reklama

Cześć mieszkańców gminy Kotlin skarży się na smród z odchowalni cieląt w Twardowie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Cześć mieszkańców gminy Kotlin skarży się na smród z odchowalni cieląt w Twardowie - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
29
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości Mieszkańcy Twardowa, Racendowa i Sławoszewa skarżą się na smród, który - ich zdaniem - wydobywa się z odchowalni cieląt, która budowana jest w niedalekiej odległości od domostw.
reklama

Kilka miesięcy temu obserwowaliśmy, jak mieszkańcy Kadziaka i okolicznych miejscowości sprzeciwiali się budowie obory na około 6,5 tysiąca sztuk byczków. Ostatecznie nie doszło do realizacji przedsięwzięcia. 

Odchowalnia cieląt jest budowana w Twardowie 

Teraz podobne gospodarstwo powstaje w Twardowie ( gmina Kotlin). Przedsięwzięcie obejmuje budowę 5 obiektów inwentarskich do odchowu cieląt do pół roku o obsadzie 4.285 stanowisk (642,75 DJP). Wiadomo, że docelowo w obiektach obsada ma wynosić do 6.642 DJP - zgodnie z wnioskiem o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowania dla przedsięwzięcia - jaki złożył inwestor - ZIWOS TRADE Łukasz Witkowski. Jak twierdzą mieszkańcy, w budynku znajdują się już zwierzęta. Z obory - zdaniem ludzi - wydobywają się nieprzyjemne i uciążliwe zapachy. Sprawę nagłośnili w mediach społecznościowych. Na Facebooku utworzyli fanpage „STOP dla smrodu w gminie Kotlin!”  

Mieszkańcy skarżą się na odory wydobywające się z obory

Problem poruszono na środowej sesji Rady Gminy Kotlin. Wszystko za sprawą petycji, którą mieszkańcy skierowali do wójta Kotlina -  Mirosława Paterczyka.

Pismo odczytała radna z Racendowa - Marta Hudak. Wynika z niego, że w niedzielę (29 sierpnia) mieszkańcy spotkali się w świetlicy wiejskiej  w Racendowie. W zebraniu uczestniczyło 55 osób. Tematem burzliwych obrad było oddziaływanie fermy bydła w Twardowie na komfort życia mieszkańców. Z petycji, którą czytała radna wynikało, że z obory roznosi się uciążliwy odór.

"Nie jest to niestety typowy wiejski zapach pochodzący z obory. Bydło jest hodowane na podmiotowej fermie w systemie przemysłowym i w takiej ilości, że powoduje to bezpośredni negatywny wpływ na środowisko, uwalniając ogromną ilość metanu do atmosfery. Mieszkańcy naszej wsi skarżą się, że muszę zamykać okna w swoich domach, a nawet nie wieszają prania na powietrzu ze względu na fakt, że po wysuszeniu to pranie po prostu śmierci" - czytała radna Marta Hudak. 

Mieszkańcy domagają się od wójta Kotlina, aby zwołał zebranie z udziałem inwestora    

Z dalszej częściej pisma wynikało, jakoby mieszkańcy nie mieli wiedzy o planowej inwestycji ani jej rozmiarze.            

"Dalsza rozbudowa fermy doprowadzi do sytuacji, gdzie normalne życie w okolicy stanie się - ze względu na uciążliwe wyziewy - niemożliwe, doprowadzi do masowego exodusu mieszkańców i wyludnienia terenu wsi: Racendów, Twardów, Parzew i Sławoszew" - cytowała pismo radna.

W petycji mieszkańcy zaapelowali do wójta o zwołanie w terminie 14 dni zebrania wiejskiego, w którym - prócz władz gminy - będzie uczestniczył inwestor oraz wykonawca. Ludzie chcą im zadać pytania o docelowe rozmiary inwestycji i jej wpływu na środowisko. 

"Chcemy dowiedzieć się, dlaczego już wpuszczono bydło do obiektu, którego nie oddano jeszcze do użytku" - napisali mieszkańcy w petycji. - "Chcemy dowiedzieć się z jakiego powodu nie poinformowano mieszkańców o rozmiarach inwestycji i o fakcie, że zamieszkiwanie w jej pobliżu staje się trudne, a w przypadku dalszej rozbudowy - wręcz niemożliwe". 

