reklama
reklama

Antoni Majchrzak z Brzóstkowa. Przeżył dwa obozy koncentracyjne

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum rodzinne Antoniego Majchrzaka

Antoni Majchrzak z Brzóstkowa. Przeżył dwa obozy koncentracyjne - Zdjęcie główne

Antoni Majchrzak z Brzóstkowa. Przeżył dwa obozy koncentracyjne. Za ulotki trafił do Auschwitz i Buchenwaldu | foto Archiwum rodzinne Antoniego Majchrzaka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Odeszli W wieku 99 lat zmarł Antoni Majchrzak. Był więźniem dwóch obozów koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau i Buchenwaldu. W ostatniej drodze towarzyszyła mu rodzina, przyjaciele oraz delegacja Związku Inwalidów Wojennych RP z pocztem sztandarowym. Zmarły był najstarszym członkiem jarocińskiego koła ZIW.
reklama

Antoni Majchrzak urodził się 4 czerwca 1923 roku jako drugi z pięciorga dzieci Tomasza i Stanisławy Majchrzaków. Zmarł 4 lutego. Sześć dni później został pochowany w swojej rodzinnej miejscowości, w Brzóstkowie. Na cmentarzu zostało odczytane wspomnienie napisane przez Izabelę Zgórską, najstarszą wnuczkę, która jest nauczycielką historii. Zawierało ono wiele mało znanych faktów z życia seniora.

- Polska dopiero co odzyskała niepodległość, a sytuacja na wsi była trudna. Choć małemu Antosiowi nie brakowało jedzenia, to jego dzieciństwo nie należało do beztroskich. Od najmłodszych lat musiał pomagać rodzicom w pracach gospodarskich. Jego największym marzeniem było posiadanie własnego roweru. Kiedy się ono wreszcie spełniło, wybuchła II wojna światowa - usłyszeli zebrani. 

Robotnik przymusowy w Brzóstkowie i Gulczewku

W 1940 roku rodzina Majchrzaków została wysiedlona do Generalnego Gubernatorstwa. Antoni  miał wtedy 17 lat i został w Brzóstkowie. Najpierw przydzielono go do pracy przymusowej na miejscu, a później w Gulczewku, w powiecie wrzesińskim.

- Warunki socjalno-bytowe w oby przypadkach były fatalne. Traktowanie mnie było nieludzkie. Podczas pracy polowej przy torze kolejowym w okolicy Gulczewka znalazłem ulotki, które przeczytałem i schowałem w swoim pokoju, aby przekazać innym Polakom, znajdującym się w podobnej sytuacji, do przeczytania. Podczas kontroli w moim pokoju niemiecki gospodarz znalazł ulotki, o czym zameldował, w wyniku czego zostałem aresztowany. W areszcie śledczym we Wrześni byłem maltretowany” - o tych faktach można się dowiedzieć z odręcznie pisanego życiorysu, który Antoni Majchrzak złożył w sierpniu 1989 roku, kiedy wstępował do Związku Inwalidów Wojennych RP w Jarocinie.  

Więzień dwóch obozów koncentracyjnych

Jako więzień polityczny trafił do Fortu VII w Poznaniu, który w tamtym czasie pełnił funkcję więzienia policyjnego Gestapo. Po trzech miesiącach razem z innymi więźniami został zapakowany do bydlęcego wagonu. Trafił do KL Auschwitz - Birkenau. Otrzymał pasiak i numer obozowy 115 669. Został  przydzielony do pracy przy budowie niemieckiego koncernu chemicznego IG Farben. W sierpniu 1944 roku został przeniesiony do Mittelbau - Dora, który był początkowo podobozem Buchenwaldu, gdzie więźniowie byli wykorzystywani do niewolniczej pracy w podziemnej fabryce  zbrojeniowej, w której produkowano rakiety V1 i V2. Z założenia więźniowie mieli tam pracować do śmierci. Średnia długość wieku w tym obozie wynosiła bowiem 2-3 miesiące. Po latach nie chciał wracać do tamtych wydarzeń. Dopiero pod koniec życia się otworzył. Chętnie spotykał się z młodzieżą, aby dzielić się swoimi trudnymi przeżyciami. 

Mąż, ojciec, dziadek i pradziadek

W kwietniu 1945 na wieść o zbliżających się wojskach alianckich roku obóz został ewakuowany. Antoni Majchrzak został wyzwolony z transportu przez żołnierzy amerykańskich. Po kilku tygodniach podróży wycieńczony wrócił do Brzóstkowa. Musiał wtedy przejąć większość obowiązków związanych z utrzymaniem rodziny i pracą w gospodarstwie, ponieważ jego ojciec nie domagał, a po kilku latach zmarł. W 1951 roku poślubił Jadwigę Golińską, z którą doczekał się dwóch synów i córki, 8 wnucząt i 12 prawnucząt.

- Antoni Majchrzak przeżył sanację, okupację i komunizm. Całe życie poświęcił ziemi, którą odziedziczył po przodkach, na której pracował i którą ukochał. Był człowiekiem otwartym, towarzyskim, zawsze pogodnym i ciekawym świata. Kochał swoje wnuki i prawnuki, z radością  witał w rodzinie każdego nowego członka. Był zawsze w życiu rodziny, parafii, gminy. Po kolei odprowadzał na miejsce wiecznego spoczynku żonę, rodzeństwo, znajomych i sąsiadów. Dziś żegnamy Antoniego. Spoczywaj w pokoju - napisała Izabela Zgórska. 

Myśleli, że doczeka 100. urodzin

W swoim długim życiu Antoni Majchrzak został odznaczony m.in. Krzyżem Oświęcińskim (1986), odznaką „Weterana Walk o Niepodległość” (1995) i odznaką honorową Związku Inwalidów Wojennych (1997). W 2010 roku zarząd główny ZIW RP przyznał mu medal pamiątkowy „Zwycięska Nike”, która jest najwyższym wyróżnieniem nadawanym przez tę organizację. 

- Myśleliśmy, że Antoni doczeka 100. urodzin. Będzie go nam brakowało. To był człowiek, który miał ogromną wiedzę i to z różnych dziedzin, a przy tym potrafił wspaniale opowiadać - podkreśla  Henryk Musielak, prezes koła ZIW w Jarocinie.     

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama