Jaś Adamkiewicz z Jarocina urodził się 29 lipca 2021 roku. Był zdrowym chłopcem. Szczęście rodziców nie trwało jednak długo. W grudniu 2022 r. zauważyli na jego udzie zmianę. Mimo że byli przekonani, że to nic niepokojącego, to dla pewności udali się do lekarza. Po otrzymaniu wyników badań, nic już nie było takie jak dawniej. Okazało się, że wyglądająca niegroźnie zmiana to tak naprawdę guz - mięśniakomięsak prążkowanokomórkowy, który rośnie w zastraszająco szybkim tempie. Kolejny znajdował się w twarzoczaszce, a przerzuty były już do kości.
Walka o życie i zdrowie Jasia
Miesiące wycieńczającej walki dawały nadzieję. Chłopiec przeszedł kilkanaście cykli chemioterapii i radioterapię. Słabł coraz bardziej. Stracił włoski. To cierpienie miało jednak przynieść zwycięstwo nad chorobą. Stało się jednak inaczej. Lipiec tego roku przyniósł kolejne druzgocące wieści. Badania wykazały obecność kolejnych trzech guzów w mózgu. W październiku przerzuty pojawiły się w kręgosłupie.W swoim krótkim życiu Jasiu poznał niestety, czym jest piekło onkologii. Był też podopiecznym Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba".
W walkę o zdrowie i życie dla Jasia zaangażowała się tylko rodzina, ale i całe grono osób dobrej woli. Były turnieje sportowe, grupa z licytacjami na Facebooku, zbiórka internetowa i festyny. W wielu miejscach pojawiły się puszki oklejone zdjęciem Jasia, który pomimo swojego cierpienia nadal pozostawał ciekawym życia 3-latkiem. W połowie listopada z myślą o nim zorganizowano Chatytatywną Galę Sztuk Walki. Mama Jasia, Joanna Adamkiewicz nie ustawała w poszukiwaniach nowych możliwości leczenia. Pod uwagę brano terapię również za granicą...
Wszyscy liczyli na cud dla Jasia
Kilka dni temu pojawiła się informacja o wstrzymaniu z końcem miesiąca licytacji dla Jasia oraz o mszy św., która została odprawiona 28 listopada w intencji o zdrowie dla małego wojownika. Mimo pogarszającego się stanu zdrowia Jasia, wszyscy do samego końca liczyli na cud...
"Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi. W dniu dzisiejszym Jasiu odszedł do Aniołków" - napisała na grupie "Licytacje dla Jasia" administratorka Katarzyna Kilińska.
Walka Jasia Adamkiewicza zakończyła się w poniedziałek (2 grudnia) wczesnym rankiem. Chłopiec pozostanie w sercach i pamięci wielu osób na zawsze...
Msza św. pogrzebowa odbędzie się w środę (4 grudnia) o godz 14.00 w kościele św. Antoniego Padewskiego w Jarocinie. Ostatnie pożegnanie na cmentarzu rozpocznie się o godz 15.00.
Osoby, które będą brały udział w ceremoniach żałobnych, proszone są o to, aby nie ubierać się na czarno oraz zabrać ze sobą balony, które Jasiu tak uwielbiał. Rodzina poprosiła również o uszanowanie ich prywatności w tym trudnym okresie.
Wszystkim tym, którzy tak bardzo kochali Jasia, składamy serdeczne wyrazy współczucia.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.