Jarota Jarocin w tabeli Artbud IV Ligi
- Miejsce po rundzie jesiennej: 17
- Punkty po rundzie jesiennej: 12
- Stosunek bramek w rundzie jesiennej: 18 bramek zdobytych, 36 bramek straconych
Strzelcy Jaroty Jarocin w rundzie jesiennej
- Ivan Sukhenko - 7 goli
- Marcel Maćkowiak, Krzysztof Matuszak, Łukasz Tomczak - wszyscy 2 gole
- Miłosz Korzeń, Mikołaj Kowalski, Oskar Olszewski, Jacek Pacyński, Nikodem Roguszczak - wszyscy 1 gol
Piłkarze Jaroty Jarocin z najlepszą średnią ocen w rundzie jesiennej wg redakcji portalu jarocinska.pl
1. Ivan Sukhenko - średnia z not: 5,00
Miał bardzo dobry początek rundy, gdzie niemal w każdym meczu pakował piłkę do siatki. Później nieco spuścił z tonu, ale i tak zawsze wyróżniał się pośród całego zespołu. Z pewnością był jednym z liderów JKS-u w rundzie jesiennej i jeśli zdecyduje się zostać na wiosnę, to znów będzie kluczową postacią w barwach żółto-niebiesko-czerwonych i jedną z najważniejszych jeśli chodzi o walkę o utrzymanie. Zagadką pozostaje jego pozycja na boisku. Sezon rozpoczynał na lewej stronie, ale z czasem został przekwalifikowany na drugiego napastnika, w momencie, w którym trener Kryś zdecydował się na zmianę formacji. Piłka go szuka i wykręca on naprawdę solidne liczby, więc być może nie byłoby złym pomysłem, aby pozostał na “9” i z jeszcze większą skutecznością zdobywał kolejne gole. przez to ucieka się do tzw. “symulki”. Sędziowie zaczęli to wychwytywać i efektem tego była Największym minusem w jego wypadku jest to, że bardzo często poluje na rzuty karne i czerwona kartka w Wągrowcu, gdzie zobaczył właśnie dwa żółte kartoniki za próbę wymuszenia faulu. Musi nad tym popracować, bo inaczej sędziowie nie będą się więcej nabierali.
2. Łukasz Tomczak - średnia z not: 5,00
Był chyba najpewniejszym punktem w środku pola Jaroty w tej rundzie. Pomimo zaledwie osiemnastu lat, a więc wieku juniora, nie widać u niego faktu, że jest jednym z młodszych piłkarzy na boisku. Udowodnił to między innymi kiedy podszedł do rzutu karnego w meczu z LKS-em Gołuchów, gdzie nie wystraszył się presji i pewnie pokonał bramkarza Ekipy Żubra. Nie łapie też aż tak wielu żółtych kartek i dzięki temu możemy go jeszcze częściej oglądać w podstawowym składzie, a jego gra jeszcze bardziej cieszy oko. To kolejny zawodnik, który będzie mieć wiosną pewne miejsce w pierwszej “11”. Dodatkowo Tomczak jest idealnym przykładem, że naprawdę warto stawiać na młodych, bo ci całkiem sporo potrafią, a spośród tych graczy, którzy mogliby grać jeszcze w teorii w juniorach on jest zdecydowanie najlepszy.
3. Mikołaj Kowalski - średnia z not: 4,89
Wydawało się, że po odejściu z Jaroty Miłosza nazwisko Kowalski będzie pojawiać się zdecydowanie rzadziej w naszym podsumowaniu, ale jego brat postanowił, że będzie inaczej. Postanowił to z korzyścią oczywiście dla Jaroty, bowiem w wielu występach naprawdę pokazywał się z niezłej strony. Widać zwłaszcza to było w ofensywie, gdzie bardzo często pomimo bycia obrońcą podłączał się do akcji partnerów z ataku, a jednocześnie nie cierpiała na tym jego gra defensywna. Niemniej jednak widać, że lepiej odnajduje się w wyższych partiach boiskach, więc być może warto pomyśleć, by częściej dawać mu szansę jako bocznemu pomocnikowi. W jednym ze spotkań trener Kryś przetestował taką możliwość i nie wyglądała ona najgorzej, a wobec tego, że niemal cały czas pozycja jednego ze skrzydłowych jest rotowana, to może być recepta na jej zabetonowanie.
4. Jacek Pacyński - średnia z not: 4,89
Doświadczenie popłaca i było to zwłaszcza widać w końcówce rundy jesiennej, którą miał kapitalną. Zdobył wówczas gola z LKS-em Gołuchów i miał dwie asysty z Wartą Śrem. Właśnie w takich meczach potrzebni są bardzo doświadczeni piłkarze, bowiem zarówno z jednym jak i drugim zespołem Jarota będzie rywalizować o utrzymanie. Jest chyba jednym z najbardziej ulubionych piłkarzy wśród kibiców, gdyż za każdym razem, kiedy schodzi z boiska, żegnają go gromkie brawa i okrzyki “Jacek Pacyński”. Jeśli będzie dalej kontynuować swą grę w taki sposób, jak dotychczas, to w widoczny sposób może przyczynić się do utrzymania JKS-u w IV lidze. Dobrze by było, żeby zaczął też strzelać więcej bramek, bo że to potrafi, to udowodnił to w meczu z Gołuchowem.
