Kolejna doniesienie tego wieczoru, a w zasadzie nocy.
Jak dowiedział się portal, pełnomocnik KWW Stanisława Martuzalskiego pojawił się w Komendzie Powiatowej Policji w Jarocinie wraz z osobą roznosząca ulotki, prywatnie krewnym burmistrza. - Skontaktowaliśmy się z naszym wolontariuszem, który zajmował się roznoszeniem naszych materiałów. Była to gazetka i mogę dostarczyć egzemplarz (patrz: ilustracja). Podjęliśmy decyzję o zawiadomieniu na policję o naruszeniu nietykalności cielesnej przez panów Musielaka i Masłowskiego polegającej na próbie zatrzymania i bezprawnego odbioru materiałów – tłumaczy Stanisław Sikorski, na co dzień radca prawny. Pełnomocnik zaprzeczył, że wolontariusz roznosił kontrowersyjną publikację. - To były kilkustronicowe gazetki naszego komitetu. Nie wiem skąd tym dwom panom wzięło się, że ta gazetka, którą miał nasz przedstawiciel, to ta, którą państwo pokazujecie.
Osoby z ZJ mają inna wersję. Twierdzą, że kolportera spotkali w okolicy pizzerii „Stodoła” - To była ta szkalująca gazetka, roznosił ją ten pan Martuzalski i ich reakcja pokazuje, że jednak to kolportowali - komentuje Przemysław Musielak, członek zarządu powiatu i kandydat na radnego. - Poprosiliśmy tego pana, żeby dał nam tę gazetkę, którą roznosił i wkładał do skrzynek. Odmówił, wobec czego zadeklarowaliśmy, że musimy skontaktować się z policją, ze sztabem i ustalić dalsze kroki, bo naszym zdaniem ta gazetka łamie prawo. On zaczął się oddalać, podążyliśmy za nim, co warte podkreślenia – nie dotykając go ani przez chwilę. Wtedy powiedział, że jeśli pójdziemy za nim, to on zadzwoni na policję. I kiedy próbowałem wybrać numer do pełnomocnika, czy powiadamiamy policję czy nie, wtedy to on próbował mi wyszarpnąć telefon.
Musielak zapowiada, że będzie się domagał zabezpieczenia monitoringu osiedlowego, na którym widać przebieg zdarzenia.
Cała sytuacja dotyczy roznoszonych dziś gazetek przedstawiających w złym świetle Adama Pawlickiego, kandydata na burmistrza Jarocina. Obecny burmistrz całą sprawę nazywa prowokacją.