Garbarek: Czas zrobić krok do przodu

- To był najlepszy sparing w waszym wykonaniu tej zimy?

- Czy najlepszy, ciężko powiedzieć. Każdy sparing jest na innym etapie przygotowań. Wiadomo, że po tych trzech tygodniach chłopacy coraz lepiej czują piłkę, ale też nogi są bardziej zmęczone. Wynik zawsze cieszy, ale na to zwracamy na razie najmniejszą uwagę. Bardziej na te rzeczy, które wdrażamy w trakcie treningów, aby w jak największym procencie przekładało się na mecze. Dzisiaj w kilku akcjach w ofensywie, defensywie czy w samym poruszaniu się po boisku było widać zmiany. Na pewno jest jednak sporo do poprawy.

- Raczej to wy dominowaliście na boisku, nie dopuszczaliście gości do sytuacji podbramkowych. Sami je kreowaliście, ale brakowało w kilku momentach skuteczności i zimnej krwi, bo ten wynik mógł być wyższy.

- To na pewno, ale tak jak wcześniej powiedziałem – trochę brakuje w nogach dokładności przez to zmęczenie. Każda niedokładność o 10-20 cm kończyła się niecelnym podaniem, bo ciężko było się zebrać do takiej piłki. Ale faktycznie, mogliśmy strzelić jeszcze jedną, dwie bramki. Goście też mieli sytuacje po naszych błędach i bardziej na tym chcę się skupić.

- Te błędy wynikały z treningu, w którym jesteście czy z nierealizowania założeń, a może Foto-Higiena zaskoczyła was swoją grą?

- To zdecydowanie zależało tylko od nas. Raz – niezrealizowanie tego, co sobie nakreśliliśmy przed meczem. Dwa – błędy pojawiły się przy wyniku 2:0, 3:0, więc wkradło się trochę nonszalancji w defensywie. Czasami trzeba było grę zwolnić czy przyspieszyć, a wdaliśmy się w wymianę. Musimy nad tym panować, mimo że jesteśmy młodą drużyną. Taka gra do przodu cechuje właśnie takie zespoły. Musimy jednak zrobić krok do przodu i być większymi cwaniakami na boisku.

W najbliższą sobotę, 6 lutego Jarociniacy rozegrają kolejny zimowy sparing. Rywalem będzie Warta Sieradz, która po rundzie jesiennej zajmuje 2. miejsce w grupie łódzkiej IV ligi. Początek spotkania o 12.00.