reklama

100 lat temu Edmund Rogalski został burmistrzem Jarocina

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

100 lat temu Edmund Rogalski został burmistrzem Jarocina - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościMija 100 lat odkąd burmistrzem Jarocina został Edmund Rogalski. Dokładnie 4 maja 1925 roku w jarocińskim Ratuszu odbyło się uroczyste zaprzysiężenie Edmunda Rogalskiego na burmistrza Jarocina. Miał wtedy 36 lat i był 108. burmistrzem w historii naszego miasta. Przez 14 lat, z zapałem je zmieniał i rozwijał. Był ostatnim burmistrzem przed wybuchem II wojny światowej
reklama

 Historia magistra vita est  - ta mądra łacińska maksyma nie rozstrzyga jak mamy postępować, jak czerpać z życia aby nie popełniać błędów i żyć lepiej żeby pozostawić po sobie rzeczy dobre. Powtarzanie, że historia jest nauczycielką życia niczego nie zmieni. To od nas zależy czy potrafimy właściwie oceniać to co przeżyliśmy. Lekcje jakie Edmund Rogalski otrzymywał od życia kształtowały jego charakter, osobowość i poglądy. Z pewnością pozostawił po sobie dobre rzeczy i sam  stał się (przynajmniej powinien być) wzorem oficera i urzędnika, bo w istocie rzeczy był państwowcem. Nie ma możliwości opowiedzieć jego życia w krótkim tekście - odsyłam Czytelników do biograficznej książki „W przyjaźni z życiem”, która dziesięć lat temu ukazała się nakładem Południowej Oficyny Wydawniczej przy współpracy z Gazetą Jarocińską.

reklama

Edmund Rogalski - z Gniezna do Jarocina 

W maju minęło sto lat kiedy rządy w Jarocinie objął Edmund Rogalski. To dobra okazja aby raz jeszcze zainteresować Czytelników postacią przedwojennego burmistrza. Pochodził z Kłecka koło Gniezna. Tam się urodził 22 listopada 1891 r. w rodzinie kupieckiej. W swoim życiorysie napisał, że w domu rodzinnym wychowywał się do 11. roku życia. Później było Gimnazjum w Gnieźnie i działalność w nielegalnej organizacji - Towarzystwie Tomasza Zana. Za udział w strajku szkolnym  został relegowany z gimnazjum dwa lata przed jego ukończeniem. Aby zdać maturę jako musiał jako kilkunastoletni młodzieniec wyjechać do Westfalii, bo na terenie zaboru pruskiego miał zakaz uczęszczania do jakiejkolwiek szkoły.

Później studiował ekonomię i filozofię na Uniwersytecie w Münster w Niemczech.

reklama

Kariera wojskowa Rogalskiego czyli osiem lat w mundurze

Plany młodego Edmunda pokrzyżowała I wojna światowa. Już 2 sierpnia 1914 r. jako poddany Wilhelma II – cesarza i króla Prus, został zmobilizowany i trafił na front. Tam przeżył cztery lata prawdziwego piekła. Był cenionym żołnierzem, za co awansował na stopień podporucznika, a za odwagę w boju otrzymał nawet Krzyż Żelazny. Krótko przed świętami Bożego Narodzenia 1918 r. przyjechał na urlop do domu. Nie myślał już o powrocie do jednostki, podobnie jak wielu młodych Wielkopolan walczących pruskiej armii nosił obcy mundur, bo wrócił z obcej wojny. Ale broni nie składali. Czekała ich dalsza walka o uwolnienie Wielkopolski od pruskiego zaborcy. Po świętach stanął na czele tworzonego w Kłecku oddziału powstańczego. Od podwładnych domagał się bezwzględnego posłuchu i żołnierskiej dyscypliny. Porucznik Edmund Rogalski zapisał piękną kartę w historii powstania wielkopolskiego. Za umiejętności dowódcze i wyjątkową odwagę podczas walk został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. Po powstaniu jako oficer pozostał w wojsku. Jesienią 1919 r. kapitan Rogalski objął dowództwo Batalionu Zapasowego 67. pułku piechoty w Jarocinie, pełniąc funkcje komendanta jarocińskiego garnizonu. Wraz z żoną Kazimierą z d. Wrzyszczyńską mieszkał na prywatnej kwaterze w kamienicy przy ulicy Krakowskiej 9 (dzisiaj Wrocławska). Później była wojna polsko- bolszewicka 1920 roku. Dwa lata później,  mimo, że był doświadczonym i cenionym dowódcą zrezygnował z kariery wojskowej. 31 grudnia 1922 r. odszedł ze służby na własną prośbę.

