Jak zwykle reakcja czytelników była spontaniczna i w ciągu kilku godzin apel udostępniono blisko 100 razy, a sama informacja miała ponad 7 tys. odsłon.
Po raz kolejny pokazaliście, że warto mieć nadzieję, szukać i wierzyć w uczciwość drugiego człowieka.
Choć pojawiali się też pesymiści. Zwłaszcza w komentarzach. „Świat schodzi na psy i nikt mi nie powie, że nie mam racji. Miesiąc temu jakiś babsztyl ucieszył się z mojego portfela” napisała Klaudia.
„Zapomnij już o tym i wyrabiaj dokumenty” - dodawał ktoś na naszej stronie. „Gdyby znalazca był uczciwy, to portfel już wróciłby do właściciela. Bez ogłoszeń w gazecie” - podsumowała z kolei Agata.
A jednak. - Okazało się, że portfel znalazł znajomy Remka, skontaktował się jeszcze wczoraj wieczorem i oddał z całą zawartością - informuje nas siostra właściciela.
W ostatnich dniach wspólnie udało nam się też znaleźć nowy dom dla kota, który błąkał się po dworcu i został przygarnięty przez mieszkankę miasta. Z kolei w Wigilię, po informacji naszego czytelnika, udanie poszukiwaliśmy właściciela zagubionego labradora. Oczywiście nie zawsze wszystkie historie tak się kończą, ale próbować zawsze warto.
Takich momentów było w tym roku znacznie więcej. A ponieważ to koniec roku - dziękujemy Wam serdecznie. I pamiętajcie, jeśli tego wymaga sytuacja - zawsze możecie DAĆ ZNAĆ.