Wielką klapą zakończyło się oglądanie meczu Francja - Rumunia w strefie kibica.
Ogromne emocje wzbudziła decyzja władz gminy Jarocin o niewydawaniu pieniędzy na budowę strefy kibica. Na burmistrza Adama Pawlickiego spadły słowa krytyki, ale pojawiła się też spora grupa osób zgadzających się z jego decyzją.
Patrząc na frekwencyjną klapę, która wydarzyła się w Kaliszu, można odnieść wrażenie, że władze Jarocina podjęły słuszną decyzję. Ponad 180 tys. zł wydały władze Kalisza na zbudowanie strefy kibica, by umożliwić kibicom oglądanie piłkarskich mistrzostw Europy "pod chmurką". Zamknięto też jedną z ulic, żeby mieszkańcy mogli bezpiecznie oglądać mecz. Tymczasem w „Sportowym kinie letnim” - jak nazwano tę strefę - pojawiło się... 6 osób.
To nie żart! O frekwencyjnej klapie piszą nie tylko lokalne media, ale także jeden z ogólnopolskich portali. Wszyscy podkreślają, że w strefie kibica więcej było ochroniarzy strażaków i pracowników pogotowia, którzy mieli dbać o bezpieczeństwo tysięcy osób, niż samych fanów. Być może mecz Polski z Irlandią Północną podratuje wizerunek kaliskiej strefy.