Piłkarzom Jaroty Hotel Jarocin udało się zrehabilitować za sobotnią porażkę w Mogilnie. W ostatnim meczu rundy jesiennej na własnym stadionie podopieczni Grzegorza Wesołowskiego pokonali 2:0 Unię Swarzędz.
Od początku dzisiejszego spotkania było widać, że Jarocie bardzo zależy na wymazaniu z pamięci przegranej z Pogonią. - Widząc naszą grę wiedziałem, że bramki są kwestią czasu - mówił po meczu Grzegorz Wesołowski.
Kibice, którzy zdecydowali się Święto Niepodległości spędzić na jarocińskim stadionie, w drugiej połowie doczekali się goli. Chwilę po wznowieniu gry znakomitej okazji nie wykorzystał Michał Goliński. Za to kilkanaście minut później „Golina” idealnie podał do Dominika Chromińskiego, a ten nie miał problemu z pokonaniem bramkarza Unii.
W końcówce spotkania błąd defensywy gości wykorzystał Piotr Skokowski, ustalając wynik meczu.
W niedzielę, w ostatnim pojedynku rundy jesiennej Jarota zagra we Wronkach z rezerwami poznańskiego Lecha. Tydzień później w Ostrowie, w meczu awansem z wiosny, zmierzy się jeszcze z Centrą, a 29 listopada zakończy rok pucharowym spotkaniem ze Stalą Pleszew.
Jarota Hotel Jaroocin - Unia Swarzędz 2:0 (0:0)
1:0 - Dominik Chromiński, po podaniu Michała Golińskiego (64.)
2:0 - Piotr Skokowski (89.)
Jarota: Adrian Szady - Adrian Cieślak, Bartosz Kieliba, Maciej Stronka, Miłosz Filipiak Ż, Michał Grobelny Ż, Łukasz Białożyt (82. Krzysztof Czabański), Marek Wiła Ż (79. Hubert Antkowiak), Dominik Chromiński, Piotr Skokowski, Michał Goliński (86. Kamil Stefaniak)