5. Paweł Skórski - średnia z not: 4,75
Drugi po Tomczaku najlepszy młodzieżowiec Jaroty w tym sezonie. W każdym swoim występie jest odważny i podejmuje takie decyzję, których nie jeden starszy skrzydłowy by się nie odważył podjąć. Brakuje mu jednak liczb, bowiem w tym sezonie póki co ani razu nie skierował piłki do siatki a i z asystami było krucho. Ten aspekt musi ulec zdecydowanej poprawie, podobnie jak łatwość łapania przez niego żółtych kartek. Jeśli to wszystko ulegnie zmianie, wówczas Jarota zyska kompletnego skrzydłowego, z którego będzie mieć pociechę na lata.
Plusy za rundę jesienną Artbud IV Ligi w wykonaniu Jaroty Jarocin
+ Ambicja - piłkarzom Jaroty Jarocin nigdy nie brakowało ambicji. W wielu klubach w momencie, kiedy przegrywają siada wola walki i często brakuje chęci do gry. O JKS-ie tego nie można powiedzieć, bowiem za każdym razem do ostatniego gwizdka sędziego żółto-czerwono-niebiescy starali się zostawić po sobie jak najlepsze wrażenie. Nawet jeśli nie zawsze to wychodziło, to należy ich za to pochwalić.
+ Gra młodymi piłkarzami - Jarota jeszcze bardziej niż w zeszłym sezonie postawiła na swoich wychowanków. Mało który klub w ten sposób buduje swój skład, a w tych niższych ligach powinna być to chyba jednak podstawa.
Minusy za rundę jesienną Artbud IV Ligi w wykonaniu Jaroty Jarocin
- Miejsce w tabeli - takiemu klubowi jak JKS nie przystoi być w strefie spadkowej. Niezależnie od składu nie jest to miejsce, w którym powinna być Jarota i nie można znaleźć tu żadnego wytłumaczenia. Wiosną podopieczni trenera Krysia muszą zrobić wszystko, żeby się utrzymać, bo spadek do V ligi będzie policzkiem dla wszystkich - piłkarzy, trenera, zarządu i kibiców
- Brak czystych kont - jedną z przyczyn tak niskiego miejsca jest z pewnością fakt braku czystych kont. Tylko w jednym, tak dosłownie JEDNYM meczu obrona Jaroty nie pozwoliła dojść przeciwnikowi do bramki, a jej bramkarz nie puścił gola. Pod tym względem tylko równie słabe są tylko Centra Ostrów Wielkopolski i Warta Śrem. Pod tym względem musi znacząco ulec poprawie.
- Dużo porażek - niestety powrót na tarczy z boiska to było bardzo częste zjawisko tej jesieni. Bolą zarówno te przegrane jednym golem (np. z LKS-em Ślesin), jak i te wieloma (np. z Mieszkiem Gniezno). Pierwszym krokiem do utrzymania powinno być uniknięcie wysokich przegranych. W dalszym kontekście trzeba też poprawić ilość meczów bez punktów.
Kilka ciekawostek statystycznych po rundzie jesiennej
- Średnia liczba punktów na mecz: 0,71
- Średnia liczba bramek strzelonych na mecz: 1,06
- Średnia liczba bramek straconych na mecz: 2,12
- Gdyby mecze kończyły się po pierwszej połowie, wówczas Jarota miałaby 13 punktów. Zysk mieliby w meczu z Victorią Września (po 45 minutach remis, po 90 - porażka)
- Z kolei gdyby o wynikach decydowałyby wyniki drugich połów to wówczas bilans JKS-u by nie uległ zmianie i wynosił 12 oczek. Zmieniłyby się jednak mecze, w których by punktowali. Byłyby to remisy w meczach z Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski, Obrą Kościan, Wiarą Lecha, LKS-em Ślesin i Polonią Leszno (zamiast przegranych) oraz podział punktów z Wartą Śrem (zamiast wygranej). Dodatkowo doszłaby porażka z Centrą Ostrów Wielkopolski (zamiast kolejnej wygranej)
- Jedyny mecz, który Jarota wygrała w obu połowach to starcie z Polonią Chodzież. Zdarzały się także mecze w obu połowach remisowe. Za każdym razem spotkanie wówczas także kończyło się remisem (Korona Piaski, Polonia Golina, LKS Gołuchów)
Na co stać Jarotę Jarocin w rundzie wiosennej
Nie ma co się oszukiwać - runda wiosenna będzie rundą prawdy i rundy o przetrwanie w Artbud IV Lidze. O pozostanie na tym poziomie rozgrywkowym będzie bardzo trudno i wiedzą to wszyscy od zarządu klubu przez piłkarzy aż po kibiców. Jeśli jednak klub dokona kilku wzmocnień i będzie grać z taką samą ambicją jak dotychczas, wówczas powinniśmy w przyszłym sezonie także oglądać rozgrywki czwartoligowe.