Po odczytaniu oświadczenia, również radna z Twardowa Dominika Kwiecińska oraz sołtysi Sławoszewa - Beata Skowrońska, Woli Książęcej - Stefan Kozłowski oraz Parzewa - Dariusz Walczak potwierdzili, że mieszkańcy ich wiosek skarżą się na uciążliwe zapachy.

PINB: Inwestor ma częściowe pozwolenie na użytkowanie obory

Nikt na sesji nie odniósł się petycji odczytanej przez radną. Wójt Kotlina Mirosław Paterczyk był nieobecny na posiedzeniu. Przebywał na urlopie wypoczynkowym.     

W poniedziałek Mirosław Paterczyk powiedział portalowi, że toczy się postępowanie odnośnie zmian do decyzji środowiskowych gospodarstwa rolnego w Twardowie. Wniosek o zwiększenie skali produkcji złożył inny podmiot - Wojciech Biernacki, właściciel zakładu w Golinie. Inwestor chce zwiększyć ilość bydła do 6.642 DJP. Zwierzęta podzielono na kategorie wiekowe. Pierwsza obejmuje cielęta do pół roku – 1.350 DJP ( 9.000 sztuk), druga kategoria od 6 do 12 miesięcy 1.512 DJP ( 4.200 sztuk). Trzecia kategoria obejmuje bydło powyżej 1. roku - 3.780 DJP. (4.200 sztuk).                 
            

- Przy każdej tego typu inwestycji jest organizowane spotkanie z mieszkańcami tzw.  rozprawa administracyjna. Oczekuje na opinie od sanepidu, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu i Wód Polskich. Kiedy uzyskam stosowne  stanowiska - opinie wszystkich instytucji, to jak najszybciej zorganizujemy takie spotkanie z mieszkańcami - zapowiada Mirosław Paterczyk.    

Wójt zaprzecza, aby wcześniej - jak twierdzą mieszkańcy - zapewniał, że ta inwestycja nie będzie uciążliwa. Podaje, że na poprzedniej rozprawie administracyjnej odnośnie pierwszego etapu budowy obory łącznie z inwestorem było 6 osób.

      
Czy inwestor nie ma pozwolenia na użytkowanie obiektu, tak jak twierdzą mieszkańcy? Sprawdziliśmy w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Jarocinie.

- Obiekt jest odebrany tylko w części. Taką chęć zgłosił inwestor, a prawo budowlane daje taką możliwość. Decyzja została wydana i nikt się od niej nie odwołał. Inwestor może obiekt użytkować, ale tylko w części - mówi Wojciech Rodziak, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Jarocinie. 

Portalowi udało się skontaktować z prezesem Zakładu Mięsnego Biernacki w Golinie. Tomasz Kubik obiecał rozmowę w poniedziałek - 4 września. Będziemy wracali do sprawy.   


[AKTUALIZACJA 06.09 godz. 12:50 ]


Spółka ZPM z Goliny przesłała redakcji odpowiedzi na skierowane przez portal pytania  

       
Co przesądziło o lokalizacji państwa gospodarstwa rolnego z hodowlą  bydła w Twardowie?
Istotną przesłanką związaną z decyzją o nabyciu gospodarstwa był fakt, iż w Twardowie istniało gospodarstwo należące do spółdzielni w Kotlinie. Pierwotnie spółdzielnia oferowała gospodarstwo położone we wsi Twardów, w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła, parku i pałacu. Spółka ostatecznie zdecydowała się na nabycie gruntów spółdzielni, położonych poza wsią, kierując się względami minimalizacji wpływu jej przyszłej działalności na lokalną społeczność. Istotna w procesie decyzyjnym była właśnie lokalizacja poza wsią i zabudowaniami oraz relatywnie bliska odległość od zakładu ubojowego w Golinie ZPM Biernacki, który docelowo będzie nabywcą zwierząt. ZPM Biernacki jest uznanym producentem wołowiny i posiada liczną grupę odbiorców na całym świecie. Obecnie spółka wykorzystuje swoje moce ubojowe na poziomie 60%. Gospodarstwo w Twardowie pozwoli ZPM Biernacki na zwiększenie poziomu wykorzystania mocy ubojowy o ok. 5% w skali roku. Tym samy w dalszym ciągu będzie istniał niewykorzystany potencjał mocy ubojowych, który będzie mógł być zaspokojony produkcją rolników indywidualnych, co bezpośrednio przełoży się na rozwój tych gospodarstw. Istotną kwestią determinującą rozwój własnych hodowli ZPM Biernacki są także uwarunkowania rynkowe i związane z tym wymagania kluczowych odbiorców produktów ZPM Biernacki. Wymagania te dotyczą zapewnianie ciągłości produkcji i dostaw, przede wszystkim w newralgicznych okresach np. świąt czy też żniw. W takich okresach spółka dostrzega zdecydowanie niższą skłonność rolników indywidualnych do sprzedaży żywca wołowego, podczas gdy spółka zobowiązana jest do ciągłych wysyłek produktów do klientów. Spółka w pełni rozumie i szanuje takie zachowania rolników jako jej dostawców, poszukując jednocześnie rozwiązań spełniających oczekiwania odbiorców. Własne hodowle stanowią właśnie takie rozwiązanie, które umożliwia sprostanie wymaganiom klientów. 
Nie bez znaczenia dla decyzji spółki w zakresie lokowania gospodarstwa w Twardowie były dobre relacje z okolicznymi rolnikami. Spółka współpracuje z licznym gronem rolników indywidualnych m. in. w zakresie transakcji kupna – sprzedaży płodów rolnych, kiszonek, kukurydzy, obornika i słomy, a także w zakresie tuczu kontraktowego. Wieloletnia historia działalności spółki potwierdza, iż jej rozwój również przyczynia się do rozwoju indywidualnych gospodarstw rolnych.
Czy po zakończeniu toczącego się postępowania w sprawie zwiększenia skali produkcji do 6.642 DJP planujecie jeszcze zwiększyć obsadę zwierząt w gospodarstwie?
Na chwilę obecną nie jest przewidywane zwiększenie obsady poza procedowany wniosek. Obecnie spółka koncentruje się na zakończeniu procesu inwestycyjnego, obsadzeniu fermy zwierzętami i rozpoczęciu cyklu hodowli. Dalsze ewentualne decyzje uzależnione są od przyszłej sytuacji rynkowej i możliwości pozyskania finansowania działalności i potencjalnych inwestycji. 
Mieszkańcy Twardowa, Racendowa, Sławoszewa skarżą się na uciążliwe zapachy, które - jak wskazują - mają wydobywać się z odchowalni cieląt. Czy te skargi trafiły do państwa? Czy zamierzacie Państwo podjąć jakieś działania, a jeśli tak - to jakie - aby zniwelować te uciążliwości?
Lokalizacja gospodarstwa poza obszarem zabudowy wiejskiej miała na celu minimalizację wpływu działalności na lokalną społeczność. Przeciwnie opinie sąsiadów wskazują na to, że działalność fermy nie wiąże się z nadmierną uciążliwością. Oczywiście nie oznacza to jednocześnie, że wszyscy mieszkańcy są tak samo zadowoleni i przychylni działalności związanej z rolnictwem. Miejmy jednakże świadomość, że gospodarka Polski oparta jest w znacznej mierze na przemyśle rolno – spożywczym, który od chwili wstąpienia Polski do Wspólnoty Europejskiej notuje stały wzrost, przyczyniając się do wzrostu zamożności beneficjentów, którymi przede wszystkim są producenci i przetwórcy rolni oraz pracownicy ich przedsiębiorstw. Nadto trudno także oczekiwać, że produkcja rolna zostanie przeniesiona do ośrodków miejskich. Jeśli chcemy dalej rozwijać się gospodarczo jako kraj, ale przede wszystkim jako lokalne społeczności, powinniśmy raczej poszukiwać rozwiązań, które z jednej strony zapewnią ten wzrost, z drugiej zaś będą brały pod uwagę potrzeby lokalne. 
Czy i kiedy inwestor jest gotowy spotkać się z mieszkańcami i odpowiedzieć na ich pytania i zastrzeżenia?
Inwestor jest otwarty na spotkanie z lokalną społecznością w każdym dogodnym i uzgodnionym momencie.
Ile osób można znaleźć pracę w budowanym gospodarstwie? 
W gospodarstwie znajdzie zatrudnienie 20-25 osób.                        
                                                           

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się 

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama