsztatach odbywa się nauka zawodu, bo „dwójka” to jedyna szkoła w powiecie jarocińskim, która prowadzi naukę w szkole branżowej (dawnej zawodowej). Jakie jest zainteresowanie młodzieży tą szkołą?
Od kilku lat coraz większe. Zanim rozpocząłem pracę, nasza szkoła uczyła młodzież głównie w zawodach. Później powstawały klasy technikum w różnych zawodach i licea ogólnokształcące z profilami mundurowymi, które funkcjonują do dzisiaj. Ale dostrzegamy obecnie nową tendencję, że uczniowie coraz częściej wybierają szkołę branżową. W tym roku planowaliśmy uruchomić sześć oddziałów, ale ostatecznie otworzyliśmy siedem, bo takie było zapotrzebowanie. Z kolei nabór do techników i liceów utrzymuje się na tym samym poziomie. Można więc powiedzieć, że w tym roku największą popularnością cieszyła się szkoła branżowa I stopnia. To dla młodzieży dobre rozwiązanie, bo już po trzech latach uczeń uzyskuje zawód. Może na tym poprzestać, ale może też kontynuować naukę w szkole branżowej II stopnia i podejść do matury, co z kolei otwiera mu drogę na studia.
Żeby uczniowie mogli uzyskać kwalifikacje zawodowe, potrzeba dobrych nauczycieli zawodu. Nie brakuje wam takich fachowców?
Nie. Kadry nam nie brakuje, ale obawiam się, że za ileś lat może się to zmienić i zabraknie nauczycieli przedmiotów zawodowych i praktycznej nauki zawodu. W tej chwili mamy nauczycieli, którym brakuje 10 - 15 lat do emerytury, a o pozyskanie nowych jest bardzo trudno. Powód jest prosty, fachowcy zatrudniając się w firmach, mogą liczyć na znacznie wyższe wynagrodzenie. Po drugie poza wiedzą zawodową, trzeba mieć umiejętności pedagogiczne, umieć i chcieć pracować z młodzieżą. I tu jest poważny problem. Jakie ma pan plany związane z rozwojem szkoły?
Mimo że bardzo dużo zostało zrobione, to jest jeszcze wiele przed nami. We współpracy ze starostwem powiatowym zamierzamy pozyskać fundusze i wejść w program bezpłatnych staży oraz kursów, podczas których uczniowie będą mogli zdobywać dodatkowe kwalifikacje powiązane z zawodem, w którym się kształcą, na przykład fryzjerki podczas takiego kursu mogą uzyskać kwalifikacje makijażystki czy kosmetyczki. Nasza szkoła wcześniej już organizowała podobne zajęcia i teraz chcemy do tego wrócić. Tym bardziej, że takim przedsięwzięciom będą sprzyjały warunki stworzone w przebudowanych warsztatach. Zamierzamy systematycznie doposażać w nowy sprzęt pracownie przedmiotów zawodowych, dzięki pozyskanych z różnych projektów środkom.
Mamy też w planie budowę drugiego boiska sportowego typu Orlik, ale tym razem z bieżnią. Razem ze Starostwem Powiatowym w Jarocinie złożyliśmy już wniosek do Ministerstwa Sportu i Turystyki o 2 miliony złotych dofinansowania na ten cel i czekamy na odpowiedź. Jeśli będzie pozytywna, to drugie 2 miliony dołoży powiat i w przyszłym roku mogłaby ruszyć budowa. Boisko miałoby powstać na terenie, który w sąsiedztwie naszej szkoły wydzierżawiliśmy na 15 lat od ojców franciszkanów. To około 3 hektarów gruntu, na którym może powstać znacznie więcej niż Orlik. Mogłaby tam powstać profesjonalna siłownia zewnętrzna oraz dodatkowa infrastruktura sportowa, która będzie służyła nie tylko naszym uczniom, ale też społeczności lokalnej.
Jak długo potrwa jeszcze pana kadencja na stanowisku dyrektora „dwójki”?
Jeszcze trzy lata.
Będzie pan startował w konkursie i starał się o kolejną kadencję?
Oczywiście. Jak się powiedziało „a”, to trzeba powiedzieć „b” i zrealizować swoje plany i założenia. Ja uwielbiam, jak się coś dzieje, kiedy szkoła żyje i kiedy widać efekty naszej pracy.
Czy byliście uczniami jarocińskiej "dwójki" - zagłosujcie w naszej SONDZIE.
CZYTAJ TAKŻE: Do Jarocina przyjechała ekipa TVP 2. Co filmowała i kiedy będziemy mogli to obejrzeć? [ZDJĘCIA]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.