To był dużo lepszy mecz w waszym wykonaniu niż w Sopocie. Jak ocenisz rewanżowe spotkanie z Ogniwem?
Porównując te dwa mecze to śmiało można powiedzieć, że to była przepaść. W Sopocie było widać różnicę kilku klas. Tym razem w meczu z Mistrzem Polski niemal do samego końca mieliśmy szansę na bonus defensywny. To pokazuje jak duży postęp zrobiliśmy w tym czasie. Były momenty, że wynik był na kontakcie i Ogniwo na pewno nie miało łatwego przetarcia.
Udało się uniknąć słabego początku meczu, bo to był spory mankament w waszej grze w poprzednich spotkaniach – szybko tracone przyłożenia i kontakt z rywalem.
Było lepiej w defensywie, ale jeszcze mamy problem z ofensywą. Gdy my byliśmy przy piłce, za mało ją szanowaliśmy. Zaliczyliśmy głupie straty, nie trzymaliśmy się planu, wkradło się troszkę nerwowości. Jeżeli uspokoimy grę, będziemy lepiej prowadzić piłkę, to na pewno będziemy też zdobywać więcej punktów.
Tak naprawdę przez godzinę wynik był na kontakcie i widać było po reakcjach zawodników Ogniwa, że cały czas musieli drżeć o zwycięstwo.
Ogniwo na pewno nas nie zlekceważyło. Wyszli na ten mecz zmotywowani jak na każdy inny, ale myślę, że i tak ich zaskoczyliśmy swoją postawą. Oni mają zupełnie inne cele niż my. Ogniwo ma komplet zwycięstw, my jesteśmy na drugim biegunie, ale sądzę, że sami sobie udowodniliśmy, jeżeli potrafimy zagrać równorzędne spotkanie z Mistrzem Polski, to jesteśmy w stanie wygrać z każdym.
Ogniwo 3-krotnie zaskoczyło was przerzuceniem gry przez całą szerokość boiska, także indywidualnymi akcjami, więc udało im się znaleźć niedoskonałości w waszej grze.
Generalnie w grze młyna byliśmy co najmniej równorzędną drużyną dla Ogniwa. Gdzieś te przewagi tworzyły się w formacji ataku, gdzie borykamy się z kilkoma kontuzjami i po powrocie tych zawodników, ta gra będzie wyglądała dużo lepiej. Faktycznie, traciliśmy punkty i dużo terenu w grze tyłów.
Nie macie zaległych meczów, więc teraz czeka Was dłuższa przerwa. Nie będzie też takiego dużego natłoku gier jak na starcie rundy. To będzie działało na waszą korzyść?
Zdecydowanie tak. Od samego początku tak układaliśmy przygotowania do tej rundy, żeby być w szczycie formy od majowych spotkań, czyli na drugą część rundy, gdy gramy z zespołami spoza czwórki walczącej o medale. Na pewno będziemy szukali pierwszego zwycięstwa. Myślę, że widać po naszej grze, że jest ono już blisko. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, bo widać, że on dobrze wpływa na nasz zespół i myślę, że zaraz dojdzie do tej upragnionej wygranej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.