Kompletnie pijana 53-latka pojechała do sklepu po alkohol. Żołnierz zabrał jej kluczyki

 Pijana wsiadła do auta i pojechała do marketu po alkohol. Kupiła pół litra wódki. Zamierzała odjechać. Na jej drodze stanął żołnierz zawodowy.

Mundurowy był przed południem na zakupach w Dino w Witaszycach. W kolejce do kasy zwrócił uwagę na stającą przed nim kobietę.

- Chwiała się na nogach. Mówiła normalnie, ale było widać, że jest pod wpływem alkoholu. Miała popkorn i do pani w kasie powiedziała: „Poproszę żytniówkę - pół litra”. Żal mi się jej zrobiło - opowiada żołnierz zawodowy z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu.

Wojskowy zapłacił i poszedł do samochodu.

- Obserwowałem tę kobietę. Wsiadła za kierownicę matiza. Włożyła kluczyki, ale nie zdążyła odpalić samochodu. Podszedłem i powiedziałem : „Co pani robi?” Wyciągnąłem kluczyki. A ona na to: „A co pan chce?” Powiedziałem, że nie może jechać tym samochodem. Była spokojna. Zapytała: „Czy możemy to załatwić na Ceglanej?” Odpowiedziałem jej: „Pani się stąd nie ruszy” - relacjonuje.

Zadzwonił na 112, gdzie poinformował o zdarzeniu. 

- Dyspozytor zapytał mnie, czy mam kluczyki przy sobie? Potwierdziłem, że je wyciągnąłem ze stacyjki - kontynuuje.

Operator numeru alarmowego poprosił, aby nasz rozmówca oczekiwał na przyjazd policji. Okazało się, że 53-latka ma 2,5 promila alkoholu. 

- Policjanci ustalili również, że kobieta tym samochodem kierowała kilkanaście minut wcześniej i sama przyjechała nim do sklepu - mówi st. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.

53-latka już straciła prawo jazdy i to na minimum 3 lata, grożą jej 2 lata więzienia i wysoka kara finansowa.

- Koledze w wojskowym mundurze dziękujemy za natychmiastową reakcję, która być może zapobiegła tragedii. Taka postawa z pewnością zasługuje na uznanie -  podkreśla policjantka.   

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.