Kończą jazdę na drzewie, w przydrożnym rowie lub powodują tragiczne wypadki drogowe. Przez siedem miesięcy tego roku policja zatrzymała 126 pijanych kierowców.
- Wypiłem jedno piwo i nie myślałem, że będzie tak źle - tak najczęściej tłumaczą się kierowcy, którzy jechali po pijaku.
Statystyki pokazują zupełnie coś innego. Przez 7 miesięcy bieżącego roku stróże prawa namierzyli 126 nietrzeźwych użytkowników czterech kółek i tylko 21 z nich miało poniżej 0,5 promila alkoholu.
W policyjnych kronikach nie można znaleźć danych, które świadczyłyby o spadku liczby pijanych kierowców poruszających się po naszych drogach.
Dlaczego tyle osób wsiada pod wpływem za kierownicę i jak walczyć z plagą pijanych kierowców? - Pomysły są różne, ale nie ma złotego środka, który wpłynąłby na to, aby ludzie po alkoholu przestali siadać za kierownicę. Jest wielu kierowców, których zatrzymujemy kolejny raz. Sąd wymierzył im karę. Zapłacili grzywnę, odpracowali i nadal jeżdżą w stanie nietrzeźwości. Jest przyzwolenie społeczne - mówi podkomisarz Sławomir Adamczak, zastępca naczelnika Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
3,46 - tyle promili miał rekordzista Jarosław R. z Wysogotówka, który 4 czerwca dachował seatem cordoba.
(era)
Fot. KP PSP w Jarocinie