Jarociński park miejski przechodzi ostatnio rewolucyjne zmiany. Projekt rewitalizacji zakłada między innymi wielkie porządki, nowe nasadzenia drzew i krzewów oraz LED-owe oświetlenie. Rozbudowywany jest też monitoring. Co będzie można zatem robić w tak odrestaurowanym parku, a czego nie?
Urząd miejski jest na etapie opracowania regulaminu. Każdy może mieć wpływ na to, co się w nim znajdzie.
Gmina na rewitalizację parków na terenie Jarocina pozyskała 12 milionów złotych. Z tej puli odnowie poddane zostały trzy miejsca - park miejski, park Gorzeńskiego oraz park przy ulicy Szubianki. Najwyższych nakładów wymaga rewitalizacja tego pierwszego - największego parku [więcej TUTAJ].
W ostatnim czasie stało się głośno o tym miejscu również z innego powodu. Otóż doszło tam do potrącenia dziecka przez rowerzystę. W związku z tym rozgorzała dyskusja, co można robić w parku, a co nie - zwłaszcza czy można jeździć rowerem [ZOBACZ TUTAJ]
Jarociński park miejski nigdy nie miał regulaminu z prawdziwego zdarzenia. Przez długi czas przy wejściu stała tablica, na której były wypisane zasady zachowania się w tym miejscu, ale nie było to nigdzie usankcjonowane.
Teraz, kiedy gmina zainwestowała tam ciężkie pieniądze, wszystko „ma być tak, jak trzeba”. Dlatego miejscy urzędnicy pod kierunkiem wiceburmistrza Roberta Kaźmierczaka przystąpili do opracowywania treści regulaminu parkowego.
Zaproponowali kilkanaście punktów i poddali je pod konsultacje z mieszkańcami. - Opracowaliśmy to na podstawie około dziesięciu regulaminów funkcjonujących w różnych parkach. Wybraliśmy to, co naszym zdaniem może funkcjonować w naszym parku - tłumaczy wiceburmistrz Kaźmierczak.
- Na przykład taka wskazówka, że jeśli ktoś idzie i widzi leżącą butelkę, to powinien ją podnieść i wrzucić do kosza. Albo, jeśli ktoś dokarmia kaczki chlebem, to zwróć mu uwagę, że to im szkodzi a w recepcji pałacu można pobrać za symboliczną złotówkę ziarna, które kaczkom można dać - wymienia zastępca burmistrza.
Proponowana treść regulaminu została poddana konsultacjom z mieszkańcami za pomocą ankiet. - Papierowych zostało rozdanych sto i wróciły wypełnione prawie wszystkie. Natomiast na tę umieszczoną na profili „Zielony Jarocin” na facebooku odpowiedziało w czasie jednego wieczoru około siedemdziesięciu osób. Tak więc zainteresowanie parkiem jest, ale liczymy, że wypowie się jeszcze więcej osób - stwierdza Robert Kaźmierczak.
Zachęcamy też do wpisywania swoich pomysłów w komentarzach do tej informacji, a wiceburmistrz obiecuje, że te propozycje też zostaną wzięte pod uwagę.