reklama

Jak Edmund Rogalski został burmistrzem Jarocina

Po zdjęciu munduru opuścił Jarocin i objął posadę dyrektora Powiatowej Kasy Chorych w Gnieźnie. Wcale nie planował zostać burmistrzem Jarocina. Jednak życie bywa przewrotne. W grudniu 1924 r. Rada Miejska ogłosiła konkurs na wakujące stanowisko burmistrza po zmarłym Czesławie Łukowskim. Nigdy nie dowiemy się, co tak naprawdę zdecydowało, że Rogalski postanowił „podjąć rękawicę” i zawalczyć o fotel burmistrza w Jarocinie.  Droga do Ratusza nie była wcale taka prosta, chociaż jako dowódca jarocińskiego garnizonu poznał najważniejszych ludzi w mieście i znał doskonale jarocińkich politykierów. Od młodości nauczony był dyscypliny, szanowania urzędów i prawa. Tutaj, jego charakter nie wszystkim odpowiadał. W wojsku wykonywali jego rozkazy, w służbie cywilnej nie musieli. Po zgłoszeniu swojej kandydatury, wielu wpływowych ludzi w Jarocinie postawiło przed Rogalskim „mur”, którego się nie spodziewał. Rozpoczęła się fala nienawiści i wyraźnej niechęci wobec „obcego” kandydata. Rada Miejska była skłócona od zawsze, często dochodziło do gorszących scen podczas obrad. Ale Edmund Rogalski miał też po swojej stronie życzliwe wpływowe osobistości Jarocina i to pozwoliło mu przetrwać ten bardzo trudny dla niego czas. Ostatecznie 22 stycznia 1925 r. ówczesna Gazeta Jarocińska zamieściła na pierwszej stronie: „Burmistrzem wybrano p. Rogalskiego”. Niestety to nie kończyło sporów, konflikt zaczął narastać, a niezadowoleni radni w swoją intrygę wciągnęli lokalną prasę…

reklama

Ostatecznie Wojewoda przerwał ten „jarociński wstyd”, zatwierdził wybór i wskazał ostateczny termin zaprzysiężenia Rogalskiego. Przewodniczący Rady Tomasz Jachowski wyznaczył termin posiedzenia na 4 maja 1925 r. na godz. 18.00. Na długo przed wyznaczoną godziną w Ratuszu zgromadziło się wielu gości, radni i mieszkańcy. Sala wypełniła się po brzegi. Zaprzysiężenia dokonał starosta Jan Modelski,  który od Rogalskiego odebrał słowa przysięgi:

„Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu na powierzonym mi stanowisku pożytek Państwa Polskiego oraz dobro publiczne mieć zawsze przed oczyma. Władzy zwierzchniej Państwa Polskiego wierności dochować, wszystkich obywateli kraju w równym mając zachowaniu, przepisów prawa strzec pilnie, obowiązki swoje spełniać gorliwie i sumiennie, rozkazy przełożonych wykonać dokładnie, tajemnicy urzędowej dochować”. Tak mi Panie Boże dopomóż”.

Nawet bardzo niestosowny incydent nie wyprowadził Rogalskiego z równowagi - jedna z osób postanowiła wręczyć mu zamiast kwiatów bukiet z pokrzyw i innych chwastów, co miało pewnie znaczyć, że nie jest w Jarocinie mile widziany. W krótkim wystąpieniu burmistrz w wskazał na najważniejsze zadania, które powinien podjąć i je zrealizować dla dobra miasta i mieszkańców. Rogalski został wówczas mianowany na 12 letnią kadencję (dzisiaj wszyscy burmistrzowie marzyli by pewnie o takiej kadencji). Ale wybrany został przez radnych, a nie w wyborach powszechnych, burmistrz musiał być więc niezwykle sprawnym gospodarzem miasta aby zachować stanowisko przez tak długi czas.

Rogalski samorządowiec na 12-letnią kadencję

Burmistrz Edmund Rogalski, nie zważając na niechętnych mu radnych, systematycznie realizował ważne i konieczne dla miasta inwestycje. Wspomnę te najważniejsze. U progu trzeciej dekady XX wieku Jarocin nie miał własnej elektrowni a ulice oświetlane były latarniami gazowymi. Brak prądu hamował też rozwój gospodarczy miasta.  To był priorytet w planach burmistrza. Rogalski doprowadził do wybudowania elektrowni w ciągu niespełna trzech lat. Po raz pierwszy światło elektryczne rozjaśniało jarocińskie domy na dwa dni przed wigilią, 22 grudnia 1928 r. W zakładach przemysłowych pojawiły się nowoczesne maszyny elektryczne, Jarocin zaczął funkcjonować gospodarczo coraz lepiej. Dzięki staraniom burmistrza Jarocin przystąpił też do Związku Gospodarczego Gazowni i Wodociągów w Warszawie, miasto dołączyło też do Spółki Radiowej Stacji Nadawczej w Poznaniu jako jej udziałowiec.

Tempo zmian w Jarocinie było widoczne na każdym odcinku. Miasto stawało się nowoczesne i potrzebowało stałego rozwoju. W Jarocinie zaczęły powstawać spółdzielnie budowlane, a dzięki staraniom Magistratu i Rogalskiego, pod inwestycje mieszkaniowe przeznaczono znaczne tereny. Zaczęły powstawać placówki bankowe, co stanowiło ogromne ułatwienie dla miejscowych kupców i przemysłowców w dokonywaniu transakcji. Burmistrz zabiegał o modernizację i estetykę ulic – Jarocin stawał się zielonym i nowoczesnym miastem. Rogalski organizował na dużą skalę tzw. roboty publiczne, walczył z ogromnym bezrobociem, zabiegał też o rozwój placówek oświatowych -  latem 1934 r. rozbudowano jarocińskie gimnazjum, zaś w 1936 r. powstał pierwszy projekt obwodnicy jarocińskiej. Niechciany burmistrz Edmund Rogalski wprowadzał Jarocin w  XX  wiek. W 1937 r. radni docenili jego starania i ponownie wybrali Rogalskiego na kolejną 10 letnią kadencję.

II wojna i wysiedlenie burmistrza Rogalskiego 

Wybuch II wojny światowej zmienił wszystko… Burmistrz  Edmund Rogalski w grudniu 1939 r. wraz całą rodzina: z żoną, synem Bogumiłem, córkami Otylią i Terasą, tak jak setki jarociniaków, został wysiedlony przez Niemców do Generalnej Gubernii – do miejscowości Opoczno.  Pod koniec kwietnia 1945 r., ciężko ranny Edmund Rogalski wrócił do Jarocina, miał 54 lata. Komunistyczne władze Jarocina nie udzieliły burmistrzowi ani jego rodzinie żadnej pomocy. Rogalski był człowiekiem ambitnym i honorowym. Zawsze sobie radził z trudnościami. Tym razem aby utrzymać rodzinę i wykształcić dzieci, ze względu na swoje kalectwo nauczył się pisać lewą ręką. Pracował jako kasjer w Śremie a później w Spółdzielni Inwalidów w Jarocinie. 

Nie urodził się w Jarocinie, ale jego dzieci tak. Pochodził z powiatu gnieźnieńskiego, mimo to, historię naszego miasta znał jak mało kto, a przyjaźń z historykiem Kazimierzem Matuszewskim jeszcze bardziej gruntowała te zainteresowania.  E. Rogalski pozostawił niezwykle ciekawe materiały dotyczące historii Jarocina. Prowadził ciekawe zapiski z najważniejszych wydarzeń (pewnie nigdzie więcej tych informacji nie ma) i odręczne szkice rozwoju miasta,

Jego ostatnia notatka brzmi: „15/2.1961r. Zaćmienie słońca (częściowe) widoczne w Jarocinie między godz. 9. – 10.”.

Edmund Rogalski zmarł w jarocińskim szpitalu 3 lipca 1961 roku na skutek ulicznego wypadku. Miał 70 lat. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Jarocinie. W ostatniej drodze biły mu kościelne dzwony. Nie żegnały go tłumy jarociniaków ani lokalne władze. Miasto było zajęte swoimi sprawami…                                                                       

Przygotował Andrzej Józef Gogulski         

SONDA

Interesuje cię lokalna historia Jarocina i okolic?

Zagłosowało 8 osób
Zagłosuj
Głosy można oddawać od 19.05.2025 od godz 15:15
reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo