Walne zebranie w Jarocie. Sześć tygodni po rezygnacji z funkcji prezesa JKS-u Eugeniusza Gościniaka i cztery tygodnie po poprzednim Walnym Zebraniu Stowarzyszenia odbędzie się kolejna próba wybrania władz Jaroty Jarocin.
Koniec października był trudnym czasem dla Jaroty. Ze względu na niższy wkład finansowy od głównego sponsora – Urzędu Miasta i Gminy Jarocin rozważane było nawet wycofanie klubu z rozgrywek III ligi. Ostatecznie tak się nie stało, ale z posady prezesa zrezygnował Eugeniusz Gościniak, który pełnił tę funkcję od 24 maja. "Niniejszym zawiadamiam, że składam rezygnację z funkcji Prezesa JKS „Jarota” Jarocin. Powodem mojej rezygnacji są moje problemy zdrowotne i ograniczenia czasowe wynikające z pracą zawodową" - czytamy w oświadczeniu. Na 14 listopada wyznaczono datę Walnego Zebrania Stowarzyszenia, na którym miało dojść do wyboru nowego prezesa.
Do zebrania Jarota rozegrała dwa mecze ligowe: zremisowane w Jarocinie z Chemikiem Bydgoszcz oraz przegrane w Gnieźnie z Mieszkiem. Trudna sytuacja nie pozostawała bez echa w zespole. - Czujemy się jak na bezludnej wyspie. Jesteśmy po prostu sami. Jest nas kilkunastu w szatni, ja, kierownik i kilku działaczy. Zespół jest pozbawiony motywacji z zewnątrz i zostawiony sam sobie – powiedział po spotkaniu z Chemikiem trener Marek Nowicki. Dzień przed posiedzeniem członków stowarzyszenia, informowaliśmy o giełdzie nazwisk w kontekście nowego prezesa oraz o inwestorze, który jest zainteresowany Jarotą. Ostatecznie jednak nie udało się osiągnąć porozumienia między klubem, inwestorem i miastem. Podczas samego zebrania nie doszło do wyborów, a przedstawiono jedynie sprawozdanie z okresu urzędowania prezesa Gościniaka.
Jednak brak prezesa i części zarządu, która również podała się do dymisji, nie przeszkodziło w zmianie trenera. Nastąpiła ona dzień po zebraniu, 15 listopada. Marka Nowickiego zastąpił Tomasz Leszczyński, który zaledwie dwa dni później zadebiutował na ławce Jaroty. Nie był to udany debiut, bo JKS przegrał z Górnikiem Konin. Również tydzień później w ostatnim meczu rundy jesiennej Jarociniacy nie zdobyli punktów, przegrywając w Starogardzie Gdańskim.
Już po sezonie ligowym Jarota zmierzyła się z przebywającą w Jarocinie na konsultacjach Reprezentacją Polski U-18. Spotkanie zakończyło się porażką 1:2. Trzy dni później, 2 grudnia odbyły się obchody 20-lecia istnienia klubu. Najpierw rozegrany został halowy turniej piłkarski, w którym triumfowała Jarota. Po jego zakończeniu chcieliśmy porozmawiać z trenerem Leszczyńskim o ostatnich dniach w wykonaniu jego podopiecznych. Jednak Sławomir Szybiak – obecnie kierownik drużyny, a nieoficjalnie jeden z kandydatów do nowego zarządu – zabronił tego szkoleniowcowi, a ten się podporządkował.
Po turnieju odbyła się część oficjalna, na której przedstawiono historię klubu oraz nagrodzono najbardziej zasłużone osoby związane z jarocińską piłką nożną. W międzyczasie piłkarze klubu 2-krotnie – najpierw pod koniec października, a później w drugiej połowie listopada – otrzymywali propozycję rozwiązania kontraktów na okres przerwy zimowej. Zawodnicy nie zgodzili się. Podyktowane byłoby to oszczędnościami.
W międzyczasie dotarły do nas informacje, że trenerzy Akademii Jaroty również nie otrzymują całości należytych pensji. Od razu zapytaliśmy zarząd klubu, jak dystrybuowane są pieniądze ze składek z Akademii (od niedawna wzrosły one do 100 złotych), jak wygląda kwestia zobowiązań wobec seniorskiej drużyny oraz czy składki z Akademii stanowiły część funduszy przekazywanych pierwszemu zespołowi. Z przesłanego komunikatu dowiedzieliśmy się jedynie, że „odpowiedzi na pytania […] zostaną udzielone w dniu 12 grudnia 2018 roku podczas Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Członków JKS Jarota.” Ponadto Jarota jest „w fazie intensywnego pozyskiwania środków, które mają pozwolić na utrzymanie i istnienie Stowarzyszenia. W związku z powyższym obecny Zarząd powstrzymuje się od udzielania wszelkich informacji.” Pod odpowiedzią podpisali się I wiceprezes Jaroty Piotr Olejniczak oraz sekretarz klubu Mieczysław Szalkowski.
