Zawodnicy prowadzeni przez Bartosza Włodarka coraz lepiej spisują się w rozgrywkach Ekstraligi rugby, co widać porównując wyniki z poszczególnymi rywalami w poprzedniej rundzie. Lepsze rezultaty, choć nadal były to porażki, Sparta zanotowała z Master Pharm Łódź i Lechią Gdańsk. W niedzielę, 11 kwietnia Jarociniacy podejmowali najlepszy zespół rozgrywek – Ogniwo Sopot, z którym w rundzie jesiennej przegrali 0:70.
Sparcie udało się to, co było dużym mankamentem w poprzednich meczach – przetrwać pierwsze minuty bez dużej straty punktowej. Pierwsza akcja ofensywna należała do gospodarzy, ale została dobrze powstrzymana przez rywali. Ogniwo szybko przejęło inicjatywę, ale Sparta bardzo dobrze broniła się. Jednak w 12. minucie po bardzo długiej akcji, gdy rywale przez kilka minut byli blisko pola przyłożeń Spartan, w końcu Mistrzom Polski udało się znaleźć dziurę w defensywie i wyjść na prowadzenie. W kolejnych minutach pierwszej połowy obraz gry się nie zmienił. To głównie Ogniwo posiadało piłkę, ale niewiele było w stanie zdziałać. Szczelna obrona Sparty utrzymywała wynik do 35. minuty. W końcówce dwie podobne akcje przeprowadzili przyjezdni. Dwukrotnie gospodarze dali się zaskoczyć przerzutami akcji przez całą szerokość boiska i indywidualnych akcjach zawodników Ogniwa. Kopaczom nie sprzyjał wiatr. Silne porywy utrudniały kopy na bramkę i żadna z trzech prób gości nie zakończyła się powodzeniem. Jeszcze przed przerwą z dobrej strony w ofensywie pokazali się gospodarze, szybko odzyskując piłkę. Po rozegraniu karnego w polu punktowym zameldował się Lalovi Tofua. Podwyższenie trafił Kacper Włodarek i było 7:15 do przerwy dla gości z Sopotu.
Na fali przyłożenia z końcówki pierwszej połowy, Sparta poszła za ciosem i bardzo dobrze wyglądała szczególnie w pierwszym kwadransie po przerwie. Pięć minut po wznowieniu gry na słupy z rzutu karnego kopał Włodarek, ale znów dał o sobie znać wiatr i próba była niecelna. Jednak w 49. minucie po dobrze rozegranym karnym i indywidualnej akcji nowego zawodnika Sparty – Brendona Snymana, punkty przyłożył Błażej Kalinowski. Była szansa na zbliżenie się do rywala na punkt, ale Włodarek nie wykorzystał kopu z podwyższenia. Gra nieco załamała się po żółtej kartce dla Snymana w 60. minucie. Tuż przed jego powrotem na boisko, goście wygrali młyn i zdobyli czwarte przyłożenie, ponownie bez podwyższenia. Wciąż realny był punkt bonusowy. Brakowało do tego jednej akcji punktowej. Jednak w samej końcówce Ogniwo jeszcze 2-krotnie – najpierw po przerzucie piłki na prawe skrzydło, a później po indywidualnej akcji – zaskoczyło Spartę. Goście z Sopotu ostatecznie wygrali 32:12.
Kolejnym rywalem Sparty będzie Orkan Sochaczew. Zawodnicy Bartosza Włodarka rozegrają ten mecz na wyjeździe w pierwszy weekend maja.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.