Burmistrz nie chciał zwołać sesji i przedstawić zapowiadanych wariantów wykonania tegorocznego budżetu. Będzie jednak musiał.
I to już w najbliższy piątek. Z wnioskiem o zwołanie posiedzenia wystąpiło 10 radnych Ziemi Jarocińskiej. Wcześniej zwołania sesji – przewidzianej w planie pracy rady – odmówił burmistrz Stanisław Martuzalski. I zapowiedział dwa posiedzenia w czerwcu.
Czy Martuzalskiemu chodziło o to, by odwlec termin przedstawienia zapowiadanych przez siebie wariantów wykonania tegorocznego budżetu? O tym, że burmistrz powinien jeszcze w maju pokazać, jak zamierza zrealizować plan finansowy, przekonani są radni opozycyjni.
Tymczasem zdaniem obecnych władz Jarocina skonstruowany przez poprzedniego burmistrza i przyjęty głosami radnych ZJ budżet „jest wirtualny”. W opinii burmistrza przychody zaplanowane z prywatyzacji są niemożliwe do zrealizowania. - Gdybym tworzył tegoroczny budżet, to dzisiaj stanąłbym przed państwem i przepraszał – mówił na poprzedniej sesji Martuzalski.
Wcześniej burmistrz ujawnił, że gmina wyemituje obligacje, które mogą częściowo pokryć deficyt. Jakie jeszcze pomysły mają władze miasta? Być może dowiemy się już w najbliższy piątek.
Więcej o sprawie w aktualnym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.
(nba)
Zdjęcie: Stanisław Martuzalski w trakcie sesji.
Fot. Bartek Nawrocki